Przyczepa 3000 Dmc

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Re: Przyczepa 3000 Dmc

Post autor: luk4s7 »

aadamuss pisze:Na innym forum ktos pisał: 33 procent nie obowiązuje
Przyznasz że to dość słaby argument przy ewentualnej kontroli lub w sądzie. Coś bardziej pewnego - jakieś rozporządzenie, przepis, coś?

Awatar użytkownika
aadamuss
Posty: 538
Rejestracja: 23 paź 2012, 23:26
Auto: Hdj 100
Kontakt:

Re: Przyczepa 3000 Dmc

Post autor: aadamuss »

Słaby ale zamiast zgłębiać temat zapisałem się na E do B :-)

Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Re: Przyczepa 3000 Dmc

Post autor: luk4s7 »

Polecam! Zrobiłem to prawko pare lat temu zaraz po kupnie J95 bo nic poza przyczepą lekką nie dało się ciągnąć.
Jedyne co skopałem to zrobione kat. A przy tej okazji. Będę musiał dorobić albo pogodzić się z oszałamiającą mocą 125 cm3

Awatar użytkownika
vGreg
Posty: 942
Rejestracja: 01 gru 2011, 11:27
Auto: LJ70 z 92'
Kontakt:

Re: Przyczepa 3000 Dmc

Post autor: vGreg »

18.01.2023
https://autokult.pl/wspolczynnik-1-33-w ... 644631616a

Nieżyciowy, kompletnie oderwany od rzeczywistości przepis dotyczący dopuszczalnej masy przyczepy został zlikwidowany. Kierowcy nie muszą już niczego przeliczać i głowić się, czy ciągną właściwą przyczepę właściwym autem. Chodzi konkretnie o ten zapis w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia:
W przyczepie o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t, przeznaczonej do ciągnięcia przez pojazd, którego dopuszczalna masa całkowita wynosi nie mniej niż 1,33 dopuszczalnej masy całkowitej przyczepy, dopuszcza się hamulec roboczy typu bezwładnościowego (najazdowy), działający co najmniej na koła jednej osi.
Przepis ten spędzał sens z powiek kierowcom, którzy chcieli respektować prawo, a jednocześnie był wyjątkowo nieżyciowy. W praktyce bowiem producent auta dopuszcza możliwość ciągnięcia przyczepy np. o masie 2000 kg, ale polski minister uważa, że jeśli auto nie ma dopuszczalnej masy całkowitej wyższej o 33 proc. od dmc przyczepy, to nie jest do tego zdolny. Zatem w praktyce dla auta osobowego uciąg przyczepy o dmc 3000 kg lub wyższym było fikcją. A tak naprawdę to ten przepis był prawnym bublem nie do końca zgodnym z innymi przepisami krajowymi i z przepisami międzynarodowymi, a do tego wprowadzał ogromny zamęt.

Co ciekawe, przepis ten był też fikcją prawną, bo mało który funkcjonariusz zajmował się liczeniem dmc. Dlatego powtarzane na forach caravaningowych hasło "liczy się to, co jest w dowodzie rejestracyjnym", w rzeczywistości sprawdzało się. Rodziły się tylko obawy o to, co czeka kierowcę, który ciągnąc "zbyt ciężką" przyczepę (względem współczynnika 1,33), spowoduje wypadek.
Nowe przepisy dotyczące ciągnięcia przyczep
Tak naprawdę to stare, znane od lat, ale bez współczynnika 1,33 są jak zupełnie nowe. Teraz właściwie wystarczy sięgnąć do jednej ustawy i jednego rozporządzenia, by wysnuć wniosek, że dopuszczalna masa całkowita ciągniętej przez pojazd samochodowy przyczepy z hamulcem nie może przekroczyć:
- wartości znamionowej urządzenia sprzęgającego,
- dopuszczalnej masy całkowitej pojazdu ciągnącego,
-maksymalnej masy ciągniętej określonej dla tego pojazdu przez producenta 3500 kg.

W przypadku pojazdu zarejestrowanego jako terenowy (wpis w dowodzie np. M1G) dmc przyczepy może być większe o 150 proc. niż dmc samochodu ciągnącego przyczepę, ale przy zachowaniu pozostałych, wyżej wymienionych warunków oraz jednego z ustawy Prawo o ruchu drogowym. Mówi on o tym, że masa rzeczywista przyczepy nie może przekroczyć masy rzeczywistej pojazdu ciągnącego.

Obecnie więc nie trzeba niczego liczyć. Wystarczy sprawdzić w dowodzie rejestracyjnym pojazdu i przyczepy, czy dmc przyczepy nie jest wyższe niż dmc pojazdu. Dodatkowo należy wiedzieć, na jaką masę mamy hak oraz ile waży nasz samochód i przyczepa z ładunkiem, jaki zamierzamy przetransportować. Trzeba mimo wszystko być bardzo ostrożnym.
Pułapki czyhające na kierowców
Nawet w tych poprawionych przepisach tkwią dwie pułapki, oczywiście na nieostrożnych kierowców, źle dobierających przyczepę do pojazdu lub na odwrót. Otóż masa dopuszczalna masa całkowita i masa rzeczywista to dwie różne masy. Prosty przykład.
Auto z dmc 2000 kg ciągnie przyczepę z dmc 2200 kg, ale pustą. Realnie przyczepa waży znacznie mniej niż auto, więc warunek z Prawa o ruchu drogowym jest spełniony. Mimo to, taki zestaw jest niedopuszczalny. Chyba że mówimy o aucie terenowym, w którym dopuszcza się przekroczenie dmc przyczepy o 50 proc. względem dmc samochodu.
Wydaje się to logicznie, póki nie spojrzymy na to w sposób praktyczny. Mamy auto z dmc 2000 kg, które waży 1500 kg. Bierzemy przyczepę z dmc 2200 kg ważącą 500 kg, by przetransportować ją z miejsca na miejsce bez ładunku. Jest to niedopuszczalne, pomimo że ciągniemy przyczepę ważącą trzykrotnie mniej niż pojazd. Moglibyśmy natomiast ciągnąć przyczepę z dmc 2000 kg obciążoną maksymalnie do limitu dmc, czyli realnie ważącą 2000 kg. Pod warunkiem, że i nasze auto byłoby odpowiednio dociążone do masy 2000 kg. I tu jest druga pułapka.

