Hilem na Sycylie

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
irko
Posty: 1830
Rejestracja: 19 lip 2010, 21:53
Auto: Hilux 09
Kontakt:

Re: Hilem na Sycylie

Post autor: irko »

->
S Y C Y L I A
Ispica


Podążając w kierunku Ragusy wpadło nam w oko miasto połozone na wysokiej skale oraz drogowskaz Cava d'Ispica. Przewodnik zachęcająco podaje, że jest to zespół jaskiń malowniczo połozonych w wąwozie pradwanej rzeki - dzieki któremu od dziesiatków lat jest to światowa atrakcja. Według archeologa Pace Biagio Cava d'Ispica jest jedną z największych archeologicznych atrakcji Sycylii. Tak zareklamowana atrakcje nie sposob pominąć .
Na początek kierujemy auta w kierunku wąwozu i na razie przez okna podziwiamy strome ściany skalne wręcz podziurawione jaskiniami, i niszami oraz... wbudowanymi w niektóre nisze domami mieszkalnymi - zwykle opuszczonymi jednak zdarzały się i jeszcze zamieszkiwane z kurkami, kozami i całym bałaganem jaki tu spotyka sie na wsi. Po prostu klimat i egzotyka . Kluczymy po wąskim asfalcie, wspinamy coraz wyżej i tylko wygladamy gdzie postawić na popas nasze blaszane kuce. Wreszcie na samej górze jest! Parking zbudowano tuż przy wejsciu do Parku. Stąd prowadzą wytyczone ścieżki ładnie pogrodzone drewnianymi poręczami i utwardzone. Wytyczono nawet miejsca piknikowe ze stolikami tylko ... turystów tu brak. Jestesmy jedynymi zwiedzajacymi co jakoś zupełnie nas nie martwi.

Wąwóz Cava d'Ispica wyżłobiła w skale pradawna rzeka, której stare koryto jest dzis pomikiem przyrody. Jego zbocza sa usiane, grobami, miejscami kultu i mieszkalnymi jakiniami, gdzie pustelnicy doznawali mistycznych przeżyć. Wobec skromnych badań archeologicznych właściwie nie wiadomo kiedy pojawili sie tu ludzie. Kilka prehistorycznych znalezisk z Cava Ispica jest przechowywanych w Muzeum Archeologicznym "Paolo Orsi" w Syrakuzach, w Muzeum Archeologicznym w Dubrovniku oraz Muzeum Modica (noże i siekiery z krzemienia i obsydianu, garnki z gliny i inne artefakty). Byc może miejsce to jako cmentarz wykorzystywali wcześniejsi mieszkańcy, jaednak wiekszość katakub powstała w poczatkach cheściaństwa po VI w. Pierwszym, który zaczął wieżć tu życie pustelnika, był egipski eremita Sant'Ilarone. Koniec zasiedlenia jaskin wyznacza data ogromnego trzesienia ziemii w 1696 r. po którym zamieszkujacy je ludzie przeniesli się do miasta na górze.

Co warto zobaczyć:

Grota Matki Bożej - monumentalny grobowiec w północnej części wąwozu.
Jaskinia Świętych - z wciąż są widocznymi śladami farby, niestety juz w znacznym stopniu zatarte, przedstawiające 36 świętych.
Sanktuarium św Mikołaja - ze sladami malarstwa bizantyjskiego pokrywającymi niegdys sciany.
San Pancrati - ruiny małej bizantyjskiej bazyliki z trzema absydami położone powyżej kościoła św. Mikołaja.
Katakumby Larderia - najwieksze po połozonych w Syrakuzach katakumby wykorzystywane jako miejsce pochówku. Zajmują powierzchnię 500 metrów kwadratowych.
Katakumby św Marka - połozone w dzielnicy o tej samej nazwie. Składają się z korytarza dł 40 metrów i wnekami z grobami po obu stronach. Łącznie istnieje tu ponad 250 grobów.
Zamek Sicano - twierdza wykuta w skale znajdujaca się około polowy długości wawozu.
Klasztor - W niewielkiej odległości od Zamku, wzdłuż dolnego biegu Busaitone, znajduje się tzw klasztor. Nazwa nadana temu miejscu wynika bardzo widocznych śladów architektury sakralnej. Połozony w niemal całkowicie niedostępnym miejscu.
Pałac Marchionale - budynek, położony w południowej części twierdzy. Widoczny dziedziniec z zarysami fundamentów w ziemi.
Młyn - przy szlaku znajduje sie odbudowany budyneczek opisywany jako młyn o czym swiadczy porzucone nieopodal kolo młyńskie i slady dawniej płynacej wody.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
irko
Posty: 1830
Rejestracja: 19 lip 2010, 21:53
Auto: Hilux 09
Kontakt:

