Going Bananas czyli wyprawa z Gold Coast do Darwin

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
milczacy
Posty: 2216
Rejestracja: 22 lut 2009, 15:01
Auto: Hilux 2008 wycieczkow?z
Kontakt:

Re: Going Bananas czyli wyprawa z Gold Coast do Darwin

Post autor: milczacy »

No właśnie Fobos - myślę, że tych których miało zatkać, zatkało (i ja się do nich zaliczam). A lepszy brak komentarzy, niż komentarze "bez sensu" ;-)

Gałka
Sąd Koleżeński
Posty: 4425
Rejestracja: 05 kwie 2007, 21:04
Auto: HZJ73 3w1
Kontakt:

Re: Going Bananas czyli wyprawa z Gold Coast do Darwin

Post autor: Gałka »

czytałem, czytałem i kombinowałem jak coś takiego zrealizować. Nic nie wykombinowałem :( . Na razie.

Awatar użytkownika
radomada
Klubowicz
Posty: 469
Rejestracja: 06 lut 2009, 13:14
Auto: FJ40
Kontakt:

Re: Going Bananas czyli wyprawa z Gold Coast do Darwin

Post autor: radomada »

Ja pozwoliłem sobie być takim prowajderem Ryszarda z uwagi że odbyłem podobną podróż. Zdjęcia które wklejałem przypominał mnie moje zrobione przed laty. Niektóre były prawie identyczne.
Wkleję mapkę swojej podróży bo wtedy łatwiej moża sobie wyobraźć jak wielkim kontynentem jest Australia i jak wielkie trzeba pokonać odległości aby cos zobaczyć
Australia_mapa_trasa1.jpg

Awatar użytkownika
Addams
Klubowicz
Posty: 3856
Rejestracja: 19 lis 2009, 17:35
Auto: FJ40, BJ45
Kontakt:

Re: Going Bananas czyli wyprawa z Gold Coast do Darwin

Post autor: Addams »

no i ta mapka powala na kolana, też uważam, że komentowanie jak się nie ma nic ciekawego do powiedzenia jest bez sensu. Ryszardowi i Tobie Adam zazdroszczę życzliwie :D
Dla mnie te odległości to jest kosmos, a podróż ofrołdowa z przyczepą to kosmos kolejny :D

Awatar użytkownika
radomada
Klubowicz
Posty: 469
Rejestracja: 06 lut 2009, 13:14
Auto: FJ40
Kontakt:

Re: Going Bananas czyli wyprawa z Gold Coast do Darwin

Post autor: radomada »

Dostałem maila od Ryszarda
"Pozdrów ode mnie Kylona ,Konusa, Pyrkę- bardzo sympatyczni goscie. Cieszę się że moglem ich poznać.
Bardzo Ci dziękuję za pomoc w umieszczaniu materiałów na forum.
Będę w drodze powrotnej z Darwin na Fraser Island. Co sądzisz czy opisać na forum tą wyprawę ? "
Pewnie znowu na mnie padnie umieszczanie tekstu i fot na Forum.
Dla niewtajemniczonych Fraser Island to piaszczysta wyspa raj dla samochodów 4x4.

Awatar użytkownika
Pyrka
Posty: 3742
Rejestracja: 15 mar 2009, 12:59
Kontakt:

Re: Going Bananas czyli wyprawa z Gold Coast do Darwin

Post autor: Pyrka »

Pozdrów Nudzia Radomada. Po ostatniej podróży nieco sobie zweryfikowałem poglądy - okazuje się, że chytrze szukając można doleć do Australii znacznie taniej niż kosztuje paliwo spalone w drodze np. do Lizbony (nawet moim oszczędnym autem o smokach z 4.2l nie wspominając). Gorzej już chyba jest po przylocie. Dobrze widzę, że litr diesla w Australii to teraz około 1,47 AUD czyli 4,80 PLN czy się mylę? Przy odległościach, które tam są do pokonania tak wysoka cena paliwa to jednak jest bariera.

Awatar użytkownika
konus
Evil Admin
Posty: 6342
Rejestracja: 28 lut 2007, 02:23
Kontakt:

Re: Going Bananas czyli wyprawa z Gold Coast do Darwin

Post autor: konus »

Dzięki Ryszard.

Musisz opisać pełną relację. Z twojego opisu będzie to pełniejsze i bardziej wciągające dla nas.

