Strona 2 z 2

Re: Demontaż alternatora

: 02 paź 2020, 23:23
autor: Stefek
Zastrzegam, ze mam j12 z 2003 roku, ale alternatory we wszystkich rocznikach były takie same.
Mam na stałe podłączony woltomierz w kabinie. Sprawne alternatory, podczas pracy silnika, pokazują napięcie od 13,7 do 14,2V
Ostatnio jak napięcie spadało do 13,4V a po uruchomieniu silnika powoli, "leniwie" dochodziło do wspomnianych wartości, zdemontowałem alternator, bo już wiedziałem, że coś jest nie tak.
Najniższe napięcie nowego, który zainstalowałem to 13,9V przy maksymalnym obciążeniu na postoju = włączone wszystkie odbiorniki prądu, które znalazłem + wolne obroty.
12,4V podczas pracy silnika to zdecydowanie za mało. Akumulator w idealnym stanie po naładowaniu (niepodłączony do instalacji) ma 12,6V nawet po wielu dniach od naładowania.
Jeżeli chodzi o demontaż: ja wyciągam alternator od góry.
Prawdopodobnie można to zrobić tez z boku zdejmując prawe koło i odpinając gumowy fartuch zabezpieczający przed wodą.
Ja robię tak:
- demontuję prawy akumulator (od lewego odłączam klemy, żeby przypadkowo nie doprowadzić do zwarcia)
- demontuję zbiorniczek wyrównawczy i plastik osłaniający chłodnice od góry
- demontuję wiatrak wraz z osłoną (osłona bez wiatraka nie wyjdzie)
W tym momencie mam bardzo wygodny dostęp do alternatora
Przed montażem starego lub nowego alternatora warto cofnąć tuleję, która znajduje się w górnej części uchwytu alternatora. Dzięki temu nie trzeba wpychać go na silę. Można do tego użyć śruby, nakrętki, podkładek i nasadki w która przesuniemy tuleję

Re: Demontaż alternatora

: 03 paź 2020, 21:52
autor: sebastian44
Ja mam w zależności od temperatury/stanu naładowania akumulatora od 13.0 do 14.1V. Im zimniej i zaraz po uruchomieniu tym większe napięcie a im cieplej i dłuższa jazda tym niższe. Podobnie było w poprzedniej LC. Ponieważ oba auta latami jeździły i nigdy nie było problemów śmiem twierdzić że ten typ tak ma i tak ma być. Zaznaczę że ładowanie obserwuje na woltomierzu w kabinie który zaniza o jakieś 0.2V.

PS moja pierwsza LC miała ładowanie ponad 28 V Ale to był inny rodzaj samochodu :mrgreen: regulacje przeprowadzane były przy użyciu kombinerek i śrubokręta a nie ECU.

Re: Demontaż alternatora

: 03 paź 2020, 22:42
autor: Stefek
sebastian44 Czyli realnie od 13,2V Od biedy może być :D ale autor tego wątku miał poniżej 12V to znaczy, ze akumulatory się zasiarczały nawet w czasie pracy silnika.

Re: Demontaż alternatora

: 04 paź 2020, 09:17
autor: sebastian44
Tyż prawda, poniżej 12V to juz jest po prostu brak ładowania i nie ma co sie oszukiwać.

Re: Demontaż alternatora

: 04 paź 2020, 13:57
autor: rolkos
W LC prawidłowe ładowanie jest w zakresie 12.8 - 14.4V, na biegu jałowym i minimalnych obrotach.

Przy 2000rpm 13.2-14.8

Re: Demontaż alternatora

: 05 paź 2020, 17:17
autor: SHREK81
Naładowałem akumulatory na maxa, pojechałem dzisiaj do pracy i z powrotem łącznie około 40 km, stan akumulatora pokazuje 12,7-12,8 V, przy odpalonym silniku nie ma żadnej zmiany pokazuje tyle samo. Pytałem w ASO powiedzieli że jeżeli z alternatora wychodzi jeden przewód to jest to system "inteligentny" jeśli cztery to normalny więc nie ma że boli trzeba wyciągać coś tam pierdolło.

