Ochrona lakieru - folia czy plasti dip?
Moderator: luk4s7
Ochrona lakieru - folia czy plasti dip?
Zamierzam rozpocząć swoją przygodę z jazdą w terenie.
Generalnie interesują mnie turystyka/wyprawy.
Zakładam, że przy odrobinie szczęścia ochrona w postaci folii lub plasti dip-u powinny dać sobie radę w mniej wymagających warunkach.
Po wstępnym rozeznaniu cenowym wygląda to mniej więcej tak:
plast dip - ok. 2/2,5 tyś.
folia - ok. 5/6 tyś.
Wiem, że folia wygląda lepiej (czasem trudno odróżnić od lakieru) a plasti dip (ten co widziałem) trochę jak nieudane malowanie - dla mnie jest to akceptowalny efekt.
Przemawia do mnie ten plasti dip tylko ciężko mi znaleźć jakieś opinie przy zastosowaniu w krzakach - chyba nie jest tak popularny jak folia.
Prośba o opinię w temacie
Generalnie interesują mnie turystyka/wyprawy.
Zakładam, że przy odrobinie szczęścia ochrona w postaci folii lub plasti dip-u powinny dać sobie radę w mniej wymagających warunkach.
Po wstępnym rozeznaniu cenowym wygląda to mniej więcej tak:
plast dip - ok. 2/2,5 tyś.
folia - ok. 5/6 tyś.
Wiem, że folia wygląda lepiej (czasem trudno odróżnić od lakieru) a plasti dip (ten co widziałem) trochę jak nieudane malowanie - dla mnie jest to akceptowalny efekt.
Przemawia do mnie ten plasti dip tylko ciężko mi znaleźć jakieś opinie przy zastosowaniu w krzakach - chyba nie jest tak popularny jak folia.
Prośba o opinię w temacie
Re: Ochrona lakieru - folia czy plasti dip?
Też drążę temat,o plasti dip-e mało info jak to się zachowa w krzakach,ale sądząc po filmikach na których widać jak złazi toto z powierzchni jak skóra z węża podejrzewam, że jak krzaczor dobrze zahaczy,a zahaczy na pewno dobrze,bo taką wredną ma naturę to obedrze ze skóry cały element,na kamyki może i dobre,ale na krzaczory raczej niet.Folia droższa,ale chyba jednak lepsza.Takie moje teoretyczne zdanie,bo na razie ani folii,ani plasti coś tam nie testowałem,ale może ktoś coś w temacie z praktyki
Re: Ochrona lakieru - folia czy plasti dip?
Plasti dip to fajny bajer na szosę. Serwisuję FJ Cruisera z tym czymś i odłazi tam gdzie jest jakaś rysa. Dodatkowo matowa nierówna powierzchnia sprawia wrażenie ciągle niedomytej. Na masce tez odłazi po przejściu kota
Re: Ochrona lakieru - folia czy plasti dip?
Mam na aucie jedno i drugie i ...
Plasti dip mam czwarty rok na felgach. Tam gdzie młody stawia nogę jak na pakę wchodzi to jest przetarte ale nie odłazi nawet przy myciu pod ciśnieniem (nie żebym specjalnie próbował ale myję często). Po gęstych krzakach co prawda nie latam dużo ale na polnych drogach i na budowach daje radę. Zaletą plasti dip jest śmiesznie proste nakładanie, nie rozważałbym go jednak w kategoriach ochrony lakieru - raczej zmiana koloru.
Folię mam na całym aucie ale robiłem sam tanią folią za c/a 350zł całość. Czarne na czarne więc niedoróbki praktycznie niewidoczne. Mankamentem taniej foli jest, że się trudniej nakłada, jest cienka i po czterech latach zaczęła pękać od słońca - na części elementów musiałem już zdjąć. Plus taki, że pod spodem ani ryski a kilka wyjazdów jednak było a i na polnych drogach krzaków raczej nie omijam.
tl:dr folia lepsza, nawet tańsza
Plasti dip mam czwarty rok na felgach. Tam gdzie młody stawia nogę jak na pakę wchodzi to jest przetarte ale nie odłazi nawet przy myciu pod ciśnieniem (nie żebym specjalnie próbował ale myję często). Po gęstych krzakach co prawda nie latam dużo ale na polnych drogach i na budowach daje radę. Zaletą plasti dip jest śmiesznie proste nakładanie, nie rozważałbym go jednak w kategoriach ochrony lakieru - raczej zmiana koloru.
Folię mam na całym aucie ale robiłem sam tanią folią za c/a 350zł całość. Czarne na czarne więc niedoróbki praktycznie niewidoczne. Mankamentem taniej foli jest, że się trudniej nakłada, jest cienka i po czterech latach zaczęła pękać od słońca - na części elementów musiałem już zdjąć. Plus taki, że pod spodem ani ryski a kilka wyjazdów jednak było a i na polnych drogach krzaków raczej nie omijam.
tl:dr folia lepsza, nawet tańsza
Re: Ochrona lakieru - folia czy plasti dip?
