18.05.2009
Może niektórzy wiedzą , że jak co roku na początku lipca mamy Ga-Pa. Przed wizytą w Maroku myslałem że na imprezę nie pojadę , ale ostatnio urodził się pomysł abym jechał razem z synem . Ponieważ stało się już tradycją że Ga-Pa trwa u nas zwykle dłużej , bo zaczynamy przeważnie w środę a kończymy pod koniec następnego tygodnia, to pewnie tak i będzie w tym roku. Ponieważ syn nie odwiedzał co wyższych przełęczy to pewnie i to będzie w programie. Nie mam jeszcze pomysłu jak dojechać do Ga-Pa , ostatnio jechałem przez Czechy i było ekstra później kilka alpejskich dróg w niemczech i byłem na miejscu . Przeważnie uciekałem z Ga-Pa wcześniej ostatnio chyba w sobotę, ponieważ jeżdżenie tymi ciekawymi drogami wokół Ga-Pa w dniach zlotu jest dużym wyzwaniem które kusi i czasami może być mało bezpieczne, podobnie pewnie będzie i w tym roku.
Jeżeli ktoś ma jakieś ciekawe plany (namiot będzie) to zapraszam do planowania, oczywiście celem samym w sobie jest jazda a nie pobyt, wszystkie opcje są możliwe które zmieszczą się w max 10 dniach , może też być krócej.
Dla niektórych zlot jest celem samym w sobie. Jest to też miejsce gdzie można uzyskać odpowiedź na pytania natury technicznej , np jaki olej stosować w motocyklu, lub jak sprawdzać stan oleju , ta informacja będzie pochodzić od ludzi z działu technicznego fabryki. Jeżeli są problemy techniczne przy których większość serwisów wymięka , to tam jest ostatnie miejsce na uzyskanie rozwiązania problemu.
Ga-Pa to takie słowo wytrych do wyboru jest szwarzwald,adriatyk oraz wiele innych destynacji.
2.07.2009
Oj ciężko , właśnie odpoczywamy koło Wolfsbergu jest gorąco i przez to mecząco
13.07.2009
Wróciliśmy z synem wróciłem dziś . To była taka wieksza pętla spowodowana ucieczką przed pogodą w alpach . Po pobycie w Ga-Pa , udaliśmy się na krótko do Szwarzwaldu skąd wygonił nas deszcz , korytarzem wyżowym przenieśliśmy się na Dużego Bernarda , skąd rano ruszamy na Małego . Tam dostaję sms od Rafała o pogodzie w stylu Ga-Pa w rejonach alpejskich . To był punkt zwrotny kierujący nas na południe poprzez wysokie przełęcze udajemy się do Nicei . Jeden dzień na plaży i powrót przez Dolomity,, Alpy Julijskie , Węgry Słowację. Na koniec wisienka na torcie passo del Kocierz .5 tys km zero awarii , , syn zadowolony , opony zamknięte Anake 2 sprawowały się bardzo dobrze , zobaczymy jak z ich trwałością .
mój pierwszy motocykl
PozdrawiaM
Garmisch Partenkirchen 2009
Moderator: luk4s7
-
- Klubowicz
- Posty: 1889
- Rejestracja: 17 sie 2008, 22:14
- Auto: 4Runner
- Kontakt: