Żadne kompresory.
Alternatywne sterowanie będzie oparte o siłownik pneumatyczny - ale podciśnieniowy membranowy. Podciśnienie ma każde auto do sterowania osprzętem, kompresorek, nawet mały - to dodatkowy i zupełnie zbędny koszt. Dodatkowo - elektrozawory podciśnieniowe kupuje się na kilogramy.
Silniczek elektryczny jest ok - ale pod warunkiem, że sprawny sie rozbierze, i porządnie zabezpieczy antykorozyjnie. Wtedy działa - no, w każdym razie dopóki wiązka zasilająca się nie przetrze ...
Ale największym ich problemem jest cena z dupy za nowe, i praktyczny brak działających używek. A jak wspomniałem - mam jeden rokujący, i cztery główki tego typu do wysterowania, wiec zmuszony jestem patent uskutecznić
Mesel - po to właśnie most J8 został odwrócony, i przekładnia teraz jest od strony kierowcy. Cały układ napędowy J9 zostaje w oryginale, włącznie z przednim wałem napędowym. No - chyba że wyjdzie problem z ustawieniem krzyżaków i ich kątami pracy - wówczas trzeba będzie przedni wał wymienić na taki z podwójnym przegubem od strony reduktora. Ale nie sądzę, długość wału, jak i kąty pracy powinny wyjść podobne jak w J8, a tam starczają pojedyncze przeguby.
Być może - ale to już temat jak auto będzie "na stole operacyjnym", zdecyduję się na delikatne przesunięcie przedniej osi ciut do przodu. taka operacja by umożliwiła zapodanie większych nieco kapci, lub na szerszej feldze, bez obawy o kolizję przy skręcie z wnętrzem (tylną częścią) nadkola. Ale to wyjdzie po dokładnych pomiarach i przy ustawianiu zawieszenia na aucie, bo na razie nie wiem jak sie ma usytuowanie (rozstaw) osi zwrotnicy na tym sztywnym moście względem oryginalnego zawieszenia - i jakie w konsekwencji wyjdą promienie zataczania krawędzi koła.