Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

Znam kanal i bardzo lubie on ma hilla i 79tke

Zeby nie bylo - uznaje wyzszosc LC nad Hillem w overlandingu ale wychodze z zalozenia ze dziecko male, bedzie drugie, nastepne 5 lat wazniejszy bedzie komfort i bezpieczenstwo na krotsze dystanse plus wygoda z drzwiami itd a jak bozia da to wtedy sie zmieni na cos bardziej terenowego i niezniszczalnego na dalsze wyprawy!

Wygoda i bezpieczeństwo to bardziej wychodzi mi J150 w Twoim przypadku

vdj 76 - to masz tzw pełne kombi - czyli 5 drzwi, duży bagażnik itd
vdj78 - bushtaxi - cudne auto na wyprawy - najdłuższa wersja, troje drzwi, możliwość zbudowania podnoszonego dachu i spania w środku
vdj79 to double cab pickup czyli 4 drzwi i otwarta paka

jeśli szukasz auta na wyprawy dookoła świata to któraś z tych powyżej najbardziej ci podejdzie
1. są większe w środku niż hil
2. konstrukcyjnie są dużo bardziej wytrzymałe
3. no i ten silnik


jeśli szukasz auta do codziennej jazdy, to hil jest fajny ale wózek torby itd na pace to taki sobie pomysł - paka nie jest nigdy w 100% szczelna
miejsca na tylnej kanapie nie ma wcale tak dużo nie wiem czy żonie z dzieckiem będzie tam aż tak wygodnie

dlatego propozycja 150 wydaje sie sensowna

kpeugeot pisze:na tylnej kanapie nie ma wcale tak dużo nie wiem czy żonie z dzieckiem będzie tam aż tak wygodnie

dlatego propozycja 150 wydaje sie sensowna

Miałem podobne rozterki bo mi się Hil podoba, jest tańszy niż LC i miałem wizje pakowania bagaży na wakacje, rowerów i jeszcze holowania przyczepy. Naraz. Dla 2 osób to idealne rozwiazanie. Jednak rozbiło się ono o 4os. rodzine i tylną kanapę.

W Hilu na tyle jest ciasno i trzęsie. Jeśli nie próbowałeś to trzeba się przejechać z tyłu. Wiadomo że się da ale skoro można wybrać. A jak już dzieci podrosną jak u mnie i sięgną 175cm wzrostu to na tyle jest zdecydowanie ciasno i niewygodnie ze względu ma pionowe ustawienie oparcia tylnej kanapy.

120’tka czy 150’tka ma tylną kanapę regulowaną i ogólnie znacznie wygodniejszą. Polecam przejechać się różnymi autami żaby wyrobić sobie własne przekonanie.

a rozważałeś tundrę? jeśli chodzi o miejsce w środku i komfort biję wszystko, zarówno z przodu jak i z tyłu paka na przydasie i na poł domu wystarczy a na dachu postawisz 2 namioty, do użytku codziennego bardzo przyjemne nawet w zatłoczonym mieście, zmiana pasa nigdy nie była tak łatwa z parkowaniem tez tragedii nie ma.

Jeśli jednak miałby być HILUX tu masz opisany kompletny projekt

http://hiluxworld.pl/index.php/2020/11/16/1742/



Jest do kupienia https://www.otomoto.pl/oferta/toyota-hi ... DyZyI.html

Gdybyś chciał się przekonać czy to auto dla ciebie wypożycz na weekend https://royalquick.pl/product/toyota-hilux/

Na upartego, taka budke możesz sobie na nim postawić https://www.landcruiser.pl/auta-2/artyk ... -pick-upow

Ja mam Hila 2009 i bardzo go sobie chwalę. Prawie pół miliona kilometrów i nadal w grze
Moja opinia o aucie: http://www.bluephoto.pl/moja-toyota-hil ... 00-000-km/

ale Irku czy wozisz dzieci z tyłu?

Tak, na wszystkie wyjazdy zabieram syna i zonę, tak od kilkunastu lat.
W układzie 2+1 Hilux jest idealny.
W 2+2 już słabiej a 2+3 nierealny (nie ma gdzie odłożyć podręcznych rzeczy).

Oprócz miejsca na tylnej kanapie dochodzi jeszcze praca tylnego zawiasu na pusto. Mimo że seryjny Hil jest dość wyważony pod tym względem, podróż na tylnej kanapie pozwala wyraźnie odbierać tyłkiem wszelkie nierówności drogi. Nie ma tragedii oczywiście ale przesiadka na tylną kanapę do 150’tki to jak zmiana krzesła w poczekalni na domową kanapę.
Wiem że się da i że można jeździć bez narzekania. Sam miałem taki pomysł i długo ignorowałem podobne opinie. W końcu jednak przyznaję im rację.

Dlatego polecam sprawdzić na własnym tyłku. Może mój jest zbyt miękki

Piotrek Kulczyna objechał wiele km tras daleko na wschód J4 wiec Hiluxem na pewno też się da

ale gdyby miał do wybory vdj to chyba by sie długo nie zastanawiał

kpeugeot pisze: ↑

04 lut 2021, 09:09

ale gdyby miał do wybory vdj to chyba by sie długo nie zastanawiał

No o to bym sie nie założył, akurat w jego wyprawach chodziło nie tylko gdzie ale też czym pojechał. J4 nadaje każdemu wyjazdowi kolorytu

To ja powiem, że jeździłem j4 i naprawdę trzeba mieć charakter, żeby przejechać nim taki kawał świata.