Wróciłem z wycieczki po Azerbejdżanie, Armenii i Górskim Karabachu
Trasa dojazdowa i powrotna przebiegała przez Ukrainę i Rosję, a na miejscu wyglądała następująco
Trochę suchych faktów:
załoga: endurance i kovaleczek
pojazd: jarzynowóz
wizy obowiązkowo uzyskane przed wyjazdem: Rosja i Azerbejdżan
wizy do uzyskania na miejscu: Armenia, Górski Karabach w ministerstwie w Stepanakercie
cele w Azerbejdżanie: odwiedzić miejsca związane z historyczną Albanią, zobaczyć świątynie ognia, płonące wzgórze Yanar Dag, malowidła w Qubustanie, wulkany błotne i zobaczyć platformy wiertnicze. W Baku odwiedzić miejsca związane z Polską, ale też odwiedzić miejsce pamięci uzyskania niepodległości czyli tz. "Czarny Styczeń" - "Qara Yanvar"
cele w Armenii: muzeum Mikojana, monastery, widok na Ararat, najdłuższa kolejka linowa w Tatew w Erewaniu zobaczyć pomnik ofiar Genocidu - masowe mordy Ormian przez Turków w 1915, zobaczyć jak reżyser Sergei Parajanov namalował Daniela Olbryskiego
cele w Górskim Karabachu: uzyskać pozwolenie na przejazd pełnej pętli, zobaczyć i porozmawiać jak najwięcej na temat odłączenia się od Azerbejdżanu
sumaryczna długość trasy: 9501km
czas trwania wycieczki łącznie z dojazdem: 23dni
najgorsza granica: PL-UK w Korczowej
najlepsza granica: Rosja-Gruzja w Wierchnij Lars-Kazbegi
najlepsze miejsce w Azerbejdżanie: droga do wioski Xinalik
najlepsze miejsce w Armenii: Jezioro Kari obok nieczynnego Instytutu Fizyki i Badań promieniowania Kosmicznego z widokiem na najwyższą górę Armenii Aragacz
najlepsze miejsce w Górskim Karabachu: ciepłe źródło tworzące dziki basen
największe wrażenie wywarł: przejazd przez opustoszałe miasto Agdana w G.K. i wizyta w szkole w Biesłaniu (droga powrotna)
Prawdopodobnie zdjęcia będą się długo "robiły" bo trzeba nadrobić w "fabryce", ale jeżeli macie pytania to chętnie odpowiem i oczywiście tak jak zawsze udostępnię wszystkie punkty i ślady. Całość mojej wycieczki jest do przejechania zwykłym samochodem, ponieważ jak zawsze w moich wycieczkach celem jest poznać i zobaczyć.
mogący napisać, że był w najważniejszych punktach południowego Kaukazu
wojciech endurance
http://www.polkasteam.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Azerbejdżan, Armenia i Górski Karabach
Moderator: luk4s7
Re: Azerbejdżan, Armenia i Górski Karabach
ale fajnie
czy do xinalix jechaleś z piriquili ? Przekraczaliście rzeke na dziko czy wybudowali jakiś most ?
w Karabachu dostaliście te zgode na pełną pętle czy nielegalnie wróciliście "military highway" ?
aż sie ożywiły wspomnienia, dawaj foty.
czy do xinalix jechaleś z piriquili ? Przekraczaliście rzeke na dziko czy wybudowali jakiś most ?
w Karabachu dostaliście te zgode na pełną pętle czy nielegalnie wróciliście "military highway" ?
aż sie ożywiły wspomnienia, dawaj foty.
Re: Azerbejdżan, Armenia i Górski Karabach
do Xinalik jechałem od Quby zwykła droga z betonowym mostem bez utrudnień, na dzień dzisiejszy to chyba jedyna droga przez jakiś czas, ale budują już łącznik z okolic Shemakha (tu polecam obserwatorium astronomiczne) w stronę Quby.
W Stepanakercie w pokoju zwanym ministerstwem wizowym poprosiłem ładnie i dostałem na całą pętle, foty nabierają mocy urzędowej
wojciech endurance
http://www.polkasteam.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
W Stepanakercie w pokoju zwanym ministerstwem wizowym poprosiłem ładnie i dostałem na całą pętle, foty nabierają mocy urzędowej
wojciech endurance
http://www.polkasteam.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Azerbejdżan, Armenia i Górski Karabach
No i pięknie, Wojtku!
