Pasek rozrządu
Moderator: luk4s7
Pasek rozrządu
Choć za kółkiem siedzę ponad 40 lat to mam : dylemata :.Moim LC D4D z 2004 ( automat ) dochodzę do aż 105tyś. km .Użytkuje go sporadycznie {ciąganie łódki,wypady na ryby ,to cały<teren >}.Na asfalcie parę razy przekroczyłem 130 km/h. Kilometrów nie ma a lata lecą i należało by wymienić pasek,ale czy cały rozrząd?. Jak ja dożyje ,LC nie padnie i zdrowie pozwoli to jeszcze nim (pohulam) . . Ale co z ROZRZĄDEM
PS :zrzędze ale stare pryki tak mają .
PS :zrzędze ale stare pryki tak mają .
Re: Pasek rozrządu
co 100 tysi
Re: Pasek rozrządu
tak jak Cobra pisze co 90-100 tys jak masz to od nowego , jak kupiony w przebiegiem i nie udomumentowany proces inwestowania i wymian to raczej zmienia sie po zakupie. Nie znasz podejścia człowieka i każdy samochód jest mało jezdzony przy sprzedazy. Na tym sie nie oszczędza. Koszt ok 1200 zeta / tak było u mnie pasek i co tam mechanik znalazł aby do tematu nie waracać/ i mam spokój że silnik nie wybuchnie Toyka droga w remontach kapitalnych
Re: Pasek rozrządu
Ja też zrobiłem tak jak kolega
Kupiłem samochód który miał 110 tysi przebiegu... pierwsze co zrobiłem to rozrząd i oleje... i teraz spokojnie sobie brykam
Kupiłem samochód który miał 110 tysi przebiegu... pierwsze co zrobiłem to rozrząd i oleje... i teraz spokojnie sobie brykam
Re: Pasek rozrządu
Wymieniaj pasek i jakieś duperele, które wymienia się przy okazji (jakiś napinacz, rolkę itd.) Wyjdzie tanio a będziesz miał spokój.
Re: Pasek rozrządu
- rolka
- napinacz hydrauliczny
- pasek
- napinacz hydrauliczny
- pasek
Re: Pasek rozrządu
Myślałem że ten krótki opis mojego (dylematu) wystarczy ale widzę ze nie wszyscy zrozumieli.
1. mam 105 tyś. km
2.LC kupiony w Niemieckim salonie Toyoty ( osobiście).
3. na liczniku 60 tyś km
4.gwarancja salonu była na 2 lata
5.serwisowana w tym salonie
6. to eliminuje (korektę) licznika
7,dalej serwisuje ją w Gorlitz
Rozrząd w tych silnikach wymienia się co 150tyś km lub co 5 lat .Nadmieniałem już że LC nie katuję.Z emerytury stać mnie na ten wydatek . Ale ja w ciągu 5 lat przejadę MOŻE 50tyś km
Chciałem zasięgnąć opinii o pasku, rolkach, wytrzymałościach innych elementów rozrządu mając na uwadze mój przypadek.
Z matematycznym pozdrowieniem
1. mam 105 tyś. km
2.LC kupiony w Niemieckim salonie Toyoty ( osobiście).
3. na liczniku 60 tyś km
4.gwarancja salonu była na 2 lata
5.serwisowana w tym salonie
6. to eliminuje (korektę) licznika
7,dalej serwisuje ją w Gorlitz
Rozrząd w tych silnikach wymienia się co 150tyś km lub co 5 lat .Nadmieniałem już że LC nie katuję.Z emerytury stać mnie na ten wydatek . Ale ja w ciągu 5 lat przejadę MOŻE 50tyś km
Chciałem zasięgnąć opinii o pasku, rolkach, wytrzymałościach innych elementów rozrządu mając na uwadze mój przypadek.
Z matematycznym pozdrowieniem
Re: Pasek rozrządu
Teraz to żeś dopiero namieszał
Rozumiem, że najechane masz 105 tyś. A kupiłeś jak miał 60 tyś.
Jeśli tak to nie kombinuj tylko wymieniaj jak piszą wyżej,
Rozumiem, że najechane masz 105 tyś. A kupiłeś jak miał 60 tyś.
Jeśli tak to nie kombinuj tylko wymieniaj jak piszą wyżej,
Re: Pasek rozrządu
No ja bym wymienił rozrząd. Skoro jest na pasku (Kylon wspomniał o rolce, więc mniemam, że to pasek a nie łańcuch) to ja bym nie szalał z czekaniem do ostatniej chwili. Paski mają to do siebie, że nie tylko kilometry je zużywają, ale też czas. Bo to guma jest, która ulega biodegradacji. Ulatują z niej pewne substancje (dlatego guma pachnie) i guma twardnieje i pęka. Sposób jazdy ma jakieś znaczenie, ale jest to praktycznie granica błędu statystycznego. Jeden będzie ciągnął obrotomierz na czerwonym i mu nie pęknie a drugi będzie jeździł zachowawczo i mu pasek pęknie. Podejrzewam, że silnik jest kolizyjny. Jakbyś miał starego 4Runnera z silnikiem 3VZE to byś śmigał aż pęknie a potem sobie spokojnie założył nowy.
I nie baw się w matematykę, bo przy rozrządach liczy się bardziej przypadek niż wyliczenia. Paski pewnie mają wytrzymałość 200tys, ale dlatego się je wymienia co 100tys, bo różnie to z nimi bywa.
I nie baw się w matematykę, bo przy rozrządach liczy się bardziej przypadek niż wyliczenia. Paski pewnie mają wytrzymałość 200tys, ale dlatego się je wymienia co 100tys, bo różnie to z nimi bywa.
