Mimo że to nie "jedynie słusznym środkiem lokomocji" ale chciałem poinformować że pewni ludzie - a moi przyjaciele z którymi odbyłem nie jedną wspólną podróż (ja swoimi czterema kołami oni na Hondach Africa Twin) własnie jadą śladami gościa - wspomnianym w tytule.
Odbywają tą podróż - a jakby - pojazdem z odpowiedniej epoki - czyli mercem kombi z silnikiem 2,4 D. A więc jadą z Polski do Kamerunu.
Odwiedzili jego grób - w Bordeaux - a teraz przemierzają już ziemie afrykańską - dokładnie WS
Pewnie przekraczają już wszystkie przepisy dotyczące ograniczeń prędkości bo stracili linkę od prędkościomierza
A zapomniałem podać kto
Norbi - vel Zyke
Paweł - vel ... hmmm Cizia
Goście w każdym bądź razie są ....pozytywnie zakręcenia
Re: W hołdzie Cizi Zyke
: 14 lis 2012, 17:50
autor: czobi
awanturnicy awanturnikowi, geba mi sie usmiechenla
sahare przyssala mnie totalnie, machanelm ksiazke w jedna dobe
nawet gdzies tu przywiesilem ale teraz jzu nic nei mozna znalezc na tym forumiku.
lotewer niech chlopaki scigaja swoj horyzont
ps kaymanesku ja ci TEGO maroka nie wybacze, zwyrodnialcu fartowny wiesz o czym mowie
Re: W hołdzie Cizi Zyke
: 14 lis 2012, 18:14
autor: Kajman
czobi pisze:......
ps kaymanesku ja ci TEGO maroka nie wybacze, zwyrodnialcu fartowny wiesz o czym mowie
czekaj tylko jak zdjęcia jakieś umieszczę - albo lepiej - będę wreszcie w tej stalicy to przywiozę dysk ze zdjęciami i filmikami - wtedy Ci zazdrość dupę ściśnie
Re: W hołdzie Cizi Zyke
: 14 lis 2012, 18:41
autor: Kajman
a tutaj zdjęcia z wyjazdu - gdy wyruszali w swą podróż
na wieczór mają dotrzeć do granicy Mauretanii
Re: W hołdzie Cizi Zyke
: 15 lis 2012, 10:11
autor: czobi
zeszz w morde serce rosnie , dobry ten sznyt na synow kojaka i do tego beczkowoz
dobrze ze sa jeszce gdzies ludzie bez spietej dooopy i zamilowania do segregatorkow i innych takich
Ty zapinaj te reduktory i przyjezdzaj do miasta swietlistej kariery na wode mineralna , Ty
Re: W hołdzie Cizi Zyke
: 15 lis 2012, 19:46
autor: Kajman
Chłopaki pokonali granicę Mauretanii - zrobili ją w 30 min - śpieszy im sięi. Wzięli do "pomocy starego znajomego Ahmeda" - gość jak by co mówi też po rosyjsku. Jak ostatnio robiliśmy tą granicę w styczniu to też trochę przyspieszył
Teraz gonią do Nawakszut - mają dużą szansę dotrzeć na noc - pewnie hostel "sahara" się kłania
Re: W hołdzie Cizi Zyke
: 16 lis 2012, 14:24
autor: Kajman
Po nocy w Nawakszut - jadą dalej. Przekraczać będą gr do Mali koło Nioro
jeden z wielu postów w Mauretanii
Re: W hołdzie Cizi Zyke
: 19 lis 2012, 17:46
autor: Kajman
Chłopaki docierają do Bamako - idzie im nieźle, sprzęt wytrzymuje
Re: W hołdzie Cizi Zyke
: 22 lis 2012, 15:12
autor: Kajman
Cizia & Zyke po spędzeniu dwóch dni w Bamako pomykają w kierunku na Burkina Faso.
Załatwili wizę do Nigerii. Chcieli do Nigru - ale nie załatwili bo okazało się że nie ma ambasady Nigru w Bamako - jest tylko honorowy konsulat.
Jadą w kierunku na Sikasso. Są aktualnie koło Bougouni
Re: W hołdzie Cizi Zyke
: 23 lis 2012, 10:57
autor: Gałka
fajna taka jazda " w ciemno"
Re: W hołdzie Cizi Zyke
: 28 lis 2012, 10:42
autor: Kajman
Chłopaki przelecieli Burkana Faso. Aktualnie są w Beninie.
Droga fatalna - dziury (leje po bombach wręcz) - na drodze odcisnęły swoje piętno na dosyć doładowanym mercedesie.
Co gorsza prawdopodobnie walnęła uszczelka pod głowicą. Chcą dociągnąć do Cotonu i zrobić jakiś remont.