Nasze auto z dmc 2000 kg waży 1400 kg. Zaczepiamy przyczepę z dmc 1500 kg. Zestaw jest zgodny z przepisami, ponieważ dmc przyczepy nie przekracza dmc pojazdu i bez ładunku waży mniej niż 1400 kg. Jednak nie możemy tej przyczepy załadować do dopuszczalnej masy całkowitej 1500 kg, póki nie dociąży swojego pojazdu dodatkowymi 100 kg. To też wydaje się logiczne, póki nie spojrzymy na to w sposób praktyczny.

Auto z kierowcą waży 1400 kg, ale zabieramy pasażera ważącego 100 kg i wszystko się zgadza. Można już ciągnąć maksymalnie obciążoną przyczepę z dmc do 1500 kg. Jednak nie możemy stracić pasażera w czasie jazdy (np. wysadzić go po drodze), a wchodząc w detale, należałoby zachować stałą ilość paliwa, by pojazd nie stracił masy 1500 kg. Zatem w praktyce wybierając się po ładunek, trzeba by dociążyć pojazd ponad wymaganą prawem masę.

stachu_l
Posty: 416
Rejestracja: 08 sie 2017, 15:54
Auto: KDJ120 AT
Kontakt:

Re: Przyczepa 3000 Dmc

Post autor: stachu_l »

Przyznaje, że przepis "1,33" był dość dziwny, zawiły i do tego w innym miejscu niż pozostałe przepisy o uprawnieniach.
Jednak nie do końca zgadzam się z tym stwierdzeniem:
vGreg pisze:
24 sty 2023, 09:40
W praktyce bowiem producent auta dopuszcza możliwość ciągnięcia przyczepy np. o masie 2000 kg, ale polski minister uważa, że jeśli auto nie ma dopuszczalnej masy całkowitej wyższej o 33 proc. od dmc przyczepy, to nie jest do tego zdolny.
Ustawodawca stwierdzał, że pojazd nie jest zdolny do holowania "kulawej" przyczepy z hamulcem najazdowym a właściwie uznawał "kulawość" hamulca najazdowego. Wiem, że u nas w zasadzie nie istnieją inne hamulce w przyczepach 3,5t ale w USA są układy hamowania elektrycznego sterowane z kabiny kierowcy - przetwornik ciśnienia na głównym przewodzie hamulcowym czy potencjometr na pedale hamulca przekazuje do przyczepy informacje o sile hamowania. Gdzieś znalazłem publikację Instytutu Motoryzacji z badaniem przyczepy z takim hamulcem ale faktycznie nie spotkałem takiej na drodze. Myślę, że na znanym portalu można odszukać taki zestaw do zamontowania w samochodzie i przyczepie.
Niestety w kategorii pojazdu nie ma oddzielnej rubryki na przyczepę z hamulcem najazdowym i sterowanym z kabiny kierowcy więc producenci dają homologacje na ta większą. Z drugiej strony LC raczej nie ma fabrycznie osprzętu dla hamowania elektrycznego czy pneumatycznego więc pewno jednak ta homologacja dotyczy hamulca najazdowego także.
W sumie dobrze, że to wyprostowali.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Przyczepa 3000 Dmc

Post autor: Rokfor32 »

W zasadzie - to niczego nie wyprostowali.

Hamulec najazdowy ma swoją specyfikę - ale to tak naprawdę nie o niego /sam hamulec/ idzie.

Tak obrazowo - jeżeli rozważamy HAMOWANIE NA WPROST - to nie ma większego znaczenia proporcja mas zestawu. Nie ma znaczenia, czy dla masy przyczepy (załóżmy) 2T holownik waży 3T - czy 0,5T. Zestaw będzie działał równie sprawnie w obu przypadkach - o ile siła najazdu zostanie odpowiednio ustawiona.

Tyle, że na drodze (realnej) hamowanie na wprost (idealne) - to niekoniecznie częste zjawisko. A gdy zaczynamy hamowanie po łuku - to masa holownika zaczyna mieć już POWAŻNE znaczenie. Upraszczając - idzie o to, żeby hamująca przyczepa nie "wyprostowała" toru jazdy całego zespołu. :wink:

Stąd ten przepis (co był) o proporcji.

To - co było (i zresztą nadal zostało) problematyczne/głupie - to bazowanie na dmc - a nie na masie rzeczywistej (realnej). Holownik potrafi odbiegać od tego o 50% - a przyczepa - o ... nawet 80 - 90%.

ODPOWIEDZ