Re: Hilem na Sycylie

Post autor: irko »

->
S Y C Y L I A
Ragusa


Miasto mamy na wyciagnięcie reki, wg mapy to raptem 40 km wiec pewnego pieknego popołudnia wyruszany na spotkanie z włoskim nocnym zyciem i zabytkami Ragusy. Nawigacja wybiera trasę SS115 i to duzy bład, ze jej zaufaliśmy. (Mapka jak wyglada trasa na http://www.ir.travel.pl" onclick="window.open(this.href);return false;). Mnóstwo zakretów, serpentyn itp. W rezultacie te marne 40 km włekło sie chyba 3 godziny. A mozna było w Ispice polecieć prosto na Pozzallo (tej drogi nie ma jeszcze na mapie - nóweczka) i dalej SS194 prościutko do Ragusy. Ale to odkrylismy póżniej. Na razie wbilismy sie w miasto i wąskimi uliczkami szukamy parkingu. Znajdujemy taki na Piazza Della Liberta. Trzeba niestety wnieść opłatę w parkometrze i.. na mmiasto!
Ragusa to miasto załozone przez Sykulów, rodowitych mieszkańców Sycyli gdy greccy kolonisci zepchneli ich w głab lądu. Jego historia dzieli się na tą z przed wielkiego trzęsienia ziemi w 1693 r. i po.
Po trzęsieniu ziemi powstała nowa Ragusa oparta na planie osmioboku, bardzo uregulowana i barokowa. Stara Ragusa to dzielnica Ibla gdzie na wzgórzu w swoich pieleszach pozostała stara feudalna szlachta.

Co do zwiedzania:

Ragusa
Katedra św. Jana Chrzciciela - zbudowana w latach 1706-1760 po srodku nowego miasta.
Museo Archeologico Ibleo - Muzeum poświęcone kulturom, które rozwijały się w prowincji Ragusa.
Kościół Santa Maria delle Scale - połozony na szczycie 340 stopniowych schodów łaczących Ible z Ragusą. Zbudowany z XIV w. na miejscu normańskiego klasztoru i odbudowany po trzęsieniu ziemi.

Ibla
Duomo - zbudowana w latach 1738-1775 na fundamentach koscioła San Nicolo, zniszczonego podczas sławetnego trzęsienia ziemi.
Circolo di Conversazione - prywatny Klub Konwersacyjny ze staroświeckim wnetrzu, oddającym atmosfere XIX Ibli.
Kosciół San Giuseppe - barokowa swiatynia bardzo przypominajaca Duomo.
Ruiny kościołów - normańskiego Santa Maria la Nova, San Francesco oraz San Guorgio Vecchio.

Nie dane było nam zobaczyć wszystkiego. Ragusa to miasto mało turystyczne. Główne ulice - szerokie i wygodne do spacerów ustepuja w głebi miasta wąskim, ciemnym zaułkom. Usiąść, zatrzymac się, zjeść nie ma gdzie. Naszą podróż po mieście kończymy w Mc Donald'sie bo marsz wygrywany na naszych kiszkach jest nie do wytrzymania. Wracamy już zupełna nocą by w drodze podziwiać jeszcze wspaniale podświetlona panorame Ibli.

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
irko
Posty: 1830
Rejestracja: 19 lip 2010, 21:53
Auto: Hilux 09
Kontakt:

Re: Hilem na Sycylie

Post autor: irko »

->
S Y C Y L I A
W drodze do Agrigento


Rok 2008 zapamietamy z naszej podróży do Hellady (http://ir.travel.pl/wyprawy/wyprawa_pel ... ramka.html" onclick="window.open(this.href);return false;) i tego wielkiego niedosytu antyku jaki pozostał po powrocie. Miejsca będące kolebką naszej cywilizacji czesto przypominaja tam wielkie place na które wysypano właśnie tony marmurowego gruzu. To niesamowite ale najwiecej Grecji dane bedzie nam zobaczyć tu, na Sycylii. W Syrakuzach, w Taorminie a teraz w Dolinie Światyń w Agrigento znajdziemy to do czego tak tesknilismy.

