Syberia Mongolia 2008

Moderator: luk4s7

Zbyszek
Posty: 557
Rejestracja: 29 maja 2007, 12:45
Auto: Hil,Grizzly, Rubicon, texas 490,GLA4 matic
Kontakt:

Post autor: Zbyszek »

Nie chcę Cię do niczego przekonywać, zaprotestowałem tylko do tego fragmentu w którym poinformowałeś że cały kraj jest taki sam, gdyż wiem że jesteś na forum autorytetem i taka informacja dla początkujących kolegów mogła się okazać dezinformacją. Jako zwolennik pożywiania się przy pomocy łyżki stołowej a nie chochli uważam że podobną zasadę należy stosować w turystryce. Za naszą wschodnią granicą spędziłem w sumie grubo ponad rok ale nigdy nie byłem dłuzej niż 2 m-ce. Pierwszy raz wyjechałem w 1978 roku ( akurat wtedy Wojtyła został wybrany na papieża i odbierałem masę gratulacji). Faktem jest że w samej obecnej Rosji byłem może z miesiąc a reszta czasu to była obecna wspólnota albo kraje które teraz są mniej lub bardziej wolne od Łotwy do Uzbekistanu z naciskiem na Kaukaz gdzie byłem kilkakrotnie ale w różnych miejscach i wrócę tam chętnie jak podejście milicji i urzędników zmienią się tak jak obecnie na Ukrainie i jak kolejki na granicach będą nie dłuższe niż 2 godziny, bo wiem że warto tym bardziej że mam świadomość jak malutką cząstkę tego kraju widziałem

Zbyszek
Posty: 557
Rejestracja: 29 maja 2007, 12:45
Auto: Hil,Grizzly, Rubicon, texas 490,GLA4 matic
Kontakt:

Post autor: Zbyszek »

A jeszcze zapomniałem dodać że podróżowałem samolotami, pociągami, autobusami, helikopterami, pieszo, na nartach, starem66 uazem niwą luazem LR Hiluxem gdyż ciągle ten kraj daje duże i niedrogie możliwości na każdą kieszeń, choć już nie jest tak dobrze jak 10 lat temu.Wadą tego rejonu dla Członków naszego klubu jest tylko to że własny samochód nie jest optymalnym rozwiązaniem do podróżowania po tamtych rejonach i dlatego do każdego rejonu trzeba wybrać właściwą strategię podróży w tym dolot i wynajęcie odpowiedniego sprzętu, jeśli się ma krótki urlop.

czobi
Klubowicz
Posty: 4096
Rejestracja: 05 kwie 2007, 10:19
Auto: classic hill
Kontakt:

Post autor: czobi »

tu przyzanje 100% racji Zbyszek.moj blad. wyrazilem sie skrotowo i uogolnilem
rosja jest krajem ktory jaknajbardziej jest warty poznania.rosja jest tez krajem z przeogromnymi odleglosciami, jedynymi w skali swiata, co ma konsekwencje dalej, czyli nei sposob,niestety,zobaczyc go "po drodze" ulubionym naszym samochodem nie dysponujac poteznym zapasem wolnego czasu. sprawe nalezy rozdac na spokojnie, w sposob dlugoterminowy i wielokrotny, tak jak np Ty to zrobiles.
szczerze Ci tego zazdroszce bo to jedyna sensowna mozliwosc.ruskie rzecywiscie
maja spora baze sprzetowa, mozna pzremieszcac sie na wiele ciekawych sposobow
a lokalesi swietnei znaja specyfike i bardzo daja rade.
wszelkei wyprawo wycieczki "jednorazowe" ,moja czy innych kolegow ograniczajace sie do kilkudziesieciu dni,sa slizganiem sie po temacie.a w skrajnych przypadkach , jak moj, moza nabawic sie ciezkiego i przewlelego rozczarowania.
dokaldnie tak jest!

http://expedicia.ru/index_welcome.php
a propos w ramach ciekawostek, bo pulap finansowy raczej spory, najwieksza
ruska firma outdooorowa z St.Ptrga.oragnizuje rajdy,pzreprawy, splywy, polowania
a ich charakterystyczne pomaranczowe nissany patrole mozna spotkac w calej rosji.