Fajnie, że tyle było wyjazdów w tym sezonie.
Myślałem o Was, ale nie chciałem niepokoic, bo nie pamietałem, kiedy wracacie.
Z tą Korczową to dziwnie jakoś, bo ja też ją pamiętałem fatalnie sprzed kilku lat, a teraz to była bajeczna niespodzianka!
Od strony UA nie było w ogóle kolejki (efekt uboczny EURO 2012 - po szkoleniach i monitoringu nie mogą już tak bezczelnie robić sztucznego tłoku), a po polskiej stronie, z nudów, odprawili nas z honorami, na pasie CD
Nawiasem mówiąc, z okazji EURO 2012 chyba, pogranicznicy i służby celne zostały uzupełnione o parytety płciowe, jak z żurnala albo z wybiegu
Fajnie, że tyle było wyjazdów w tym sezonie.
Myślałem o Was, ale nie chciałem niepokoic, bo nie pamietałem, kiedy wracacie.
Z tą Korczową to dziwnie jakoś, bo ja też ją pamiętałem fatalnie sprzed kilku lat, a teraz to była bajeczna niespodzianka!
Od strony UA nie było w ogóle kolejki (efekt uboczny EURO 2012 - po szkoleniach i monitoringu nie mogą już tak bezczelnie robić sztucznego tłoku), a po polskiej stronie, z nudów, odprawili nas z honorami, na pasie CD
Nawiasem mówiąc, z okazji EURO 2012 chyba, pogranicznicy i służby celne zostały uzupełnione o parytety płciowe, jak z żurnala albo z wybiegu
Re: Azerbejdżan, Armenia i Górski Karabach
Gratuluje wyprawy, super kierunek, zazdroszczę.
Czy mozna prosić o traki? I wazne punkty? Byc moze w 2013 zaatakuje ten kierunek
Pozdr HUSKY
prodental@life.pl
Czy mozna prosić o traki? I wazne punkty? Byc moze w 2013 zaatakuje ten kierunek
Pozdr HUSKY
prodental@life.pl
Re: Azerbejdżan, Armenia i Górski Karabach
Tą drogą wróciłem z Xinalix, ale dojechałem tam z Piriquili dzikim offroadem przez najładniejszą w Azerbejżanie przełęcz Xaltan. Są to średnio trudne szutry, kilka wyłomów i jedna rwąca, z pozoru tylko straszna rzeka (na ruskich mapach kiedyś był tam most). Jedna ekipa właśnie jakoś teraz przejeżdża tą trasą po moich trackach, jestem bardzo ciekaw czy ta droga jest dalej przejezdna. Przewodniki i miastowi Azerowie mówią że się nie da tego przejechać, ale z ruskimi mapami i wskazówkami localesów jest to jak najbardziej możliwe .endurance pisze:do Xinalik jechałem od Quby zwykła droga z betonowym mostem bez utrudnień, na dzień dzisiejszy to chyba jedyna droga przez jakiś czas
Czekamy na foty !
Re: Azerbejdżan, Armenia i Górski Karabach
@Husky ślady wysłane jeżeli będziesz miał jakieś pytania pytaj tu na forum może komuś przyda się jakaś informacja lub coś uzupełni.
@Emu tej drogi nie przejechałem, ale w samym rezerwacie Piriquili byłem oglądajać wodospady, ale na nogach
Mariusz nigdy bym nie pomyślał, że mnie niepokoisz tak na Korczowej nie było kolejki ani w jedną anie w drugą stronę jednak opieszałość/bezczynność Ukraińskich celników osiągnęła stan idealny. Płeć piękna nie umilała mojego czekania.
DZIELMY się informacjami
wojciech endurance
http://www.polkasteam.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
@Emu tej drogi nie przejechałem, ale w samym rezerwacie Piriquili byłem oglądajać wodospady, ale na nogach
Mariusz nigdy bym nie pomyślał, że mnie niepokoisz tak na Korczowej nie było kolejki ani w jedną anie w drugą stronę jednak opieszałość/bezczynność Ukraińskich celników osiągnęła stan idealny. Płeć piękna nie umilała mojego czekania.
DZIELMY się informacjami
wojciech endurance
http://www.polkasteam.pl" onclick="window.open(this.href);return false;