finlandia

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
sMAJSTER
Posty: 93
Rejestracja: 28 wrz 2010, 20:37
Auto: KZJ 77
Kontakt:

finlandia

Post autor: sMAJSTER »

Czy moze kto polecic finlandie na tydzien , szukam ale tylko znalazłem ze to kraj przejazdowy w drodze dalej
wyjazd rodzinny , jestem głodny kazdej informacji
Paweł

Awatar użytkownika
Pyrka
Posty: 3742
Rejestracja: 15 mar 2009, 12:59
Kontakt:

Re: finlandia

Post autor: Pyrka »

Polecam - byłem przed kilku laty w okresie zimowo-wiosennym za kołem podbiegunowym, co ma tą zaletę, że dokuczliwych robali nie ma; kraj piękny i spokojny - ciekawszy od nudnej Szwecji, ale znacznie mniej ciekawy, moim zdaniem, od zachwycającej Norwegii.

Kopiuję poniżej to, co już kiedyś było w innym miejscu; trochę przydługawe i nie 4x4, aleś pisał, żeś głodny każdej informacji :wink: :

----------
A jaki jest związek tego wątku z Toyotą? Otóż:
• można tam dojechać Toyotą
• na miejscu Toyota to najpolularniejsza marka i dużo tam również bardzo starych LC

Leciałem samolotem Warszawa-Helsinki a później Helsinki-Ivalo. W Ivalo była nasza "baza". Miejscowość leży już za kołem podbiegunowym, około 350 km powyżej Rovaniemi gdzie stacjonuje Święty Mikołaj. Część grupy dojechała na miejsce niekoszerną terenówką G, ale podróż zabiera dużo czasu ze względu na odległości, prom itd - to prawie 2200 km w jedną stronę z Warszawy, trzeba mieć dużo czasu http://maps.google.com/maps?daddr=Ivalo" onclick="window.open(this.href);return false; ... 16&t=h&z=4

Obrazek

W Finlandii byłem pierwszy raz - już w czasie lotu można wyraźnie zobaczyć, że Finlandia składa się głównie z jezior i lasów. Jezior jest dokładnie 187 888 (słownie: sto osiemdziesiąt siedem tysięcy...).

Obrazek

Po wylądowaniu w Helsinkach nie było czasu na oglądanie miasta (nie żałuję specjalnie, bo Helsinki wg mnie są nudne architektonicznie), przesiadłem się do samolotu do Ivalo i wylądowałem na lotnisku jak z Przystanku Alaska.

Obrazek

Autobus z lotniska zabrał mnie do hotelu Ivalo, gdzie czekała ekipa Club Nord organizująca Snowmobile Safari. Namiary na chłopaków z Club Nord są tu: http://www.clubnord.info/web/programs.htm" onclick="window.open(this.href);return false; - można, jadąc z grupą wybrać sobie, któryś z przygotowanych programów, wybrać inny, albo mieć ich w trąbie i ruszyć samemu przed siebie wypożyczonym skuterem, jak to ja uczyniłem ostatniego dnia. Bywa to niebezpieczne, ale o tym dalej.

Obrazek

Celem naszego wyjazdu było dotarcie skuterami do miejscowości Tankavaara znanej ze skandynawskiej gorączki złota. To dziś organizowane są tam zawody w płukaniu złota. Autem z Ivalo do Tankavaara jest zaledwie około 70 km, ale urok imprezy polegał na tym, że mięliśmy dojechać na miejsce skuterami, jadąc po rzekach, jeziorach, lasach, górkach, łąkach itd - łącznie w ciągu 5 dniu przejechałem około 500 km i muszę przyznać, że umęczyłem się mocno.

Skuter, który został mi przekazany do dyspozycji na wycieczkę to Ski-Doo GTX z silnikiem 800ccm, turystyczny. Waga skutera około 250kg, mocy nie znałem, ale był, że tak powiem żwawy. Pytałem się Finów jak się ubrać (zapowiadali do -25 -30 stopni na noc, wyjeżdżaliśmy w momencie chwilowej odwilży) - chłopak z Club Nord powiedział, że mogę być nago bo i tak dadzą nam kombinezon i buty, które zabezpieczają przed takimi mrozami. Zabezpieczały. Poza tym skuter ma regulowany nawiew ciepłego powietrza i ogrzewanie rąk, którego, jak mi powiedzieli, lepiej nie używać bo łapy puchną. Sprawdziłem - puchną. Rękawice też się od nich dostaje.

