Strona 3 z 5

Re: Fortece Zachodniej Ukrainy

: 19 lip 2009, 10:10
autor: wista-wio
ani ani po przejechaniu 5tyś km dolałem na siłę 0,5l nie wiem ani mój mechanik nie wie (narazie) czemu tak przykapca: moc ma, kompresję też, oleju nie łyka , co prawda mialem za wysokie obroty silnika potem je Marek zmniejszył i jazda na wolny obrotach była już zupełnie inna przedtem gnał po tych kanieniach i błocie jak oszalały

Re: Fortece Zachodniej Ukrainy

: 19 lip 2009, 10:16
autor: wista-wio

Re: Fortece Zachodniej Ukrainy

: 19 lip 2009, 10:28
autor: kylon
Przy hamowaniu silnikiem opcje są dwie: albo pierścienie albo uszczelniacze zaworowe.

Re: Fortece Zachodniej Ukrainy

: 19 lip 2009, 10:41
autor: wista-wio
:cry: nie strasz mnie :? znowu remont :?: :(

Re: Fortece Zachodniej Ukrainy

: 19 lip 2009, 10:47
autor: wista-wio
tak byłow Karpatach http://www.youtube.com/watch?v=ckA77VkLPyE tak w Okopach Św Trójcy na granicy 3 państw w 1939

Re: Fortece Zachodniej Ukrainy

: 19 lip 2009, 10:47
autor: wista-wio

Re: Fortece Zachodniej Ukrainy

: 19 lip 2009, 10:48
autor: kylon
Coś nie działa - w sensie okopy

Re: Fortece Zachodniej Ukrainy

: 19 lip 2009, 10:51
autor: wista-wio
w środę odbieram SJ i stawiam Bj do mechanika na przegląd po rajdzie zwrócę mu na to uwagę bo 12 sierpnia mam jeszcze dobitkę 2 tyg urlopu i chcę troszkę pojeździć po Pałukach (to na styku Pomorza i Wielkopolski)

Re: Fortece Zachodniej Ukrainy

: 19 lip 2009, 11:02
autor: kylon

Re: Fortece Zachodniej Ukrainy

: 19 lip 2009, 11:05
autor: wista-wio
mam pytanie Kylon jak sobie radzicie z tyloma autami organizacją z ludzmi...to bardzo duże wyzwanie!!!

Re: Fortece Zachodniej Ukrainy

: 19 lip 2009, 11:16
autor: wista-wio
przekraczaliśmy w ubiegłym roku bardzo dziwną granicę Ukrainy z Nadniestrzem to tak jakby cofnąć się do lat 50 tylko pepesze zamienili pogranicznicy na kałachy dziwna to separatystyczna republika oderwana od Mołdawi , której żadne państwo poza Rosją nie uznało. Zdjęć się nie da robić bo aparat zabiorą zresztą telefon też jak będzie na wierzchu, ale to było rok temu może tera coś się zmieniło :mrgreen:

a to już nasza granica
IMG_0924.JPG
(33,29 KiB) Pobrany 345 razy

Re: Fortece Zachodniej Ukrainy

: 19 lip 2009, 11:35
autor: kylon
Na Kozackich po raz pierwszy byłem jako uczestnik. Potem 5 razy jako prowadzący grupę. Zawsze miałem wpływ na to kto jedzie w mojej grupie. Zasadą byli tylko znajomi lub ludzie z polecenia. Podobnie jak u Franca na Zmocie. Tylko sprawdzeni i pozytywnie zweryfikowani :mrgreen:. Dlatego nie miałem nigdy problemów egzystencjonalnych na wyjeździe. Max 10 samochodów. Teraz już nie robię długich imprez komercyjnych ze względu na to co się dzieje na takowych. Buraki, pijaństwo itp. Jadę z ludźmi, których znam odpocząć, a nie się użerać. W zeszłym tygodniu kolega wrócił z Ukrainy i miał jakiś spirytusów w grupie, którzy codziennie uwalali się na umór. Aby rozwiązać problem po prostu ich zostawili w lesie. Jadąc na Ukrainę w góry jako organizator wycieczki trzeba też mieć psychę albo mega pancerne ubezpieczenie. Sporo ludzi ma terenówkę ale zero umiejętności jazdy. Potem jest płacz i pretensje. Porysowany lakier, pogięte blachy, pourywane mosty i brak ciepłej wody.

Re: Fortece Zachodniej Ukrainy

: 19 lip 2009, 11:37
autor: MariuszS
kylon pisze:A propo granic :wink:
O, widzę, że można by zrobić niezłą wystawę foto pod tytułem: "Stary słupek i mój półdu...ek" ;-))) :
Stary słupek w Gorganach , po drodze z Przełęczy Legionów na Sywulę
Stara droga przedwojennych WOPistów, wzdłuż grzbietu Taupiszyrki

Re: Fortece Zachodniej Ukrainy

: 19 lip 2009, 11:42
autor: kylon
Najgorsze jest to, że słupki giną. Sam znalazłem kilka wykopanych i schowanych pod świerkiem. Ktoś przygotował je sobie do zabrania. Słyszałem też kilka historii od naszych pseudo off- roadowców chwalących się zabraniem do domu takiego (tego metalowego). Niby taka forma ochrony przed zapomnieniem :evil:. Szkoda tylko, że stały tam od 86 lat i nikt ich nie ruszył.

Re: Fortece Zachodniej Ukrainy

: 19 lip 2009, 11:59
autor: slawek
Super wyjazd.
Byłem w tym roku na Ukraine w maju, pierwszy raz offroadowo, wcześniej turystycznie we Lwowie - jestem zachwycony, na pewno będę tam jeździł co rok.