A słyszeliście o kombinacji Pasti-Dip i Line-X’a? Chłopaki z http://www.natryskowe.com/motoryzacja/" onclick="window.open(this.href);return false; proponują takie rozwiązanie jako bardzo skuteczne i trwałe a przede wszystkim łatwo odwracalne zabezpieczenie lakieru. Czyli najpierw natryskują Plasti-Dip’a a potem pokrywają to Line-X’em. Jak trzeba da się zerwać, a trwałe niemalże tak jak samo Line-X.
Drugą opcją którą stosują w Afryce i Australii do ochrony nuwexów 4x4 i nie tylko, to przezroczysta folia 3M. O proszę link pierwszy z brzegu http://www.cleararmour.com.au/car-paint-protection.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Pytałem kiedyś w którejś z firm w Łodzi oklejającej auta i mogą ściągnąć na zamówienie.
Drugą opcją którą stosują w Afryce i Australii do ochrony nuwexów 4x4 i nie tylko, to przezroczysta folia 3M. O proszę link pierwszy z brzegu http://www.cleararmour.com.au/car-paint-protection.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Pytałem kiedyś w którejś z firm w Łodzi oklejającej auta i mogą ściągnąć na zamówienie.
Re: Ochrona lakieru - folia czy plasti dip?
Chlapnięcie paki pickupa line-x to jakieś 2k. Maźnięcie całej fury pewnie x razy więcej. To się chyba przestaje opłacać jak ma być potem zerwane i do kubła... Moja pierwsza toja była biała. Fabryczny podkład też biały dają. Było na niej widać tylko rysy do żywego mięcha Reszta niewidziala, a krechy po badylach schodziły pod ścierką z woskiem. Kupujcie białe auta i w krzaki
Re: Ochrona lakieru - folia czy plasti dip?
Każdy ma swoją filozofię. To roche tak jak z tym żartem o maści na szczury - łapiesz, smarujesz i szczur po dwóch dniach zdycha. "Panie, ale jak złapie szczura to go od razu ubije! Po ch... smarować!?" - "Można tak, można i tak..."
Osobiście stosuję metodę olejową (zbieżność z maścią przypadkowa!) - olałem! Staram się nie rysować ale jak się zarysuje to trudno...
Rozumiem jednak że mając piękne, nowe auto z gładkim lakierem ból jest. Pewnie przy takich warunkach wejściowych wolałbym 2-3k na natryskiwanie/oklejanie/itp. niż zgrzytać zębami albo co gorsza - latać i odginać każdą gałązkę.
P.S. Plasti-Dip ma parę niezaprzeczalnych plusów - można go łatwo poprawić/dopryskać nawet we własnym zakresie bo występuje również w małych opakowaniach. Jak więc gdzieś zejdzie albo się przetrze to zrywasz najmniejszy możliwy płat i natryskujesz od nowa. A jak brzydko to znowu zrywasz i ... A jakie to musiałyby być krzaczory i sztywne gałęzie żeby to aż tak uszkodzić i jeszcze zajechać na lakier? U mnie rysy głównie po krzaczorach przydrożnych - nie łupię autem drwa na ognisko!
Osobiście stosuję metodę olejową (zbieżność z maścią przypadkowa!) - olałem! Staram się nie rysować ale jak się zarysuje to trudno...
Rozumiem jednak że mając piękne, nowe auto z gładkim lakierem ból jest. Pewnie przy takich warunkach wejściowych wolałbym 2-3k na natryskiwanie/oklejanie/itp. niż zgrzytać zębami albo co gorsza - latać i odginać każdą gałązkę.
P.S. Plasti-Dip ma parę niezaprzeczalnych plusów - można go łatwo poprawić/dopryskać nawet we własnym zakresie bo występuje również w małych opakowaniach. Jak więc gdzieś zejdzie albo się przetrze to zrywasz najmniejszy możliwy płat i natryskujesz od nowa. A jak brzydko to znowu zrywasz i ... A jakie to musiałyby być krzaczory i sztywne gałęzie żeby to aż tak uszkodzić i jeszcze zajechać na lakier? U mnie rysy głównie po krzaczorach przydrożnych - nie łupię autem drwa na ognisko!
Re: Ochrona lakieru - folia czy plasti dip?
Zaprawdę powiadam ci nie wiesz jak wredne potrafią być krzaczory nawet te których nie widać Leży sobie taki na drodze,przykryty igliwiem najeżdżasz na niego,on sobie wstaje drugim końcem,bo jak wiadomo kij ma zawsze dwa końce i odrywa plastikową listwę z drzwi,wiem,wiem też bym nie uwierzył,ale to spotkało akurat mnieluk4s7 pisze:... A jakie to musiałyby być krzaczory i sztywne gałęzie żeby to aż tak uszkodzić i jeszcze zajechać na lakier? U mnie rysy głównie po krzaczorach przydrożnych - nie łupię autem drwa na ognisko!
A tu masz przykład kolegi Wista-wio
Patyczek do ściągania pasków klinowych
http://tlc.org.pl/forum/download/file.p ... &mode=view" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Ochrona lakieru - folia czy plasti dip?
Jedyna 100% pewność ochrony lakieru to pozostawienie auta w garażu...