Re: Pasek rozrządu
Mirek58
a może ja mam dzień przed okresem i się czepiam
coś w tym jest jak to czytam i to ty nas nie słuchasz masz wózek 2004, piszesz ze wyczytałeś że po 5 latach... mamy 2010 jakby 5 lat dawno za nami, o co ci chodzi My piszemy wymieniaj ty żePS :zrzędze ale stare pryki tak mają .
dziwny jest ten swiatwystarczy ale widzę ze nie wszyscy zrozumieli
to na co czekasz mniej kłopotów w razie coZ emerytury stać mnie na ten wydatek
szok i takie dylematy co do rożrząduChoć za kółkiem siedzę ponad 40 lat
a może ja mam dzień przed okresem i się czepiam
Re: Pasek rozrządu
No to matematycznie :
- 5 lat minęło gdyż mamy rok 2010. No chyba, że przejdziemy do miesięcy. Tu pojawia się kolejne działanie w zależności czy będziemy liczyć od momentu wyprodukowania samochodu czy od daty jego wydania.
- tak jak pisze LEX guma parcieje, a to że auto ma mały przebieg o niczym nie świadczy. Samochód stojący również się zużywa. To, że auto nie jeździ nie oznacza, że hydrauliczny napinacz nie pracuje. Przez cały ten okres utrzymuje w sobie ciśnienie.
- jeśli serwisujesz w ASO niech ono wymieni pasek zgodnie z procedurami, a wtedy okaże się na fakturze iż nie tylko wymienili gumowy element
- niektóre procedury wspominają jeszcze o uszczelniaczu wałka rozrządu
W starszych silnikach rozrząd - patrz komplet wymienia się co 100 tyś (1KZT, 1 KZT-E)
W nowszych - również komplet, a nie kawałek co 150 tyś
- 5 lat minęło gdyż mamy rok 2010. No chyba, że przejdziemy do miesięcy. Tu pojawia się kolejne działanie w zależności czy będziemy liczyć od momentu wyprodukowania samochodu czy od daty jego wydania.
- tak jak pisze LEX guma parcieje, a to że auto ma mały przebieg o niczym nie świadczy. Samochód stojący również się zużywa. To, że auto nie jeździ nie oznacza, że hydrauliczny napinacz nie pracuje. Przez cały ten okres utrzymuje w sobie ciśnienie.
- jeśli serwisujesz w ASO niech ono wymieni pasek zgodnie z procedurami, a wtedy okaże się na fakturze iż nie tylko wymienili gumowy element
- niektóre procedury wspominają jeszcze o uszczelniaczu wałka rozrządu
W starszych silnikach rozrząd - patrz komplet wymienia się co 100 tyś (1KZT, 1 KZT-E)
W nowszych - również komplet, a nie kawałek co 150 tyś
Re: Pasek rozrządu
`Wszystkich PRZEPRASZAM
Wszystkim DZIĘKUJE
Wszystkim DZIĘKUJE
Re: Pasek rozrządu
Marudząc dalej (za co przepraszam) , będąc w klimacie matematycznym ( zboczenie zawodowe) może mi ktoś wytłumaczy DLACZEGO:?
a. w Niemczech wg. instrukcji przeglądy robi się co 20 tyś km
b. w Polsce wg instrukcji co 15 tyś km
c. w Niemczech robiąc np 300.tys km odwiedzamy ASO . 15 razy
d. w Polsce 20 razy
W dzisiejszych czasach mając te same ( firmowe ) co Niemcy filtry ,oleje i resztę klamotów < dekiel > mi podpowiada że Polak przy przebiegu 300 tyś km jest 5 razy robiony w ch ...
PS. Zagadnienie jest tylko teoretyczne, ale ......jednak.
Umówiony już jestem w aso Gorlitz na CAŁY rosrząd
a. w Niemczech wg. instrukcji przeglądy robi się co 20 tyś km
b. w Polsce wg instrukcji co 15 tyś km
c. w Niemczech robiąc np 300.tys km odwiedzamy ASO . 15 razy
d. w Polsce 20 razy
W dzisiejszych czasach mając te same ( firmowe ) co Niemcy filtry ,oleje i resztę klamotów < dekiel > mi podpowiada że Polak przy przebiegu 300 tyś km jest 5 razy robiony w ch ...
PS. Zagadnienie jest tylko teoretyczne, ale ......jednak.
Umówiony już jestem w aso Gorlitz na CAŁY rosrząd
Re: Pasek rozrządu
To proste. W Polsce mamy gorsze drogi, gorszych (tańszych) właścicieli pojazdów i trzeba częściej widywać ASO.
Re: Pasek rozrządu
Problem jest zgoła inny. Wzdłuż granicy Niemieckiej biegnie według Toyoty inna strefa klimatyczna, a co za tym inne gorsze warunki pogodowe itp.
Po drugie serwis utrzymuje się nie ze sprzedaży samochodów, a z jego serwisowania
Po trzecie robocizna w Niemczech jest niemiecka, a w Polsce trzeba na to samo dwa razy albo i cztery odwiedzić serwis - inne realia zarobkowe.
W Niemczech wymiana zawieszenia kosztuje 800 Euro, a u nas 400 PLN to drożyzna dla wielu
Po drugie serwis utrzymuje się nie ze sprzedaży samochodów, a z jego serwisowania
Po trzecie robocizna w Niemczech jest niemiecka, a w Polsce trzeba na to samo dwa razy albo i cztery odwiedzić serwis - inne realia zarobkowe.
W Niemczech wymiana zawieszenia kosztuje 800 Euro, a u nas 400 PLN to drożyzna dla wielu