Witajcie
Mam bardzo poważny problem z otwarciem kluczykiem mocowania blokującego koło zapasowe,
auto użytkuję już od ponad 3 lat i nigdy nie zaglądałem do tego mocowania.
Wiadomo, że masa brudu leci na tylne koło na drzwiach, niesamowicie zostaLo to zapieczone.
Może ktoś miał podobny przypadek?? i jak temu zaradzić na przyszłość,aby znowu sie nie zapiekło moze jakas zaślepka??
Ze swojej strony próbowałem w różny domowy sposób to otworzyć, dużo płukalem w to mocowanie do środka wd-40, lekkie pukanie młotkiem gumowym, niestety nic nie pomogło.
Jak to rozwiązać?
nie wiem zabardzo jak ten mechanizm jest zbudowany od wewnątrz a nie chciałbym czegos uszkodzic.
problem ze śrubą (zablokowana)- mocowaniem koła zapasowego
Moderator: luk4s7
Re: problem ze śrubą (zablokowana)- mocowaniem koła zapasowe
Nie wiem jakie masz zabezpieczenie ale u mnie jest jakby rodzaj nasadki na śrubę mocującą koło do tylnej klapy z zamkiem. W środku tej nasadki jest zestaw płytek, który "puszcza" po włożeniu kluczyka, nie trzeba tego przekręcać, wkładasz kluczyk i ściągasz ze śruby. Może ci się tam woda dostała i po prostu zamarzło?
- seburaj
- Posty: 2541
- Rejestracja: 24 kwie 2007, 15:15
- Auto: by?o: LJ70, BJ73, HDJ100, KZJ95...
- Kontakt:
Re: problem ze śrubą (zablokowana)- mocowaniem koła zapasowe
dokladnie, tego się nie przekręca - po wlożeniu kluczyka powinno zejść...
- Transporter
- Posty: 141
- Rejestracja: 09 sty 2011, 19:20
- Auto: KDJ 120
- Kontakt:
Re: problem ze śrubą (zablokowana)- mocowaniem koła zapasowe
Gdzieś na forum był opis jak to rozhuśtać.Sam z niego korzystałem.
Ja do tej walki wykorzystałem klucz zapasowy, bo szkoda mi było tego z pilotem. Dużo WD-40, wciskanie klucza, znowu WD, kręcenie kluczem delikatne, opukiwanie. Delikatnie siły trzeba było użyć, ale z wyczuciem, wiadomo żeby nic nie urwać. Dużo WD, cierpliwości i czasu. Środek z czasem powinien dotrzeć w zakamarki i puścić.
Klucz po wciśnięciu do oporu wyciągasz razem z tą nasadką, bez przekręcania
Ja do tej walki wykorzystałem klucz zapasowy, bo szkoda mi było tego z pilotem. Dużo WD-40, wciskanie klucza, znowu WD, kręcenie kluczem delikatne, opukiwanie. Delikatnie siły trzeba było użyć, ale z wyczuciem, wiadomo żeby nic nie urwać. Dużo WD, cierpliwości i czasu. Środek z czasem powinien dotrzeć w zakamarki i puścić.
Klucz po wciśnięciu do oporu wyciągasz razem z tą nasadką, bez przekręcania