Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

do US o A !

jezus pisze:Do jakiego kraju nie wpuszczają z przybitą w paszporcie pieczątką Izraela...

I tak właśnie powstają legendy miejskie W Izraelu od lat nie wbijają żadnych pieczątek w paszport. Przy odprawie dostajesz karteluszek, który wkładasz do paszportu, a po wyjeździe z Izraela wyrzucasz do śmieci lub wklejasz do albumu rodzinnego na pamiątkę i śladu nie ma, że kiedykolwiek byłeś w Izraelu.

Cooder, wrzuć gdzie jeszcze się włóczyliście , bo właśnie tu siedzę i szukam pomysłów, Jerozolimę i parę miejsc za wielkim murem już też mam zaliczone.

Btw. bilet w liniach El Al płaciłem jakieś 550 zeta. Za to w nagrodę dostałem dwugodzinne trzepanie na lotnisku , wzięcie na spytki, rozbebeszanie plecaka na czynniki pierwsze, bardzo czułe macanie itd
Jakby kogo interesowało : http://izrael-2014.blogspot.co.il/2014/ ... keciu.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Nawet jak wiozłem liście koki z Peru to mniej miałem problemów na lotnisku

chokai pisze: Btw. bilet w liniach El Al płaciłem jakieś 550 zeta. Za to w nagrodę dostałem dwugodzinne trzepanie na lotnisku , wzięcie na spytki, rozbebeszanie plecaka na czynniki pierwsze, bardzo czułe macanie itd

Bilety kupowaliśmy z niewielkim wyprzedzeniem - na pewno można jeszcze taniej. Swoją drogą świat stanął na głowie: samolot z Tel-Aviwu do Warszawy 300 zł, taxi z Okęcia do Milanówka 150 zł

Ciąg dalszy nastąpi, jesteśmy dopiero w połowie

U nas w Krakowie 596 , tzn z Katowic

Cooder pisze: Bilety kupowaliśmy z niewielkim wyprzedzeniem - na pewno można jeszcze taniej. Swoją drogą świat stanął na głowie: samolot z Tel-Aviwu do Warszawy 300 zł, taxi z Okęcia do Milanówka 150 zł

Ciąg dalszy nastąpi, jesteśmy dopiero w połowie

Bo sie nie jedzie taksowka, tylko swoim autem, ktory sie zostawia u kumpla, ktory podwozi pod samo lotnisko ~10min albo sie bierze takse ~30zeta

Patrzac po zainteresowaniu tematem i cenie Waszego wyjazdu to niedlugo wszscy przypadkem sie spotkamy na lotnisku w Tel-awiwie

namlooc pisze:Patrzac po zainteresowaniu tematem i cenie Waszego wyjazdu to niedlugo wszscy przypadkem sie spotkamy na lotnisku w Tel-awiwie

Jak sobie pomyślę, ile takich czy podobnych wyjazdów mógłbym zrobić za kasę wpakowaną przez 4 lata w pomnik zwany HJ-61, to mnie cholera bierze... Na szczęście etap pomników mam już zamknięty

A spotykajcie się wszyscy w Tel-Aviwie - przypadkiem, czy całkiem celowo - wszystko jedno. Bo moim zdaniem warto. Jak Wam pokażę obrazki z pustyni Negev, to myślę, że apetyty na wyjazd jeszcze wzrosną

Cooder pisze:Jak Wam pokażę obrazki z pustyni Negev, to myślę, że apetyty na wyjazd jeszcze wzrosną

Tak właśnie ściąga się publikę brazylijskich seriali

Cooder pisze:

jezus pisze:Do jakiego kraju nie wpuszczają z przybitą w paszporcie pieczątką Izraela...

I tak właśnie powstają legendy miejskie W Izraelu od lat nie wbijają żadnych pieczątek w paszport. Przy odprawie dostajesz karteluszek, który wkładasz do paszportu, a po wyjeździe z Izraela wyrzucasz do śmieci lub wklejasz do albumu rodzinnego na pamiątkę i śladu nie ma, że kiedykolwiek byłeś w Izraelu.

Sprytne jude.....tak właśnie należy wychodzić turystom na przeciw....
Super wylot...pozazdrościć ..obecnie jestem z moją na etapie wymyślenia wytłumaczenia naszym smarkom dlaczego poszlajamy się bez nich..... ... może bez szaleństw ale zawsze coś nowego , znaczy bez własnego 4x4, wsiadasz /wysiadasz/zwiedzasz i wracasz...

Tytułem uzupełnienia opowieści Coodera, kilka zdjęć z powyżej opowiedzianego etapu podróży i mała dygresja – zarówno na Pustyni Judzkiej czy na Negev lepiej w terenie sprawdziłby najprawdopodobniej Fiat Panda – ma zdecydowanie lepszy kąt natarcia niż Yaris z mocno wysuniętym dziobem, który wymaga kombinowania na bardziej wymagających odcinkach. Wszystkie samochody z wypożyczalni mają w Izraelu na ogół automatyczną skrzynię biegów. Ta w Yarisie była 7-mio biegowa.

Panorama Jerozolimy


Widok na Morze Martwe






Pustynia Judzka








Monastyr Mar Saba

Właśnie stamtąd wróciłem (tym razem bez przygód na lotnisku ) i dodam jeszcze, że jeśli kogoś mniej interesują pustynie to na północy kraju są również przyjemne miejsca.

Np. twierdza Nimrod , trochę taka Masada północy, leżąca na wzgórzach Golan niedaleko granicy libańskiej i syryjskiej , nieźle nawet zachowana (mam fotki, ale nie chcę tu mieszać w nieswoim wątku) , wodospady rezerwatu Banias, czy sama Hajfa z ogrodami Baha'i.

Ważna informacja dla wielbicieli opery, a jest ich przecież tak wielu wśród posiadaczy TLC – na skraju Pustyni Judzkiej, u podnóża twierdzy Masada co roku jest organizowany międzynarodowy festiwal operowy. Imponujący zaiste.

http://www.israel-opera.co.il/Eng/?CategoryID=453

(Na filmie poniżej widać nie tylko Land Cruisera, ale nawet wózek widłowy Toyoty.)

Bilety kupione Lecimy z kumplem we wrześniu na krótki wypad. Planowany rejon północny oraz obowiązkowo odwiedziny grobu mego Dziadka na cmentarzu wojskowym w Ramlah, który służył w Armii Andersa i tam zginął w czasie wojny. Nosiłem się z tym zamiarem już ze 3 lata.

Chwilowo do odwiedzania Autonomii Palestyńskiej atmosfera nie jest korzystna po zamordowaniu trzech młodych Żydów przez Hamas i znalezieniu dzisiejszego poranka w Jerozolimie martwego, nastoletniego Palestyńczyka http://edition.cnn.com/2014/07/02/world ... ?hpt=hp_t1 .

Jak nie zamkną granicy to i tak najrozsądniejszy jest dojazd z Jerozolimy do Ramallah autobusem za 8 szekli. W Ramallah na razie nic nie bombardują (w strefie Gazy tak), ale jakiś bandaż i plaster weź na wszelki wypadek.