Dolina Światyń oddalona jest od Rosolini w którym mieszkamy znacznie. Na spragnionych wrażeń podróżników czeka prawie 200 km pokreconych sycylijskich dróg i ponad 3 godziny jazdy. Droga którą sie poruszamy przecina Modice by dalej serprntynami i wiaduktami przerzuconymi nad głebokimi dolinami wspiąć się na wzgórza otaczajace miasto Comiso. Tutaj rozpościera się przed nami panorama na miasto, które jak na dloni widać z wysokosci stromego zbocza i którym zakret po zakrecie zaraz zjedziemy. Krajobraz za oknem się zmienia, z rolniczego, ustrzonego namiotami foliowymi w bardzo górzysty i porosniety trawami po przemysłowy z pustymi przestrzeniami w które wpisują się rafinerie naftowe i pracujace pompy ciagnace ropę z podziemnych złóż.

Przy nadmorskiej trasie natykamy się na Castello di Falconara, XV w zamek, który jednak nie jest udostepniony do zwiedzania. Nieopodal płynie też Salso druga co do wielkosci rzeka na wyspie o nazwie pochodzącej od słonego smaku jakie posiadaja jej wody po przejsciu przez podziemne pokłady soli. I jeszcze linie umocnień, które miały powstrzymać aliantów podczas II Wojny Światowej.

Kilometr za kilometrem zbliżamy sie do celu. Juz na miejscu trzeba zaparkować. Na szczęście sława Doliny Światyń zobowiazuje - na turystów czeka olbrzymi parking (płatny), na którym jak na patelni juz smaży sie już sporo aut. Zostawiamy nasze środki lokomocji by zgodnie z drogowskazami rozpocząć upalną wedrowkę w kierunku na pozostałosci wielkiej helleńskiej kultury we Włoszech.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
irko
Posty: 1830
Rejestracja: 19 lip 2010, 21:53
Auto: Hilux 09
Kontakt:

Re: Hilem na Sycylie

Post autor: irko »

->
S Y C Y L I A
Agrigento


Całe godziny spędzone w samochodach nie zniechecaja nas do zwiedzania antycznych pozostałosci greckiego Akragas. Miasto zawdziecza obecną nazwę Benito Mussoliniemu bo to on jakt twórca II Imperium Rzymskiego zdecydował o powrocie nazewnictwa miejscowości do swych cesarskorzymskich odpowiedników. A nazwy jakie wcześniej posiadało Agrigento odzwierciedlaja burzliwą historię wyspy.
Swoje pierwotne imię zyskało od rzeki nad która założyli je mieszkańcy Gelai oraz greccy kolonisci z Koryntu i Rodos w 582 p.n.e. Zdobywane i kilkukrotnie niszczone przez kartagińczyków było w ich posiadaniu aż do przegranej w II wojnie punickiej. Zwycięscy Rzymianie przemianowali je na Agrigentum i nazwa ta przetrwała barbarzyńskie najazdy Gotów i Wandalów oraz rządy Bizancjum. Gdy przechodzi pod władanie Arabów w 828 r. ci nazwali je Kerkentem. Zwycięscy Normanowie Rogera I przejmujac władze nad Sycylią w 1087r. przechrzcili je na Girgenti. Pod tym mianem trwało aż do 1927r. gdy zapatrzony w imperialne wzorce Mussolini znowu przywrócił mu rzymskie miano.

Na miejscu czeka na nasze auta cały hektar ogrodzonego pola nazwany szumnie parkingiem. Ale jest i chociaż platny pozwala na uniknięcie klopotliwych poszukiwań kawałka wolnego terenu pod cztery ogromnie rozgrzane upałem kółeczka. Nas interesuje Archaeological Area of Agrigento obejmujacy pozostałosci antycznego miasta. W czasach świetności, starożytna kolonia zajmowała 18 hektarów z obronnym murem o długości 10 km i ośmioma świątyniami. Dziś witaja nas całe tony antycznego gruzu, które po pewnym czasie ustepuja miejsca lepiej zachowanym swiątyniom. Najlepiej zachowana Tempio Della Concordia, wydaje się wręcz nietknięta zębem czasu, szczególnie, w porównaniu do kruszejących, acz wciąż majestetycznych kolumn, które są pozostałościami świątyń Herkulesa, Hery czy Demeter. Dobry stan Concordii to głównie zasługa chrześcijan, którzy w VI w n.e. przemianowali ją na kościół katolicki i otoczyli staranniejszą opieką niż pozostałe budowle. Do dzisiaj świątynia jest ważnym miejscem rytualnym, przynajmniej dla tej części społeczeństwa sycylijskiego, która nie boi się małżeńskich zobowiązań - tradycyjnie młode pary przybywają tu w dzień ślubu poprosić błogosławieństwo...

