Rub' al Khali - Oman 2011
Moderator: luk4s7
Re: Rub' al Khali - Oman 2011
Jurek super artykuły.
Re: Rub' al Khali - Oman 2011
O bron Boze! Jeszcze wypromowalbym tu cos zabardzo, przyjachaliby tacy jak wy i jeszcze cos od lokalsow chcieli! A tak cisza i spokoj nie trzeba nic robic mozna calymi dniami patrzec sie w niebo, albo podziwiac kozy chodzace do okola. That's life!!Pyrka pisze:Tak w ogóle to dziwię się, że nikt tam jeszcze nie wpadł na to, żebyś objął tekę Ministra d/s Promocji w nowym ministerstwie na tę okoliczność. Ja z Gałką jakimiś skromnymi podsekratarzami stanu moglibyśmy zostać
Lepiej promowac TLC!
Re: Rub' al Khali - Oman 2011
Allahu, Ty to widzisz i nie grzmisz...Jerzy23 pisze: gory w Omanie sa do dupy
Re: Rub' al Khali - Oman 2011
Udalo mi sie opublikowac poraz ostatni Venture z naszej wyprawy po Omanie. Tym razem z Wadi Shuwimiyah. Przy okazji musze powiedziec, ze aparat Pyrki robi swietne panoramy i wogole jestes Pawel utalentowanym fotografem prasowym
Re: Rub' al Khali - Oman 2011
[quote="Jerzy23"]Udalo mi sie opublikowac poraz ostatni Venture z naszej wyprawy po Omanie.
To musimy przyjechać znów by Ci pokazać ładne miejsca na nowe artykuły ?
To musimy przyjechać znów by Ci pokazać ładne miejsca na nowe artykuły ?
Re: Rub' al Khali - Oman 2011
To wracamy Jasiu. Ja im będę robił panoramki, Ty im jakiś porządną reklamę zrobisz raz na dwa miesiące i damy radę . Wczoraj doszła do mnie karta SD z kamerki, którą mieliśmy zamontowaną na samochodzie, a którą omyłkowo zostawiłem w komputerku u Reni - mmmm... żal dupę ściska jak człowiek pomyśli sobie o nadchodzącej zimie, górze ciuchów którą będzie trzeba wkładać, ogrzewaniu chałupy, odśnieżaniu, zimowym śnie drogowców... Materiału na jeszcze jeden odcinek się uskłada
Re: Rub' al Khali - Oman 2011
kaleczysz serce me, zwłaszcza tym zdjęciem ( chodzi o tę zatoczke oczywiście )
Re: Rub' al Khali - Oman 2011
Specjalnie tą stopklatkę wybrałem, żeby Ci nie było żal opuszczać tego kraju, w którym z roku na rok żyje się coraz ciężej. Po najbliższej niedzieli będzie Ci jeszcze łatwiej .
Re: Rub' al Khali - Oman 2011
Chcieliśmy z Pyrką podziękować Maxluxowi za pożyczenie sprzętu na wyprawę.
Dopiero wczoraj mu oddałem
Dopiero wczoraj mu oddałem
Re: Rub' al Khali - Oman 2011
Hej!
Mijaja wlasnie 2 miesiace od legendarnej juz wyprawy TLC do Omanu. Zeby to uczcic ruszylem kilka dni temu droga numer 32 na poludnie Omanu. Jednym z celow poza jazda po blocie ( Oman nawiedzil tajfun i ulewne deszcze) bylo odszukanie slynnej blenkitnej FJ40 jaka szukalismy z Pyrka i Galka 2 miechy temu. Przetrzasnelem wiekszosc szrotow i "auto napraw" w promieniu 160 km od Ras Madraka i chyba owa 40-stka juz nie istnieje. Nigdzie jej nie bylo!
Ale znalazlem rodzynka! LandCruiser 50. Blekitnego(!), ktory jest rzadkoscia nawet tutaj. Stala w towarzystwie innych Toyot
Mijaja wlasnie 2 miesiace od legendarnej juz wyprawy TLC do Omanu. Zeby to uczcic ruszylem kilka dni temu droga numer 32 na poludnie Omanu. Jednym z celow poza jazda po blocie ( Oman nawiedzil tajfun i ulewne deszcze) bylo odszukanie slynnej blenkitnej FJ40 jaka szukalismy z Pyrka i Galka 2 miechy temu. Przetrzasnelem wiekszosc szrotow i "auto napraw" w promieniu 160 km od Ras Madraka i chyba owa 40-stka juz nie istnieje. Nigdzie jej nie bylo!
Ale znalazlem rodzynka! LandCruiser 50. Blekitnego(!), ktory jest rzadkoscia nawet tutaj. Stala w towarzystwie innych Toyot
Re: Rub' al Khali - Oman 2011
Kurcze, że tego nie można przywieźć do Pl.
Re: Rub' al Khali - Oman 2011
mozna czemu nie? tylko kto zato zaplaci?
Re: Rub' al Khali - Oman 2011
jasne, jak koń przyleciał...
Re: Rub' al Khali - Oman 2011
Naciskany przez Galke i Pyrke wrzucam kilka dodatkowych zdjec z ostatniej wyprawy. Oman, jak napisalem wczesniej, nawiedzil maly huragan i silne deszcze, ktore zamienily pustynie w morze blota. Postanowilem przejechac polnocny Al Huqf trzymajac sie z grubsza glownych trakow jakie prowadza tam do eksplorowanych pol naftowych.
Trasa, po off roadzie, miala niewiele ponad 80 km a jednak przejechanie jej zajelo mi caly dzien. Wielokrotnie mijalem podrodze ciezarowki ktore ugrzezly w blocie. Na ironie w ostatnia z nich, tuz przed zjazdem na asfalt, uderzylem wgniatajac lekko bok auta
Trak w kilku miejscach zostal przerwany przez rwace strumienie a koleiny wypelnilo bloto o gliniastej konsystencji. Przyokazji stwierdzilem rzecz oczywista, ze BFG AT nie sa najlepszym wyborem na blotnista nawierzchnie. Jazda byla mozliwa dopiero na cisnieniu 9-10 PSI.
Na koncu tej drogi dotarlem do wybrzeza gdzie fotografowalem stare landcruisery, ktore nadal sa na chodzie.
Trasa, po off roadzie, miala niewiele ponad 80 km a jednak przejechanie jej zajelo mi caly dzien. Wielokrotnie mijalem podrodze ciezarowki ktore ugrzezly w blocie. Na ironie w ostatnia z nich, tuz przed zjazdem na asfalt, uderzylem wgniatajac lekko bok auta
Trak w kilku miejscach zostal przerwany przez rwace strumienie a koleiny wypelnilo bloto o gliniastej konsystencji. Przyokazji stwierdzilem rzecz oczywista, ze BFG AT nie sa najlepszym wyborem na blotnista nawierzchnie. Jazda byla mozliwa dopiero na cisnieniu 9-10 PSI.
Na koncu tej drogi dotarlem do wybrzeza gdzie fotografowalem stare landcruisery, ktore nadal sa na chodzie.
Re: Rub' al Khali - Oman 2011
na koncu kilka zdjec wrakow ktore pewnie bede jeszcze jezdzic cale lata