Czujniki ciśnienia w kołach

[wojfil]

Hej.
Sporo jeżdżę z obciążeniem - prawie 100% po czarnym. Ostatni 1tys km zrobiłem ze śrubą w oponie - ciśnienie spadało na tyle wolno, że początkowo tego nie zauważyłem. Żeby uniknąć poważniejszej niespodzianki/zareagować szybciej zastanawiam się czy warto zakładać czujniki ciśnienia w kołach? Ktoś to ćwiczył? Jakieś opinie na temat żywotności? Może ktoś może polecić jakąś konkretną firmę produkującą taki sprzęt?

Pozdrawiam,
Wojtek

[consigliero]

Ja ostatnio zlikwidowałem ostatni taki czujnik który był na zapasowym kole. Osobiście uważam że z ty są tylko same kłopoty .
PozdrawiaM

[wojfil]

Dziękuję za odpowiedź.
Napisz proszę z czego wynikały te kłopoty?
System nie działał?

[Defek]

Można prosić o jakiś namiar na takie czujniki? Bardziej z ciekowaści niż z faktycznej chęci zainstalowania.

[wojfil]

Witaj Defek.
Czujniki można kupić niemal wszędzie, ale wydaje mi się, że jest z nimi trochę tak jak z czujnikami parkowania - można dostać tanie i jakoś działające, i dobre, które nie koniecznie są najtańsze.
Nigdy ich nie używałem, więc sam jestem zainteresowany dlaczego Consigliero zrezygnował ze swoich.
Działa to tak, że zamiast oryginalnych wentyli zakładasz takie, które mierzą ciśnienie i korzystając z wbudowanego nadajnika wysyłają informację do centralki na której odczytujesz stan ciśnienia.Każde koło ma niezależny nadajnik odpowiadający wskazaniu na wyświetlaczu/centralce.
Poniżej przykładowy zestaw znaleziony na chybił-trafił w sieci:


Tutaj trochę informacji:
http://www.oponeo.pl/artykul/czujniki-c ... ystem-tpms
http://motoryzacja.newsy-dnia.net/tekst ... trola-opon
http://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=121221
http://www.best-moto.eu/tekst/czujnik-c ... ieczenstwo

Z mojego punktu widzenia system może być bardzo przydatny - zakładając jego bezawaryjną pracę. Nie wiem niestety jak z przydatnością w terenie (ostry teren to dla mnie dojazd nad jezioro leśną drogą ), ale w czasie jazdy z mocno załadowanym autem wolę wiedzieć kiedy zaczyna mi powietrza ubywać. Mam tu na uwadze zarówno kwestie bezpieczeństwa jak i oszczędności związanych z możliwością zniszczenia opony. Oczywiście można przyjąć, że dobry kierowca wyczuje kiedy mu powietrza ubywa - może i wyczuje - nie widzę jednak niczego złego w tym żeby wiedzieć o tym jeszcze przed wyjazdem pakując auto (jeden rzut oka i wiem gdzie ewentualnie pompować).

Pozdrawiam,
Wojtek

[KLOSZ]

Ciekawi mnie tez jak sie czuja takie czujniki w sytuacji, gdy zlapiemy kapcia i przyjdzie nam przejechac kilka-kilkadziesiat metrow na totalnym kapciu. Cos mi sie widzi, ze wtedy z takiego czujnika zostanie odrobina miazgi plastikowo-metalowej.

[consigliero]

Problemem jest to że mamy na pokładzie dodatkową elektronikę , która może zachowywać się różnie . W przypadku awari lub zepsucia czujnika, w moim przypadku był zakup oryginału którego koszt to 208 USD. Przy oponach bezdętkowych nie zdażył mi się problem z nagłym zejściem powietrza.
PozdrawiaM

[wojfil]

Ciekawi mnie tez jak sie czuja takie czujniki w sytuacji, gdy zlapiemy kapcia i przyjdzie nam przejechac kilka-kilkadziesiat metrow na totalnym kapciu. Cos mi sie widzi, ze wtedy z takiego czujnika zostanie odrobina miazgi plastikowo-metalowej.

Mam podobne przeczucia, stąd szukam kogoś kto używał i tego systemu i ma szersze doświadczenia.

Problemem jest to że mamy na pokładzie dodatkową elektronikę , która może zachowywać się różnie .

Mając na uwadze ilość obecnej elektroniki na moim pokładzie, to powinienem raczej napisać, że do elektroniki doczepiono resztę auta . Consigliero - dziękuję za informacje.