Niestety wnetrza światyń to konieczność ponoszenia kolejnych opłat tym razem na wstep do tego co i tak widać z zewnatrz. Poza tym atakuja nas wszędobylscy sprzedawcy pamiatek. Jedyna rzecz jaka zyskała moje zainteresowanie to krewki sycylijczyk wygrywajacy melodie na niepozornym marranzano widocznym na zdjeciu obok. Ponieważ Park Archeologiczny to miejsce turystyczne jest też bar z możliwością zamówienia typowo włoskich potraw. Szkoda tylko, że odgrzewanych w mikrofal ale zawsze .

Poza świątyniami zobaczyć tutaj mozna jeszcze rzymskie grobowce i ruiny domów (II-I w. p.n.e.) a w pobliskim mieście kościoły (XII-XIV w.) i katedra (XIII-XV w.). Na to ostatnie nie mamy juz siły. Duzo lepiej byłoby pojawic sie tu wczesnym rankiem, gdy ludzi mniej i chłodniej tylko ta odległosc... Żegnamy wielka historię zakletą w kamieniu i pakujemy sie do naszych blaszanych piekarników.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
irko
Posty: 1830
Rejestracja: 19 lip 2010, 21:53
Auto: Hilux 09
Kontakt:

Re: Hilem na Sycylie

Post autor: irko »

->
S Y C Y L I A
Rosolini


Rosolini, które poznalismy po raz pierwszy podczas podczas poszukiwań własciciela domku zaraz po przyjeżdzie nie wywarło na nas pozytywnego wrażenia. Ciasne uliczki, brak czegokolwiek ciekawego poza wysokimi ścianami kamienic. Może z tego powodu zwiedzanie miasta pozostawilismy sobie na ostatni dzień. Jakże mozna sie pomylić oceniając na pierwszy rzut oka !
Rosolini powstało tak naprawdę w XVI w. Oczywiscie zachowały sie pozostałości wcześniejszego osadnictwa w obszarze okreslanym jako Castello Platamone gdzie przetrwały ślady podziemnych, wczesnochrześcianskich kosciołów, jednak znakomita wiekszość zabytków w mieście to buowle powstałe w XIX w i pózniej. Zaliczyć do nich mozna:

- Katedre Świętego Józefa
- Kościół św Franciszka
- Kościół Santa Caterina
- Kościół Świętego Krzyża
- Sanktuarium Najświętszego Serca
- Fontanna Trytona
- Madonna XVII wieku

Byc moze tak późna chronologia zabytków spowodowała, że miasto nie trafiło na karty przewodnika Wiedzy i Życia nt. Sycylii. Jednak jesli poszukujecie prawdziwie włoskiej atmosfery, bez natrętnej obecnosci turystów Rosolini jest znakomitym wyborem. Miasto jest centrum bardzo rolniczej okolicy i jako takie nie posiada przemysłu. Ludzie żyja tu niespiesznie. Wieczorem gdy przechadzamy sie uliczkami, trzeba zaznaczyć - bardzo zadbanymi uliczkami - spotykamy starszych ludzi rozmawiajacych na ławeczkach, pełne bary romawiajacych i grajacych w karty Włochów (Włoszki nie preferuja takiego spędzania wolnego czasu), otwarte jednak raczej pustawe sklepy w których sprzedawcy nudza sie czekajac na klienta. Oczywiście jak wzędzie i tu wielu fanów ma piłka nożna. Pomimo, ze miasto ciasno zabudowane jest kamieniczkami znalazło sie miedzy nimi miejsce na boisko i przyznam, ciekawie wyglada taka "dziura" w zabudowie z zielona murawą w środku miasta.
W Rosolini po raz pierwszy na wyspie spotkalismy ślady prawdziwej mafii. Na jednym z placów mieszkańcy ustawili pomnik pamięci ofiar tej organizacji. Działa tu również Associazione antiracket Antiusura Rosolini "Saro Adamo" pomagajace pokrzywdzonym przez przestepczość.

Nie liczcie jednak będąc tu w wakacje na jakies szaleństwa gastronomiczne. Otwarte są tu jedynie pizzerie, które tutaj jak w całych Włoszech są zaledwie stoiskami z pizzą na wynos, kawiarnie i lodziarnie. Zapytany o ten stan rzeczy Massimo Sipione - właściciel domku w którym mieszkamismy - poinformował nas, że ... sa wakacje. Tzn że restauratorzy z braku klienteli, która wyjechała odpocząc za miasto pozamykali lokale i też gdzies wybyli. A że turyści to tu zjawisko bardzo egzotyczne ... Massimo chcąc nam zrobic uprzejmość poprosił jednego ze swoich znajomych o otwarcie restauracji. Bylismy jedynymi gośćmi w bardzo eleganckim lokalu z kelnerami pod muchą i z brylantyna na włosach. I najważniejsze - spróbowalismy naprawde dobrych dań i to nawet niedrogo .

