INFLANTY 2010

[wista-wio]

[wista-wio]

jeśli nie nudzę ... to moge jeszcze opisać np wyspy promy...

[fobos]

Pisz, opisuj, wklejaj zdjęcia.
A jak byś w przyszłym roku planował powtórzyć trasę, chętnie, jeśli będzie można się podłączę.

[wista-wio]

wieczorem opisze ...a w przyszłym roku to już napewno bedzie KAUKAZ marzę o im od dawna tylko miałem za mało doswiadczeń i w ogóle mało rajdowego obycia teraz po czterech latach włóczegi po wschodzie Europy nadszedł czas na Azję od wczoraj myśle o tej wyprawie ...żona tylko mi dokucza że jestem ...jak to ona mówi chapol ...ale ja tam w przyszłym roku pojadę i to zacznę od Ukrainy a wrócę przez Turcję

[fobos]

Na taki wyjazd jeszcze jestem za cienki. Widzę, że jestem o rok do tyłu, więc pewnie w przyszłym roku powtórzę Twoją trasę Litwa, Łotwa, Estonia, a za 2 lata może też Kaukaz

[MariuszS]

jeśli nie nudzę ... to moge jeszcze opisać np wyspy promy...

Myślę, że wiele osób czeka na opowieści z mniej popularnych kierunków z dużym zainteresowaniem. Ja na pewno!

...a w przyszłym roku to już napewno bedzie KAUKAZ [...] ...ale ja tam w przyszłym roku pojadę i to zacznę od Ukrainy a wrócę przez Turcję...

A jaki masz pomysł na przedostanie się z rosyjskiej części Kaukazu do Turcji? Przez Gruzję???
Jechałem w 2007 w Kaukaz przez Ukrainę, północną stroną Morza Azowskiego, a wracałem przez Krym, czyli południową stroną Morza Azowskiego. Jest co wspominać!
Ale, już dziś, zacznij się rozglądać za dobrym szkoleniem z technik negocjacji

[wista-wio]

A jaki masz pomysł na przedostanie się z rosyjskiej części Kaukazu do Turcji? Przez Gruzję???

moje pomysły sa jeszcze ruchome ale np z Ukrainy przez krym do Rosji i z Soci promem do Trazbon w Turcji a potem powrót do Batumi w Gruzji i dalej na Kaukaz ....nawet do Baku a porót przez Turcję to prawda cofnę się jakieś 300 km ale czym to jest do całego Kaukazu .....z tym że jeszcze na pomysły konsulaty ambasady wizy mam cały rok no może pół roku bo od lutego trzeba to załatwiać ale do tego czasu może się wiele zmienić ....i mam nadzieję że na lepsze a tak z własnego doświadczenia wiem że wszystko można załatwić jak sie tego bardzo chce ....

[wista-wio]

Z duża niecierpliwością dotarłem do portu w miejscowości Rohukula nieopodal Haapsalu miasta z zamkiem , warownią biskupią godną zwiedzenia . Na prom przyszło nam czekać około 1,5 godziny ale o dziwo czas bardzo szybko minął …
Gdy podpłynął pomyślałem …jaki wielki …pierwszy raz przeprawiałem się statkiem i to jeszcze z autem wszystko dla mnie było nieznane ale poszło jak z płatka wjazd do brzucha tego stalowego potwora …potem restauracja promowa pyszna kawa i niezapomniane widoki zachodzącego słońca które zachodziło i zachodziło a tak naprawdę nie potrafiło się z chować za tafle wody. Po dwóch godzinach żeglugi zjazd z promu i wyspa Hiiumaa od razu zaczęliśmy poszukiwać miejsca na nocleg …wyspa porośnięta lasami podobno ponad 60% , próbuję dotrzeć do morza …i po przejechaniu kilkunastu kilometrów skręcam w prawo prosto do lasu mijam kilka domów schowanych pomiędzy drzewami …jak w bajce jak w smerfowym lesie tu i ówdzie porozrzucane wielkie kamienie a nawet głazy po 10 minutach jazdy docieramy do morza piekny widok czerwonego nieba zlanego z prawie szmaragdowym kolorem wody no po prostu bajka jak by nie Bałtyk a jakieś lazurowe wybrzeże… zastanawiam się z kąt ten kolor wody?? ale podobno czyni go rafa przy brzegach zatoki fińskiej!... rafa na Bałtyku? Jakoś nie mogę w to uwierzyć …po kolacji patrzę na zegarek i kolejny szok jest pierwsza w nocy i nadal jasno …gdyby nie setki komarów było by cudownie !!! o siódmej słońce już tak piekło w nasz namiot na dachu Toyotki że nie dało się dłużej wytrzymać , kąpiel w morzu tylko przy wejściu sprawiała wrażenie chłodu i chłodziła …po chwili jakby ktoś ją podgrzewał …podobne wrażenie miałem w Akermanie ( pociliśmy się w wodzie) , śniadanko kawa i w drogę chcemy dotrzeć na kraniec wyspy z najstarszą latarnią morską i najwyższym wzniesieniu 68 n.p.m. morza…

[wista-wio]

[wista-wio]

[wista-wio]

[wista-wio]

Piękny ten las wyspowy drzewa są inne niż na kontynencie troszkę cieńsze i o wiele niższe… te tutaj za to mają gęstsze drewno dłużej przyrastają do swego rozmiaru , kluczymy po lesie w stronę półwyspu najbardziej wysuniętego na północny zachód . Droga się nie dłuży jest pięknie temperatura spadła o 10 stopni do 24 , nagle przez drogę przechodzi locha z młodymi pasiakami posuwamy się powolutku rozkoszując pięknymi widokami... i jest sam cypel półwyspu zewsząd oblany Bałtykiem, z jednej strony wodami zatoki fińskiej z drugiej otwartym morzem... czerwona latarnia z 1874 roku góruje nad lasem nie mogę sobie podarować i wjeżdżam na najwyższy punkt wyspy ….stary chyba bunkier sowiecki …na plaży spacer i posiłek bo ani to śniadanie ani obiad ale w takiej pięknej scenerii fasolka po estońsku smakuje wyśmienicie …po chwili podchodzi do nas Estończyk z prośbą o wyciągniecie samochodu bo ugrzązł na kamiennej plaży a my mamy takie cacuszko …może teraz powiecie że jestem snob ale uwielbiam moje auto i naprawdę nie widziałem na wschodzie europy od Odessy po Tallin takiego Land Cruisera ….

[wista-wio]

[wista-wio]

[wista-wio]