Pozdrawiam,
Wojtek

[KLOSZ]

A ja tam mam takie tam:



i daje sie przezyc. Jakos daje rade sobie raz na miesiac sprawdzic cisnienie, a zaoszczedzone kilka stowek wydam na ON albo inny zloty trunek

[wojfil]

Na początku 2012 założyłem zestaw czujników.
Działają bezawaryjnie. W między czasie raz wyłapały przebitą oponę i wolno spadające ciśnienie, kiedy jechałem mocno załadowany. 2 raz włączył się alarm przebicia opony, ale nie dało się już nic zrobić - rozciąłem ją na blisko 5cm.
Czujniki monitorują ciśnienie i temperaturę w oponach. Są pozycjonowane, więc przy wymianie opon trzeba zwrócić uwagę na to żeby koła trafiały w to samo miejsce.

[Zbyszek]

Czujniki monitorują ciśnienie i temperaturę w oponach. Są pozycjonowane, więc przy wymianie opon trzeba zwrócić uwagę na to żeby koła trafiały w to samo miejsce.[/quote]
Można zmieniać koła z tym że tak jak po zmianie opon należy system przeprogramować aby rozpoznał nową lokalizację czujników

[wojfil]

Można zmieniać koła z tym że tak jak po zmianie opon należy system przeprogramować aby rozpoznał nową lokalizację czujników

Pewnie zależy to od systemu - w tych nowych, zintegrowanych z pokładowym komputerem i innych rozbudowanych może tak być.
Mój, to prosty układ z centralką i stałym oznaczeniem czujników. Nie szukałem w instrukcji możliwości zmiany pozycji koła, jest za to możliwość zaprogramowania alarmów w sytuacji gwałtownego spadku ciśnienia i spadku powolnego (ten drugi zabezpiecza nas przed alarmem, kiedy po jeździe zimą zostawiamy auto na dworze, gdzie wraz ze spadkiem temperatury spada ciśnienie w sposób bardziej wyczuwalny niż w ciepłym garażu).

Cenię sobie prostotę, stąd użycie manometru zewnętrznego jest moim zdaniem najmniej awaryjnym rozwiązaniem. Niemniej, nie raz widziałem kierowców jadących na "prawie feldze" (i nie były to przysłowiowe blondynki ) reagujących "to niemożliwe", kiedy ktoś przez okno sugerował żeby sprawdzić ciśnienie bo jadą na flaku.
Na trasie, w mocno załadowanym, przyjemnie bujającym się aucie z pneumatycznym zawieszeniem dosyć łatwo przeoczyć moment spadku ciśnienia, a taki system ostrzegający może zaoszczędzić czas i $.
Początkowo byłem sceptyczny, tym bardziej, że obserwowałem fabryczny system w Citroenie, który ciągle wymagał interwencji.
Ten który założyłem, nie jest jakimś super wypasem (mini wyświetlacz wchodzi w otwór po fabrycznym przycisku w LC) - po tym jak pierwszy raz odezwał się alarm, to sygnał dźwiękowy i czerwono migający wyświetlacz, nie wiedziałem co mi tu pika . Łatwo jednak można się przyzwyczaić i po tym jak wsiadam do auta, szczególnie nocą, odruchowo sprawdzam, czy z kołami wszystko ok.

Nie mam pojęcia jak takie rozwiązanie sprawdziłoby się w terenie (sam czujnik jest przyklejony od wewnątrz do felgi) - tam przecież płynnie zmieniacie ciśnienie używając do tego właśnie manometru. Nie mniej na czarnym uważam go za użyteczny dodatek niż bajerancki gadżet .

Swoją drogą, przeczytałem gdzieś, że obecnie pomiar ciśnienia ma być obowiązkowy (?) w nowych autach.

[Troxil]

Dokładnie w samochodach wyprodukowanych po 01.11 2014 obowiązkowo mamy czujniki ciśnienia.
Oczywiście są różne rodzaje czujników, bardziej wypasione bryki liczą różnice w prędkości obrotowej kół, lub co zaczęło się od lagunyII czujniki w felgach, ew są jeszcze systemy mieszane. Działa to tak że ubytek 0,5 atm przy interwale 10min czujnik wychwytuje. Wyświetlacz jest prosty: ikona opony lub każde koło oddzielnie- wtedy wiesz które koło. Ważne po wymianie opon zima/lato, po naprawie jednego z kół, po upuszczeniu/dopompowaniu powietrza programujemy na nowo system, do nowego ustawienia ciśnienia! Inaczej mówiąc masz zaprogramowane 2,1 w lc120 i obniżając ciśn w terenie do 1,2 nie resetując systemu wydłużasz czas reakcji systemu. System jest skuteczny do jazdy autostradowej i powolnego ubytku powietrza, rozcięcie na 5cm poczujesz od razu. Nowsze czujniki są oddzielne od zaworów, starsze były nierozłączne. Można wymienić czujnik na nowy programując go na nr IP starego czujnika, dlatego nie należy wyrzucać demontowanych starych czujników. Auta z czujnikami pompujemy AZOTEM eliminując wilgoć i tlen z opon. Obecnie jazda bez czujników nie rodzi problemów typu "tryb awaryjny"
jedynie ikona mruga, ale co będzie za jakiś czas?