Na koniec kilka słów o okolicy. Wokół miasta znależć mozna pola, pola i jeszcze raz pola usptrzone czesto foliowymi namiotami. Miejscowi rolnicy pracowicie orzą ziemię upstrzoną wielkszymi i mniejszymi kamieniami. Stąd może tyle murków, które pracowicie ułozono wzdłuż dróg i w poprzek pół. Cos z tymi kamieniami trzeba robić . Podróżując lokalnymi drogami zainteresowały mnie czerwone domki z oznaczeniem CASA CANTONIERA. Massimo twierdzi, ze te domki to miesce przechowywania narzędzi do konserwacji dróg. Mam nadzieje, ze dobrze go zrozumielismy.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

okolica
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
irko
Posty: 1830
Rejestracja: 19 lip 2010, 21:53
Auto: Hilux 09
Kontakt:

Re: Hilem na Sycylie

Post autor: irko »

->
W D R O D Z E
Rosolini - Orvieto


Nadszedł czas pożegnań. Jeszcze wieczorem ostatnia rozmowa z państwem Sipione, ostatnie podarunki na drogę, pożegnalny kieliszek wina. Jutro z samego rana, jeszcze przed wschodem słońca przywitamy się z szeroką wstęga drogi, która powiedzie nas pod próg domu. Dzień przywita nas pod Etną. Skapana w czerwieni napawa smutkiem, że to już po.
Messyna jak w drodze do, zaprasza do kolejki aut oczekujacych na prom. Tym razem nie pójdzie łatwo, trzeba czekać prawie godzinę na wjazd w czeluście pokładów promu. Dalej ponownie tak zwana autostrada, która rodzi się w bólach remontów. A patrząc na czasami wykończone i lsniace od czerni nowego asfaltu pasy boli bo trzeba wlec się w ogonie za np. niespiesznym kamperkiem. Trzeba sie wlec bo nowy pas jest pozagradzany, poprzedzielany, unieruchomiony. O ile jest, a cześciej po prostu stary i opuszczony czeka na swoją kolej. Głód zapycham bułkami nadziewaną mozzarellą z pomidorami na jednej z niewielu ze stacji benzynowych przed Salerno. Trudy podróży wynagradzaja uroki krajobrazu. Droga pnie się prawie szczytami gór, bardzo wysoko w dzikiej i pustej raczej okolicy. Czasami pojawiaja się miasteczka bardzo urokliwie zawieszone na zboczach, gdzieś bardzo wysoko. Nachodzi mnie refleksja - co zmusiło ludzi do mieszkania w tak niegościnnym miejscu?

Mijamy Salerno, Neapol, Rzym i tak aż do momentu gdy już wszyscy mamy dość. Pierwszy zjazd z autostrady witamy z radoscią. Zaraz za bramkami znajdujemy aleje hoteli. Jeden za drugim zapraszają by zależnie od zasobnosci portfela wybrać coś dla siebie. Jeszcze prawdziwy obiad w prawdziwej restauracji z lamka wina i dzień uznajemy za zakończony. A szkoda. Miejscem gdzie znależlismy szczęsliwie nocleg to przedmiescia miasta Orvieto. Tutaj omija nas wizyta w katedrze okreslonej przez Papieża Leona XIII "złota lilią włoskich katedr". Budowana porzez około 300 lat już od końca XIII w. uchodzi za jedno z najwspanialszych dzieł włoskiej architektury sakralnej. Ale nie było tam nas. Nie zobaczylismy gotyckiej fasady zaskakujacej podobno harmonia strzelistych wieżyczek i portali, ani bogato zdobionych złotem rzeżb. To wszystko nastepnym razem gdy już mniej zamroczeni drogą i winem zatrzymamy sie tutaj ponownie by cieszyc oczy wpaniałosciami architektury katedry i umieszczonego na szczycie 300m urwiska miasta.

Sycylia - ostatnie chwile
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Orvieto
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
irko
Posty: 1830
Rejestracja: 19 lip 2010, 21:53
Auto: Hilux 09
Kontakt:

Re: Hilem na Sycylie

Post autor: irko »

->
W D R O D Z E
Florencja


I tutaj już zabrakło mi weny :lol: wiec juz tylko zdjecia.
Pozdrawiam
IR

Całosc na http://www.ir.travel.pl" onclick="window.open(this.href);return false;

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

ODPOWIEDZ