Mój Hilux po dachu :(

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
Kames
Posty: 2076
Rejestracja: 17 wrz 2009, 18:06
Auto: Prawdziwe ?elazo
Kontakt:

Re: Mój Hilux po dachu :(

Post autor: Kames »

Nie ma co sie chłopu dziwic ze odebrał takie auto . ty Kylon masz doswiadczenie w róznego rodzju naprawach i tp.kolega wystraszony mozliwoscią braku samochodu po szkodzie całkowitej zabrał co mu dano :!: tak mysle . Naprawili i spoko zabieramy swoje smieci i do domu zeby przypadkiem czegos nowego nie wymyslili , ale przynajmniej kolega bez obaw w coraz wieksze krzaczory zapuszczał sie będzie :mrgreen:

Awatar użytkownika
śpioch
Posty: 110
Rejestracja: 05 lut 2010, 09:43
Auto: zjep
Kontakt:

Re: Mój Hilux po dachu :(

Post autor: śpioch »

nie wydaje mnie się aby bawili się w klepanie przedniego błotnika albo drzwi (oczywiscie zależy od uszkodzenia jakie było), ale rozmiar prac włożonych w klepanie elemetów przykręcanych jest niewspółmierny do zarobku na nich :roll:

Awatar użytkownika
ktomek
Posty: 366
Rejestracja: 16 wrz 2009, 11:55
Auto: XK, Wrangler, Hilux
Kontakt:

Re: Mój Hilux po dachu :(

Post autor: ktomek »

śpioch pisze:nie wydaje mnie się aby bawili się w klepanie przedniego błotnika albo drzwi (oczywiscie zależy od uszkodzenia jakie było), ale rozmiar prac włożonych w klepanie elemetów przykręcanych jest niewspółmierny do zarobku na nich :roll:
Ale może wystarczyło 5kg szpachli na błotnik i już. A to jednak taniej niż nowa część
Zresztą może Pzwmichu faktycznie wolał nie ryzykować walki?
Niemniej jednak, jeżeli przyznana była naprawa to powinna być wykonana idealnie. Ja bym nie odebrał na pewno
Ale rozumiem, że nie każdy przykłada wagę do tego.
Kolega kiedyś robił po stłuczce auto też w ASO, ale innej marki. Jak zobaczyłem efekt, to się załamałem. Wyglądało jak pomalowane pod blokiem sprayem i to nie przez graficiarza, tylko przypadkowego przechodnia.
A jemu to nie przeszkadzało ............
Więc może Pzwmichu też to nie przeszkadza
A zresztą jak stwierdził kames76 i mniejszy żal jeździć po krzakach :wink:

Awatar użytkownika
Pzwmichu
Posty: 90
Rejestracja: 05 lut 2009, 07:49
Auto: Hilux SR5 08
Kontakt:

Re: Mój Hilux po dachu :(

Post autor: Pzwmichu »

Jest sporo prawdy w tym co piszecie, jednak mi głównie chodziło o powrót Toyotki na drogę. Dzisiaj na przykład zarobiła na siebie 900zł wożąc cegłę do klienta. Klepać raczej nie klepali bo widać ze elementy nowe, jednak pozostał mi lekki niedosyt po tej naprawie. zmieniłem zdanie o solidności ASO Lubin. Tak jak wcześniej pisałem gdyby wpisali w kosztorysie 2 tys więcej - Ubezpieczyciel nie zgodził by się na naprawę dlatego umówiłem się z nimi, żeby nie ruszali jednej wgniotki oraz maski i przedniego zderzaka. Cieszę się jak wariat, ze mam auto, bo mogłem je stracić i pewnie dlatego przymrużyłem oczy przy odbiorze :)

Awatar użytkownika
ktomek
Posty: 366
Rejestracja: 16 wrz 2009, 11:55
Auto: XK, Wrangler, Hilux
Kontakt:

Re: Mój Hilux po dachu :(

Post autor: ktomek »

Pzwmichu pisze:Cieszę się jak wariat, ze mam auto, bo mogłem je stracić i pewnie dlatego przymrużyłem oczy przy odbiorze :)
To prawda, miałeś stres niezły. Ale udało się i tym sie trzeba cieszyć

Awatar użytkownika
kozi
Posty: 247
Rejestracja: 11 wrz 2007, 17:47
Kontakt:

Re: Mój Hilux po dachu :(

Post autor: kozi »

pamiętaj żeby je "doubezpieczyć" teraz, chyba, że leasing o tym za Ciebie pamięta

ODPOWIEDZ