Re: Demontaż alternatora

: 05 paź 2020, 17:33
autor: SHREK81
Stefek, demontujesz tylko łopaty plastikowe wiatraka czy z tym z tym metalowym elementem przykręconym na 4 śruby do wałka?

Re: Demontaż alternatora

: 05 paź 2020, 18:40
autor: rolkos
Co do demontażu alternatora w silniku 3.0 163km wystarczy zdjąć pasek, odkręcić alternator, kabel, odpinamy wtyczkę i wyciągamy. Nie trzeba dotykać wentylatora ani zbiorniczka.

Re: Demontaż alternatora

: 05 paź 2020, 20:22
autor: SHREK81
Masz racje ale to tylko w starszych wersjach tam jest więcej miejsca np. 2004 r. w moim nie przejdzie te osłony są jakieś większe.

Re: Demontaż alternatora

: 05 paź 2020, 20:23
autor: Stefek
SHREK81 pisze:
05 paź 2020, 17:33
Stefek, demontujesz tylko łopaty plastikowe wiatraka czy z tym z tym metalowym elementem przykręconym na 4 śruby do wałka?
Odkręcam całość od koła pasowego pompy wody. Po odkręceniu śrub uchylam/ nieco unoszę osłonę wiatraka, łapię wiatrak i wszystko unoszę. Kiedyś zdjąłem same łopatki i nie moglem wyjąć obudowy.
Jeżeli dasz radę zdemontować tak jak pisze Rolkos, to pewnie będzie prościej z zastrzeżeniem
, najpierw odpięcie przewodów od alternatora a potem demontaż. Trzymanie go jedna ręką i szukanie klucza, odpinanie wtyczki druga nie jest wygodne. Alternator parę kilo waży :)
Prawy akumulator też wyciągam dla wygody. Nie mówię, ze się nie da bez :)
Poniżej człowiek pokazuje jak cofnąć tuleję o której wspominałem. U nas jest tylko jedna w górnej części uchwytu, tej bliżej chlodnicy.
Od 1:15
https://www.youtube.com/watch?v=rOSfx3cLYuQ

Przed montażem można też poluzować o pół obrotu śrubę trzymającą dolny uchwyt. Wtedy wszystko można bez wysiłku dopasowac.

Re: Demontaż alternatora

: 05 paź 2020, 20:48
autor: SHREK81
Dobry myk :D :D :D :D :D :D

Re: Demontaż alternatora

: 05 paź 2020, 20:52
autor: SHREK81
Panowie a może ktoś miał z was problem z oryginalnym zestawem głośnomówiącym bo szukam na forum i nic niestety nie ma, jakiś czas temu zaczął coś gadać i się rozłączać a teraz telefon nie może go wyszukać, a jak wciskam przycisk "MODE" to nic nie gada a powinien wydać komunikat "SETAP MENU"???

Re: Demontaż alternatora

: 08 paź 2020, 21:18
autor: SHREK81
Alternator wymieniony sposób na demontaż osłony zajebisty, robi się dużo miejsca, dzięki. Niestety obudowa pęknięta dwie diody spalone i jeszcze urwała się dolna śruba niestety :? :? :? :? :? :?

Re: Demontaż alternatora

: 10 paź 2020, 00:20
autor: Stefek
Te alternatory nie są jakoś super bezawaryjne, ale pęknięta obudowa skojarzyła mi się z wodą. Patrzyłeś, czy masz gumowe osłony w prawym nadkolu?
Powinny być dwie (w lewym tez 2) U mnie tajemniczo zaginęły i po jakimś czasie było słychać jak po wjeździe w kałużę zalany alternator głośno szumi przez kilka sekund. Obudowa wprawdzie nie pękła, ale łożyska tego nie przeżyły.
Tak sobie gdybam :)

Re: Demontaż alternatora

: 14 paź 2020, 11:40
autor: SHREK81
Nawet nie zwróciłem uwagi, ale chyba są. Myślę że pękł jeszcze zimą bo nie wyglądało to na świeże uszkodzenie.