A na poważnie, mozna probować tego i owego, ale w dłuższej perspektywie, jak kolega wyzej to zdefiniował bawimy się w sikawkowego : olewamy to. Nie ma skutecznego zabezpieczenia w teren, oprócz omijania go. A całkiem porządny kij wszedł mi kiedyś do 120 przez korek spustowy w podłodze i wyszedł pomiędzy fotelem kierowcy a drzwiami. Poza tym masa wrogiem osiągów i dzielności...
A na poważnie, mozna probować tego i owego, ale w dłuższej perspektywie, jak kolega wyzej to zdefiniował bawimy się w sikawkowego : olewamy to. Nie ma skutecznego zabezpieczenia w teren, oprócz omijania go. A całkiem porządny kij wszedł mi kiedyś do 120 przez korek spustowy w podłodze i wyszedł pomiędzy fotelem kierowcy a drzwiami. Poza tym masa wrogiem osiągów i dzielności...
Re: Ochrona lakieru - folia czy plasti dip?
Najdziwniejsze jest to, że nie ma początku! A podobno wszystko co ma koniec musi mieć i początek. Ot zagadka…górol pisze:bo jak wiadomo kij ma zawsze dwa końce
Wszystko zależy jaki kto ma akceptowalny poziom paranoi - ja na przykład jeżdżę w terenie często i chętnie, nie boję się wody po drzwi, bieszczadzkiego, tłustego błota chlapiącego po dach, ale już jak przeczuwam możliwość nalania się do środka, konkretnego zdarcia lakieru, urwania bądź chociaż uszkodzenia plastików, progów itp. to odpuszczam. Drobne rysy pogałęziowe well… są podobnie jak naklejki z rajdów i zlotów +100 do lansuTroxil pisze:Nie ma skutecznego zabezpieczenia w teren, oprócz omijania go
Re: Ochrona lakieru - folia czy plasti dip?
Patyki od pasków klinowych sa znane
Ja tymczasem pojadę hardziorem i powiem tak....kupiłes terenówke czy pozłacany sedes?
Nie da się wszystkiego mieć, lakiery są gówniane bo ekologia itp. Ja po kolejnym wyjeździe w patyki gdy wracałem podrapany ...( i musiałem słuchać żony) umówiłem się z kolegami, kupiłem szlifierkę taśmową w obi, parę metrów taśmy, gąbki ścierne, tasmy maskujące, kilka czteropaków i po sześciu godzinach pracy osiągnąłem zadowalający mnie efekt, który utrzymuje się do dziś
Koszt z farbą MIPA RAL 6031 5l ( poszło 2,5) ok 500 zł (250 farba)
ale rozumiem że nie wszyscy tak muszą
Ja tymczasem pojadę hardziorem i powiem tak....kupiłes terenówke czy pozłacany sedes?
Nie da się wszystkiego mieć, lakiery są gówniane bo ekologia itp. Ja po kolejnym wyjeździe w patyki gdy wracałem podrapany ...( i musiałem słuchać żony) umówiłem się z kolegami, kupiłem szlifierkę taśmową w obi, parę metrów taśmy, gąbki ścierne, tasmy maskujące, kilka czteropaków i po sześciu godzinach pracy osiągnąłem zadowalający mnie efekt, który utrzymuje się do dziś
Koszt z farbą MIPA RAL 6031 5l ( poszło 2,5) ok 500 zł (250 farba)
ale rozumiem że nie wszyscy tak muszą
Re: Ochrona lakieru - folia czy plasti dip?
A co to za farba i jak nakładaliście? Szlifierka po to aby lakier zmatowić?
Re: Ochrona lakieru - folia czy plasti dip?
farba akurat Bundeswehry, miał być piaskowy albo szary a został jaki jest. Tak szlifierka jest do matowienia farby tak jak i gabki. Potem odkurzyć zmyć benzyną i malować oczywiscie pistoletem z kompresorem (oczywiście okleić wszystko co się da). Ale w przypadku matów bądź półmatów to jest banalnie proste.
Acha i chciałbym uspokoić niektórych że to stary strup itp. Samochód miał niecały rok od wyjazdu z salonu
Acha i chciałbym uspokoić niektórych że to stary strup itp. Samochód miał niecały rok od wyjazdu z salonu
Re: Ochrona lakieru - folia czy plasti dip?
Jak hardzior to hardzior no kupiłem terenówkę,ale czy ta terenówka musi wyglądać jak os....ny sedes Jak ta farba Bundeswehry występuje w kolorze lila róż to się piszeNorick pisze: Ja tymczasem pojadę hardziorem i powiem tak....kupiłes terenówke czy pozłacany sedes?
Re: Ochrona lakieru - folia czy plasti dip?
Wyglądać nie musi ale po jeździe w gnoju i tak będzie jak d*** po sraniu
Farba poza tym że wygląda taktycznie ma jakieś właściwości podnoszące odporność? Trudno to porysować? Bo ja myślę nad raptorem
Farba poza tym że wygląda taktycznie ma jakieś właściwości podnoszące odporność? Trudno to porysować? Bo ja myślę nad raptorem