Do Kamerunu - wyznaczonego celu już w sumie nie daleko
Re: W hołdzie Cizi Zyke
: 01 gru 2012, 14:19
autor: Kajman
Benin - okazuje się że trzeba zrobić "mały " remoncik merolowi. Padła uszczelka pod głowicą. I mocowanie amorów tynych - weszły do środka
Sprawne czarne mechaniki raz dwa zrobili kapitalkę - co pradwa nie obyło się bez biegania po kilka razy do odległego miasta po uszczelkę ale... Bo za każdym razem okazywało się że to nie od tego silnika - a to od 2,0 a to od 3,0 itd itd. Wreszcie utrafili. Jest ... gotowe silnik chodzi. Co prawda trochę słabszy ale jedzie.
A ta swoją drogą ...czy ci mechanicy mają coś takiego jak klucz dynamometryczny?? albo czy wiedzą jaka jest kolejność dokręcania i odkręcania śrób
Chłopaki po remoncie w Beninie dojechali do granicy z Nigerią z 18 godzinnym opóźnieniem - tzn o tyle przekroczyli ważność wizy. Po odpowiednich argumentacjach wyjechali z Beninu. Nigeryjczycy widząc tak zacny i poszukiwany pojazd zażądali od nich cdp. Aby ustrzec gospodarkę nigeryjską przed nielegalną sprzedażą tak cennego i poszukiwanego przez tubylców pojazdy jedynej słusznej marki.
I znowu - mediacje, rozmowy, zrywanie rozmów, demonstracyjne odchodzenia od stolika ....przejechali
Aktualnie minęli już Lagos i podążają w kierunku Kamerunu
Re: W hołdzie Cizi Zyke
: 05 gru 2012, 18:43
autor: Kajman
Po wyrobieniu wizy do Kamerunu w Calabar pojechali udali się do granicy z Nigerią.
Granica w miarę sprawnie przeszła ale za to to co było za granicą na drodze ...
zdjęcia dotyczy oczywiście innego wyjazdu.
Trzeba pamiętać żę tu zdjęciu pokazana jest ta droga gdy jest sucho. Niestety teraz tam trochę popadało
Mercedes - zwany czule Czarli niestety nie podołał temu. Na szczęście napatoczyła się jakaś ciężarówka - nie znam marki - chłopaki podali tylko że 6x6 - jedyny pojazd który aktualnie da radę tamtedy przejechać.
Po załadowaniu Czarliego na skrzynię ładunkową - aby tego dokonać wycięto kilka drzewek, użyto trapów, burty itd - chłopaki zostali dowiezieni do miejsca gdzie zaczęły się trochę lepsze warunki drogowe.
Po naprawie, wymianie chłodnicy - uszkodzonej w czasie załadunku mknął do stolicy Kamerunu - który jest celem ich wyjazdu, dokładnie do księdza Darka z misji katolickiej.
najgorzej wspominają Nigeri i spotkania z ichniejszą drogówką
Chłopaki dojechali wczoraj o 24:00 do celu swojej podróży.
Tak że, marzenia można spełnić
a poniżej przykład gościnności lokalnej nigersyjskiej społecznośći
cytat z sms-a
"...było to w Nigerii po załatwieniu wiz do Kamerunu ruszyliśmy ładnym asfaltem z Calabar do Ekok..Środek dnia, słoneczko, sielska atmosfera, Czarli rytmicznie pomrukuje silnikiem...Przed nami dwa samochody osobowe..i tak w trójke sobie 70 -dziesiątka zapychamy...Za którymś z licznych zakrętów na poboczu stoi bordo Toyota Corolla a przy niej 4 nygusów, zas piąty na drodze próbuje zatrzymac pierwszy samochód.. Widzimy to z odległości 100 metrów, jak auto wcale nie hamuje a delikwent ledwo uskakuje przed zderzakiem.. w tym momencie kolesie przy Toyocie obrzucają kamieniami nadjeżdżające samochody a kilkadziesiąt metrów za Toyota ląduje na drodze decha nabita gwoździami..Wzorem poprzedników, wciskamy gaz do podłogi i z precyzja godną Roberta K. omija poboczem w tumanach pyłu , jadąc prawie na ślepo za poprzednikiem, niespodziewaną przeszkodę... Grzechot kamieni na karoserii wyskok na asfalt (dobrze ze amory zrobione i Czarli popisowo wykonuje ten numer) i juz tylko w lusterku kontrola drogi.. Uff Co za emocje..Naprawdę było niebezpiecznie...Przekleństwa znikają w w wybuchach radości...Znów nam sie udalo..Kochany Czarli nie zawiódł...Jest niczym moja Africa...ZAWSZE dowiezie nas do celu..."