Obrazek

Spod hotelu wyrusza się na rzekę - to podstawowe, obok jezior, szlaki dla skuterów podczas zimy. Odpowiednie służby wytyczają szlaki za pomocą wwiercanych w lód tyczek, szlaki te są widoczne na szczegółowych mapach, które ułatwiają poruszanie się w tych okolicach a czasem mają decydujące znaczenie, kiedy człowiek pobłądzi i nie ma GPS - jak ja. Jak wsiadałem na skuter po raz pierwszy wydawało mi się, że jest to podobne do jazdy na motocyklu (jeździłem wiele na dwóch kółkach) - nie jest to podobne i przynajmniej dla mnie nie jest tak przyjemne. Mimo tego, że skuter był turystyczny to przyspieszenia robią wrażenie. "Droga" zaczynała się tak jak poniżej, średnia grubość pokrywy lodowej 120 cm (cienka zima była - tak mówili tubycly):

Obrazek

Pierwsze trzy dni to jazda w większej grupie - i dobrze, bo z jednej strony człowiek zdobywa doświadczenie u boku fińskich instruktorów, poza tym od miejscowych można się więcej dowiedzieć. Torby z rzeczami osobistymi holował jeden z "przewodników" na podczepionych saniach a drugi - Juha, pomykał na wyczynowym skuterze, który wg jego opowieści był jednym z najlepiej przyspieszających pojazdów na ziemi. Na śniegu wg niego osiągał 200 km/h w ciągu 6 sekund - jak patrzyło się na to jak on startuje na pustych połaciach śniegu, kiedy odbijał od grupy, to wydaje mi się to wiarygodne. Na gołym lodzie skutery źle przyśpieszają i trzeba mieć opanowaną technikę skręcania. Tak wyglądali amatorzy na lodzie:

Obrazek

Fragment stuningowanego Bombardiera Juhy wyglądał tak:

Obrazek

A tak wyglądały niezawodne, drewniane sanie do transportu gratów.

Obrazek

Droga do Tankavaara zajęłą nam cały dzień. Jeden dzień pobyt na miejscu i jeden dzień powrót. W Tankavaara seniorzy hlor clóbu mogliby dowiedzieć się od Finów, że są dopiero w żłobku. Piją uhhhh... gębę skręca. Droga w te i we wte z atrakcjami (pomijając egzotykę jazdy na skuterze śnieżnym)

Łowienie rybek pod lodem
Obrazek

Konsumowanie rybek spod lodu w fińskim wigwamie
Obrazek

Tankowanie na Neste
Obrazek

Reniferki z bliska
Obrazek

Reniferki jeszcze bliżej
Obrazek

Hotel z lodu (było już po sezonie i był zamknięty, rozpuszczał się chwilami)
Obrazek

Samo Tankavaara to miasteczko jak na Dzikim Zachodzie - trochę historii gorączki złota, ładne widoki, fajne chatki, klimatyczna knajpka. Podzielili nas dwójkami i spaliśmy w domkach jak ten - tam między innymi nauczyłem się jaką kozę trzeba sobie kupić do grzania domu.

Obrazek

Fragment miasteczka

Obrazek

Nasze skuterki parę godzin od przyjazdu do Tankavaara - Finowie mówili, że jak u nich zaczyna padać śnieg to skończy tak po 50-70 cm, istotnie rano było wszystko zasypane w cholerę.

Obrazek

Droga powrotna i rzeka-autostrada. Rozpędziłem się do około 100 km/h i starczyło mi emocji. Bardziej człowieka cieszą przyspieszenia.

Obrazek

Po powrocie do Ivalo i nocy spędzonej w hotelu Finowie zaprosili nas do jazdy samochodem po lodzie. Do wyboru mięliśmy albo wyczynowe Subaru Imreza, Audi 4x4 albo gokarty z kolcowanymi oponami - Juha poradził, żeby nie bulić za Subaru czy Audi bo to nuda i kosztuje 400EUR za 2h z instruktorem tylko wsiadać do gokarta i ujeżdżać ile wlezie bo zabawa lepsza 10x niż Subaru i 10x tańsza. Tak też zrobiłem i byłem bardzo zadowolony :mrgreen:

Obrazek

Silniki gokartów nie są dławione więc zabawa jest niesamowita, a dzięki kolcom nawet na lodzie szybkości są znaczne.
Obrazek

Ostatni dzień pobytu to "zajęcia w stylu wolnym", najciekawsze zresztą - poszedłem samotnie do wypożyczalni (reszta źle się czuła, musiała pilnie wyłać mail, zadzwonić, odpocząć, poleżeć itd). Wypożyczyłem sobie Polarisa (dają kompletny ubiór do tego), powiedziałem gospodarzom gdzie chcę jechać, popatrzyli dziwnie i życzyli dobrej zabawy. Plan był taki, żeby pojechać w górę Ivalo, przez rzeki i jeziora do oddalonej o 50 km miejscowości. Mapę jak się okazało miałem średnio dokładną, GPSa w ogóle, a telefon nie miał tam zasięgu. No ale warto było.

