trafiony zatopiony

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18022
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: trafiony zatopiony

Post autor: kylon »

Sprawdź klemy i masy. Może ciągnie z jednego.

Awatar użytkownika
space
Posty: 32
Rejestracja: 05 wrz 2018, 22:43
Auto: KDJ120L

Re: trafiony zatopiony

Post autor: space »

A z tym fotelem kierowcy do LC 120 ktoś da radę pomóc ?
Potrzebuję od jutra na kilka dni.

Awatar użytkownika
space
Posty: 32
Rejestracja: 05 wrz 2018, 22:43
Auto: KDJ120L

Re: trafiony zatopiony

Post autor: space »

kylon pisze:
23 lut 2021, 20:36
Sprawdź klemy i masy. Może ciągnie z jednego.
Dzięki za wskażówkę. Tak zrobię !

Awatar użytkownika
space
Posty: 32
Rejestracja: 05 wrz 2018, 22:43
Auto: KDJ120L

Re: trafiony zatopiony

Post autor: space »

space pisze:
23 lut 2021, 22:46
kylon pisze:
23 lut 2021, 20:36
Sprawdź klemy i masy. Może ciągnie z jednego.
Dzięki za wskażówkę. Tak zrobię !
Oczyściłem klemy i bieguny z piachu, przeczyściłem szmatą ze starej pasty przewodzącej i to pomogło na tyle, że silnik spróbował odpalić przy pierwszym przekręceniu kluczyka.
Spróbował, ale nie odpalił, a przy każdej następnej próbie szło to coraz trudniej tak jakby było za mało prądu, choć woltomierz pokazywał 11,7-12 V. Podpiąłem na chwilę drugie auto i przy 14V silnik niestety już nawet nie spróbował zakręcić.
Prób uruchomienia silnika i kręcenia rozrusznikiem (po kilka-kilkanaście sęk) było już na tyle dużo, że zaczynam podejrzewać spalenie rozrusznika. Jutro podstawię auto bo na piątek mamy slot serwisowy to będzie łatwiej diagnozować niż tak na odległość.

jezus
Posty: 1815
Rejestracja: 05 lut 2009, 20:58
Auto: IVECO 168M11
Kontakt:

Re: trafiony zatopiony

Post autor: jezus »

Serwis rozrusznika. Tulejki do wymiany. Miałem tak w LT-ku. Nie miał siły kręcić, po serwisie zapierniczał od widoku kluczyka

Awatar użytkownika
space
Posty: 32
Rejestracja: 05 wrz 2018, 22:43
Auto: KDJ120L

Re: trafiony zatopiony

Post autor: space »

Bilans strat po topieniu LC120:
In MINUS:
  • zalany i zapiaszczony rozrusznik - wymagał regeneracji (pewnie mój błąd, było nie próbować odpalać w wodzie ;))
  • szambo w skrzyni biegów - płukanie i wymiana oleju
  • zdjęcie i suszenie całej tapicerki oraz boczków drzwi(min. tydzień czasu)
  • po rozpruciu foteli do suszenia, a później ich złożeniu nie działa podgrzewanie
  • spalony wzmacniacz (pod fotelem kierowcy)

In PLUS:
  • komputer oraz sterownik do 4x4 spod schowka wyschły i się podniosły
  • suchy filtr powietrza, zero wody w paliwie i oleju silnikowym, wtryski w porządku, olej w mostach OK
WNIOSKI:
  • zadbać o wyprowadzenie możliwie jak najwyżej odpowietrzenia mostów i skrzyni
  • zamknąć w hermetycznych pudełkach komputer i sterownik 4x4 pod schowkiem (fura by mi w wodzie nie zgasła, gdyby komputer był suchy)
  • sprawdzić czy wszystkie dziury spustowe w podłodze pod tapicerką są zabezpieczone gumowymi korkami (u mnie 1-go zabrakło, dlatego nabrałem wody w kilka min)
  • i chyba najważniejsze... przed brodzeniem przez wodę do pasa mieć już rozwiniętą linkę wyciągarki i na wszelki wypadek gotowego do szybkiej ewakuacji pilota 8)
Wyszło też sporo innych drobiazgów, np.: cały czas jeszcze pali się czujnik poduszek powietrza, ale spróbuję powalczyć z tym przy pomocy THINKDIAG.

Dzięki wszystkim za cenne wskazówki, a Kylon Tobie za skuteczną reanimację auta.

ODPOWIEDZ