snorkel w 120

Moderator: luk4s7

lech
Posty: 222
Rejestracja: 15 maja 2009, 00:46

Re: snorkel w 120

Post autor: lech »

Panowie inżyniery, czapkę przed wami zdejmuję, ale weźta sobie stare książki ze studiów i przypomnijta co nieco o przepływach, zmianach przekroju, zwężkach i innych dowcipach o mechanice płynów. Nie zaszkodzi. :D

A dociekliwym proponuję dołączenie sprzątającej małżonce drugiej rury do odkurzacza z zapytaniem, czy lepiej ciągnie. :mrgreen:

Potem wróćcie do dyskusji o snorkelu i nie wychylajcie się z tezą że redbull, pardon, snorkel doda ci skrzydeł. Bo taka teza jest nie do obrony.

Mnie tam lotto, w kibelrurach nie gustuję, po myjni z reklamówką latać nie zamierzam, a jak komu się podoba czy po pustyni musi - zawsze zadowolenie kierownika jest najważniejsze :lol:

...czego i wam w serdecznościach życzę...

Awatar użytkownika
Cobra
Posty: 828
Rejestracja: 10 wrz 2009, 10:18
Auto: KZJ70,NIssan Navara, BMW 520
Kontakt:

Re: snorkel w 120

Post autor: Cobra »

Sądzisz ile powierzchni zajmuje dolot powietrza przed założeniem snorkla a ile po??

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18051
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: snorkel w 120

Post autor: kylon »

Podłączenie drugiej rury od odkurzacza jest tu chyba złym przykładem. Snorkel właściwy czyli policzony nie ma z tym nic wspólnego. Rura od odkurzacza jest dobrym przykładem dla osób, które robią coś z kanalizy.
- w Safari najwęższą średnicą jest przejście do puszki filtra ( z resztą oryginalne) cała reszta jest dużo większej średnicy. A sama rura ma sporą puszkę dla wyrównania ciśnień.
- zdjęta jest oryginalna zwężka wewnątrz błotnika i zastąpiona bezpośrednim przejściem do snorkela
- no i chyba powietrze brane z góry jest chłodniejsze niż to z nadkola przy gorącym silniku. A to chyba ma znaczenie dla pracy silnika :wink:. nie wspomnę o bezpośrednim zasysie podczas jazdy. Taki troszku mały interkooler.
- może trzeba skorzystać z równania ciągłości przepływu albo równania Bernoulliego :wink:

Awatar użytkownika
Kojot
Klubowicz
Posty: 217
Rejestracja: 22 lut 2010, 11:48
Auto: LC 90
Kontakt:

Re: snorkel w 120

Post autor: Kojot »

Chyba trochę temat ucieka - co do szumów odpadania itp to żadnych takich objawów nie ma. Co prawda jeżdżę 90-tką ale snorkel bardzo podobny – silnik również D4D. Do prędkości 160 km/h wszystko działa ok. nie ma żadnych dodatkowych odgłosów. Zużycie paliwa bez zmian. Co do dywagacji czy zakładać czy nie to niech każdy sobie sam odpowie. U mnie zadecydowała woda w filtrze i zgaszony silnik przy klapnięciu w wodę o głębokości 60 cm, :cry: dodając do tego że do cywilizacji daleko – decyzja mogła być tylko jedna – zakładam .

Co do przepływów to w mądrych książkach jest napisane że opór przepływu zależy od powierzchni przekroju kanału, oczywiście nie tylko ale w tym przypadku to kluczowa zależność.
Pozdrawiam
kojot

Awatar użytkownika
MAC332
Posty: 129
Rejestracja: 02 cze 2010, 23:43
Auto: LC150 i co? wpl.
Kontakt:

Re: snorkel w 120

Post autor: MAC332 »

Popieram przedmówców - dobrze policzona rura ssąca nie będzie miała wpływu na prace silnika , zaś temperatura i czystość czynnika zasysanego ma już wielkie znaczenie. Każdy chyba wie, że największe opory stwarza filtr i jeżeli jest on brudny to nie ma o czym gadać, a powietrze o niższej temperaturze posiada więcej ładunku.
Wniosek - jeżeli kierownikowi nie będzie przeszkadzał wygląd to bardzo polecam - na pewno wyjdzie to silnikowi i aucie na dobre!!!

Zadowolenie KIEROWNIKA po PRIMO!!!

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18051
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: snorkel w 120

Post autor: kylon »

I tak jak stwierdzono powyżej chropowatość powierzchni ma bardzo istotny wpływ na ruch cząstek :mrgreen: - ale zajechało inżynierskim bełkotem :mrgreen:. Tak więc syfiasta rura z laminatu ze sterczącymi włóknami nie jest najlepszym rozwiązaniem. Za to tanim :wink:

Awatar użytkownika
Cruiser
Posty: 959
Rejestracja: 29 maja 2010, 23:31
Auto: one fifty, Hilux DC 2.5
Kontakt:

Re: snorkel w 120

Post autor: Cruiser »

NIe wypowiem się na temat brodzenia, ale jeśli chodzi o jakość i ilość dostarczanego powietrza, pewien rodzaj "snorkela" zwanego "air scoop" montowaliśmy i dalej się go montuje w trochę innym modelu Toyoty, jednej z bardziej słusznych jeśli chodzi o auta sportowe.
Obrazek

Tam chodzi właśnie o ilość i jakość (chłodniejszego) powietrza dostarczanego do centralnie, za kierowcą montowanego silnika Yamaha. Oryginalne wloty powietrza są na dole z boku karoserii Toyoty MR2 SW20, ale już sam dźwięk wydobywający się z dolotu - bezcenne. :lol:
Tam akurat nie występuje problem dłuższego dolotu lub przekroju. Sam zresztą mogę potwierdzić, że to funkcjonuje. 8)

ODPOWIEDZ