Zbyszek
Posty: 557
Rejestracja: 29 maja 2007, 12:45
Auto: Hil,Grizzly, Rubicon, texas 490,GLA4 matic
Kontakt:

Post autor: Zbyszek »

Cieszę się że zbliżyliśmy stanowiska. Znam tę firmę a nawet mam ich koszulkę bo wypożyczaliśmy od nich sprzęt i faktycznie nie jest tania.
BTW kosztów i czasu na podróż. W ubiegłym roku w drodze na Ararat , już w Kurdystanie, pojechaliśmy na wulkan i przy jeziorku gdzie szukaliśmy miejsca na kąpiel jedziemy wolno pyr pyr a tu z przeciwka idzie dwoje młodych ludzi z plecakami. Widzę że stanęli jak wryci i nie schodzą z drogi więc się zatrzymałem i pytam what happend ? a oni po polsku mówią że się zdziwili że spotkali auto z Polski.Okazało się że to turyści z Krakowa. Ze wzruszenia poczęstowałem ich zimnym piwem i pytam jak tu dojechali, jak długo trwała podróż i ile kosztowała. Okazało się że byli w drodze trzecią dobę najpierw atobusem do Lwowa potem pociagiem do Sofii a potem autobusem do Turcji a prawie do jeziorka dowiózł ich wynajęty busik. Koszty za 2 osoby razem z posiłkami na stacjach i napojami poniżej 300Euro Zrobili nam zdjęcia jak pływaliśmy w tym jeziorku a potem przysłali razem ze swoimi fotkami ze szczytu Araratu gdzie także dotarli.Muszę dodać że mnie droga z tamtego rejonu do Polski Hiluxem zajęła potem 4 dni a koszty były 3razy większe.Natomiast nie wiem ile kosztowała podróż kolegów jadących na tej trasie wypasionymi przeprawówkami ale zajęło im to 7 dni. Więc ja sobie myślę że gdybym nie miał Żony która mnie finansuje i nie pozwala iść do roboty to bym tak podróżował jak ci ludzie z Krakowa tanio i szybko

czobi
Klubowicz
Posty: 4096
Rejestracja: 05 kwie 2007, 10:19
Auto: classic hill
Kontakt:

Post autor: czobi »

tez mam ich koszulke. gdzies wracajac juz skonani nocnymi gonkami zatrzymalismy sie w knajpce na zadoopiu .wychodzac wpalismy na kilka pomaraczy-expedycji, oni na nas my na nich, mordy sei smieja i jak to w rosji wpadlismy spontamniacznei sobie w ramiaona "na misia" potem dluga i serdeczna dyskusja, wania posmatril i nuuu dawaj pamieniaj sia.on z trudem wcisnal na siebei moja koszulke, kylona wyprawy4x4, a ja zoastalem z pomaramaczowa XXXL ! bo wania duuuuzy byl ja to ruski. kazdy chcial dac drugiemu cokolwiek, kumpel wymienil sie na plyty
i tak juz podrozowalismy w rytm niepokornej ruskiej kapeli Leningrad.
Sznurov-taki ruski kazik z zaspiweem folk,chlopaki opluwaja rzady putina, moskwe, wygodnictwo, ukaldy i zyciowy syfiliss.charakterna muza-polecam
http://www.youtube.com/watch?v=i1UEhVSi ... re=related
pal szesc ich brzozowy kraj,to co przeroslo moje najsmielsze oczekiwania, to to ze tak cholernei sypmatycznych, bezinteresownych, pomocnych ludzi w takiej ilosci nie spotlkalem nigdy.u nich nei ma przebacz i pierd..lenia w odcieniach szarosci, albo od razu cie ninawidza albo oddadza ostatnia koszule, dla ciebei zrobia 400km za darmoche albo zarwa noc naprawaiajc ci dychawicznego syfa, bo tak.
to jest w nich niesamowite !!