Awatar użytkownika
radomada
Klubowicz
Posty: 469
Rejestracja: 06 lut 2009, 13:14
Auto: FJ40
Kontakt:

Re: Going Bananas czyli wyprawa z Gold Coast do Darwin

Post autor: radomada »

Jestem znów w Darwin. Pogoda super - 33C, najważniejsze że nie jest duszno.
Na karawan park gdzie zostawiłem sprzęt czekała na mnie niemiła niespodzianka.
Tak wyglądało auto po 6 tygodniach postoju. Myłem i pucowałem toyke i karawan przez 2 dni.
Niestety ptasie łajno zostawiło na masce wżery. Mimo polerownia pastami widać plamy.
Mam pokrowiec na L.C i chyba pomroczność jasna mnie dosięgła że go nie założyłem.
Jest 9 Październik , pojutrze wieczorem przylatują nasi przyjaciele z Gdańska, Joasia i Krzysiek. Następnego dnia pokaże im Darwin.
Krzysiek jest zapalonym wędkarzem. Zabiorę go do Doctors Gully, jest to miejsce gdzie od wielu lat właściciele tego zakątka karmią ryby.
Ryby , a jest ich tysiące jedzą z reki. Polecam stronę http://www.aquascene.com.au" onclick="window.open(this.href);return false; .
Jutro oddaje Karawan na przegląd ,trochę zdziera opony. Muszą ustawić zbieżność i nasmarować łożyska.
Pojutrze przegląd L.C z okazji 72tys.
Dziękuję Ci Pyrka za pozdrowienia , masz rację ropa kosztuje około 1,5 $.
Gdyby byli chętni, z przyjemnością podejmę się organizacji wyprawy po Australii.
W 2001 roku zorganizowałem wyprawę dla 17 osób z Polski. Było super, trwało
23 dni i kosztowało po 5,5Tys $ na Głowę Jako ciekawostka paliwo do L.C na trasie Gold Coast Darwin kosztowało 3tys Aud $ (8,2tys/km) Tyle wyszło bo ciągnę karawan ,myślę że bez karawanu można by się zamknąć w 2tys.$ Muszę Cię Konus prosić o litość chętnie opowiem o wyprawie -nawet kilka razy , ale odpuść mi opisywanie jej jeszcze raz dokładnie.
Pozdrawiam wszystkich Toyowców.
Nudzio

Awatar użytkownika
radomada
Klubowicz
Posty: 469
Rejestracja: 06 lut 2009, 13:14
Auto: FJ40
Kontakt:

Re: Going Bananas czyli wyprawa z Gold Coast do Darwin

Post autor: radomada »

DSC_4321.jpg

Awatar użytkownika
Addams
Klubowicz
Posty: 3856
Rejestracja: 19 lis 2009, 17:35
Auto: FJ40, BJ45
Kontakt:

Re: Going Bananas czyli wyprawa z Gold Coast do Darwin

Post autor: Addams »

Ech... Nie można powiedzieć żeby Nudzio się nudził :D
Ryszard czekamy na kolejną relację z drugiego końca świata

Awatar użytkownika
konus
Evil Admin
Posty: 6342
Rejestracja: 28 lut 2007, 02:23
Kontakt:

Re: Going Bananas czyli wyprawa z Gold Coast do Darwin

Post autor: konus »

A ja bym chętnie opis ptasiej toyki jeszcze zobaczył.
No i oczywiście zdjęcia, zdjęcia i jeszcze raz zdjęcia.

Awatar użytkownika
radomada
Klubowicz
Posty: 469
Rejestracja: 06 lut 2009, 13:14
Auto: FJ40
Kontakt:

Re: Going Bananas czyli wyprawa z Gold Coast do Darwin

Post autor: radomada »

Specjalnie dla Konusa
Specjalnie dla Konusa

Awatar użytkownika
konus
Evil Admin
Posty: 6342
Rejestracja: 28 lut 2007, 02:23
Kontakt:

Re: Going Bananas czyli wyprawa z Gold Coast do Darwin

Post autor: konus »

Ryszard po takiej fotce co mi pozostaje napisać?
JESZCZE :mrgreen:

A na poważnie toż to jakiś cud że odratowałeś lakier.

Nudzio
Klubowicz
Posty: 17
Rejestracja: 09 maja 2011, 17:50
Auto: LC200
HZJ79
Kontakt:

Re: Going Bananas czyli wyprawa z Gold Coast do Darwin

Post autor: Nudzio »

Toyki nie tylko są dobre technicznie , mają również swietny lakier :lol:
Od mycia i polerowania lekko wydłużyły mi się górne kończyny
:mrgreen:
konus pisze:Ryszard po takiej fotce co mi pozostaje napisać?
JESZCZE :mrgreen:

A na poważnie toż to jakiś cud że odratowałeś lakier.

Nudzio
Klubowicz
Posty: 17
Rejestracja: 09 maja 2011, 17:50
Auto: LC200
HZJ79
Kontakt:

Re: Going Bananas czyli wyprawa z Gold Coast do Darwin

Post autor: Nudzio »

Z ksywką to było inaczej - nie od nudzenia się. Byłem kiedyś dawno, dawno ( nie wiem czy słyszałeś o PAXsie)
na obozie PAXu . W nocy poszliśmy się nago do jeziora kąpać. Któryś z obozowiczów zabrał nam ciuchy i połozył koło ogniska , wokół ktorego siedzieli liczni PAXsowicze. Po wyjsciu z wody najpierw dorwaliśmy kawalarza , nie pomogło mu schronienie się przy ognisku. Spusciliśmy mu bańki a potem się ubraliśmy. I tak zostałem Nudziem.
Addams pisze:Ech... Nie można powiedzieć żeby Nudzio się nudził :D
Ryszard czekamy na kolejną relację z drugiego końca świata

ODPOWIEDZ