twoja opowiesc przypomianal mi nasza wycieczke sprzed kilku lat do indii i nepalu.
wtedy porzucileismy heroizowanie i nasze zelaza, chwala allahowi, i jak noaramalni ludzie plecielismy samoalotem. zrobilismy polnocna polowke inddii i nepal, 5 tygodni, na mieesjcu podrozujac czym popadnie i spiac jak paniaska w najlepszych hotelach za ..5$- na koniec okazalo sie ze wydalismy na leb 1000$ z samolotem w sumie!!
napewno jest to najtanszy sposob zwiedzania swiata, bardzo mily i mocno dajcy poczucie kliamtu w realu.

czobi
Klubowicz
Posty: 4096
Rejestracja: 05 kwie 2007, 10:19
Auto: classic hill
Kontakt:

Re: Syberia Mongolia 2008

Post autor: czobi »

"siadz wygodnie,kierownica w lewej, paprykarz sczecinski w prawej
w tej pozycji ogladaj to dwa tygodnie sumiennie po 10godzin dziennie


... wlasnie dojechales do bajkalu :mrgreen: "

powstrzymac sie nie moglem...na szcescie byly tez przygody

Awatar użytkownika
Norick
Posty: 1333
Rejestracja: 07 gru 2008, 02:58
Auto: Haluks kozow?z
Kontakt:

Re: Syberia Mongolia 2008

Post autor: Norick »

Z ciekawością poczytuję sobie co piszecie i bardzo mi się podoba. Ilu ludzi tyle filozofii.
Jest jeszcze inna, której ja dość często doświadczam. Najpierw Raisefieber i im bardziej temu ulegam tym bardziej wyjazd jest udany. Bo czasem mimo przejechanych kilometrów nie mam ochoty niczego zwiedzać to i tak jestem zadowolony bo tkwię w tym miejscu a nie koniecznie przy kompie( obowiązki mnie czasem zmuszają by pokonywać kilkutysięczne trasy). Bo to dostarcza mi tego czego nazwać się nie da. Jak Ślązacy mawiają Wander.
Choć racjonalnie podróży nie znoszę to jednak użależnia mnie to bardzo.
A'propos brzóz...brzozy muszą być , na krzyże, by wirować dookoła gdy ginie żołnierz radziecki I brakuje jeszcze wierzb trochę by szumieć :lol:

czobi
Klubowicz
Posty: 4096
Rejestracja: 05 kwie 2007, 10:19
Auto: classic hill
Kontakt:

Re: Syberia Mongolia 2008

Post autor: czobi »

uwaga, bardzo bardzo zmurszaly kotlet
korzystajac ze zawisl na P4T moj stary artykul w ramach sentymentu
, z pewnym wzruszeniem, dolaczam go tutaj na podsumowanie i zakonczenie historii
http://passion4travel.pl/index.php/tota ... ipse-2008/" onclick="window.open(this.href);return false;
btw, szukalem tego watku dlugo, znalzlem i przypomnailem sobie
jak bardzo fanie sie tu kiedys i z sensem rozmawialo
chociaz bylo nas mniej ale gatunkowo jakby wiecej..

podrozujmy!

endurance
Klubowicz
Posty: 1442
Rejestracja: 26 gru 2007, 17:59
Auto: Hilux - owocow?z
Kontakt:

Re: Syberia Mongolia 2008

Post autor: endurance »

jak nie lubię kotletów to takie mogę zamawiać ciągle, Bartku masz coś jeszcze w lodówce? :)
O takie informację poproszę, dzielmy się, piszmy, pokazujmy zdjęcia gdzie byliśmy nawet jak to się zdarzyło bardzo dawno temu, może ktoś znajdzie inspirację dla swoich wyjazdów, może włośnie komuś będzie brakowało właśnie tej informacji.
Przecież Toyoty najwięcej jeżdżą po świecie, a może to tylko marketing :) :) :)

szukający wszelakich inspiracji
wojciech endurance
http://www.polkasteam.pl" onclick="window.open(this.href);return false;

czobi
Klubowicz
Posty: 4096
Rejestracja: 05 kwie 2007, 10:19
Auto: classic hill
Kontakt:

Re: Syberia Mongolia 2008

Post autor: czobi »

dziekowac. pisanina jest dla mnie najwieksza tortura intelekualna :oops: :evil: wole obrazki.
kojeny kotlet wisi w tunezji strefa miliatrna. z afryki nigdy nic ni epowstalo, troche szkoda
moze dlatego ze nie bylo przyjaciol-sponsorow wiec olalem katusze bo fejm na fejsbuku mam w dpie.
. a z bliskiego wschodu sprzed 12lat nawet juz tycho orwo zdjec nie mamy...
pana poczyta o nartach w tjunesjii zawsze cus 8)

Awatar użytkownika
MariuszS
Klubowicz
Posty: 1494
Rejestracja: 27 lip 2007, 10:56
Auto: LJ-79 na do?ywocie
Kontakt:

Re: Syberia Mongolia 2008

Post autor: MariuszS »

Przeczytałem z uwagą oba kotlety, a i w pamięci mam wciąż żywą opowieść Waszmości o Afryce Zachodniej, wieczorną porą, na YOCIE w Borkowie :-) Kumys mi już pachnie! ;-) , muszę pójść do garażu coś sobie pospawać chociaż ;-)

czobi
Klubowicz
Posty: 4096
Rejestracja: 05 kwie 2007, 10:19
Auto: classic hill
Kontakt:

Re: Syberia Mongolia 2008

Post autor: czobi »

ze wrzuce zeby bylo w Q pie.
mozna sobie poogladac w nocy przy pifku.
http://www.kamazteam.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
http://vimeo.com/7926025" onclick="window.open(this.href);return false;
http://vimeo.com/7926430" onclick="window.open(this.href);return false;
http://vimeo.com/7936130" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
Addams
Klubowicz
Posty: 3856
Rejestracja: 19 lis 2009, 17:35
Auto: FJ40, BJ45
Kontakt:

Re: Syberia Mongolia 2008

Post autor: Addams »

mało kto o amatorskiej niby wyprawie (niby amatorskiej znaczy) kręci tak profesjonalny film. SUPER! Siedzę i łkam!

czobi
Klubowicz
Posty: 4096
Rejestracja: 05 kwie 2007, 10:19
Auto: classic hill
Kontakt:

Re: Syberia Mongolia 2008

Post autor: czobi »

chlopakow odkryl Vilus na jakims pokazie w krakowie i mi objawil ich wlasnei przy jakims piwku.
maja szmal i i chwala im ze rowniez fantazje, faceta od kamery biora zupelnei dodatkowo z poza grupy
zeby bylo smieszniej podobno w ogole go nie intersuje cala historia enduro terenowa jezdzi jak do roboty.

Awatar użytkownika
Pyrka
Posty: 3742
Rejestracja: 15 mar 2009, 12:59
Kontakt:

Re: Syberia Mongolia 2008

Post autor: Pyrka »

W związku z tym, że mi się filozofia podróżowania nieco zmieniła znalazłem dość ciekawy portal Travel Math, który pozwala przekalkulować sobie w jaki sposób najlepiej przetransportować swoje oczy, mózg i członki do oglądania Mongolii http://www.travelmath.com/fly-or-drive/ ... ,+Mongolia. Wiem Czobixie, że podróż sama w sobie, kilometry które się pokonuje, ludzie, których się poznaje, krajobrazy, które się widzi cudowne są zaiste (albo nie), ale realia przygniatają.

Nie łkaj Adam - do Ułan Bator leci się 8 godzin za ułamek ceny paliwa, które musisz spalić po drodze, na miejscu Land Cruisery czekają http://www.discovermongolia.mn/carrental.php - jakby się we 4-ech chłopa poleciało to i tak ogólnie wyjdzie pewnie 30% kosztów podróży lądem, bez 2 tygodni dymania autem non stop. A i oczy będą lepiej widzieć tą Mongolię bo je mniej wytrzęsie.

ODPOWIEDZ