To mój pojazd w czasie samotnej wycieczki; oprócz tyczek wwiercanych mniej więcej co 50 m na rzekach i jeziorach w strategicznych miejscach są tabliczki informacyjne jak ta:
Obrazek

Są też informacje, gdzie jest najbliższa stacja benzynowa
Obrazek

...czy też lodowe skrzyżowanie
Obrazek

Na zdjęciu wyżej widać, że zaczyna się coś dziwnego dziać z pogodą.

Ostatnie chwile przed załamaniem się pogody spędziłem na skręceniu tego ujęcia - potem śnieg zaczął padać poziomo, staciłem orientację bo nie było widać nawet linii brzegowej i musiałem zacząć walczyć, żeby dojechać do jakiegokolwiek brzegu. Jadąc rozmyślałem dużo o fachowości fińskich mechaników, którzy wydawali mi skuter w wypożyczalni. Nie zawiódł.

Po ponad godzinie błądzenia odnalazłem brzeg, trzymając się go zobaczyłem chatkę widoczną poniżej, zapukałem i poprosiłem o wskazówki dotyczące drogi.
Obrazek

Niezwykle sympatyczni gospodarze napoili gorącą herbatą, spokojnie wytłumaczyli, że jestem w kompletnie innym miejscu niż mi się wydaje, sprezentowali mapę i wytłumaczyli na co zwracać uwagę żeby bezpiecznie wrócić - między innymi trzeba uważać na cienki lód, który jest oznaczony na mapach (prądy, źródła itd) i oznaczenia pojawiające się na niektórych wysepkach.

Na mapach niektóre z wysepek oznaczone są literami lub cyframi co ułatwia orientację - tu np. z literą "J"
Obrazek

Jak już mi się dobrzy ludzie pomogli odnaleźć ruszyłem w drogę powrotną i nauczyłem się przy kolejnej wichurze co to Tulipaikka
Obrazek

Otóż dla strudzonych podróżnych, którym przydarzają się takie historie jak mnie Państwo utrzymuje zestawy trzech chatek, które pozwalają uratować życie - w jednej są 4 prycze, koc, piec, cukier, gaz, kuchenka, piecyk, wiertło, wędki, herbata jakieś puszki, w drugiej opał a trzecia to miejsce na psy.

Tu na końcu takiej drogi to chatki - unosił się dym w powietrzu
Obrazek

Przy ostatnim słupku była wywiercona świeża dziura i świder - są ludzie!
Obrazek

Tak wygląda ta chatka:
Obrazek

Tu wszyscy trzej poznani w środku Francuzi:
Obrazek
:roll:

Ciekawi faceci - jeden z nich był hodowcą Husky we Francji a wszyscy przyjaźnili się od ponad 20 lat i od ponad 20 lat spędzali w ten sam sposób wakacje. Lądowali w Ivalo wraz z 12-ma psiakami Husky, chowali elektronikę i telefony na lotnisku, wynajmowali zaprzęg do swoich psiaków i przez miesiąc szwędali się po północy Finlandii wspomagani jedynie papierowymi mapami. Napoili mnie, pogadaliśmy łamańcem jakimś i pojechałem dalej. W kolejnej chatce spotkałem samotnika z Helsinek, który na biegówkach z topoganem biegał sobie po śniegach.

Obrazek

Obrazek

No a z tej drugiej chatki już luzik - ciekawe domki i krajobrazy. Co ciekawe w tamtym regionie domy nie są zamykane; nie ma nikogo w chacie o drzwi oparta jest miotła (trzeba posprzątać po wyjściu), jest to fajny element tradycji, która umożliwiała i umożliwia przetrwanie jakichś kryzysowych sytuacji pogodowych wędrowcom.

Obrazek

Chatki i łodki (silnik na wierzchu)
Obrazek

Porcik rybacki
Obrazek

Nocne lądowanie w pobliżu hotelu
Obrazek

No i akcent toyotowy (gdzieś już go wklejałem) - dróg niczym nie sypią, pług jeździ, wszyscy mają obowiązek jazdy w kolcach podobno
Obrazek

Polecam, jakbyście mięli ochotę oderwać się trochę od off-road na 4-ech kołach.

------
Informacje uzupełniające:

Informacja ze strony: http://www.finlandia.pl/przewodnik/schroniska.html

Schroniska
Połowa z około 150 schronisk czynna jest przez cały rok, natomiast wszystkie działają w okresie letnim. Tego typu placówki mogą znajdować się w miastach, na małych farmach lub w dworkach. Istnieje możliwość wykupienia za ok. 100 FIM (ok. 65 zł) rocznej karty Hostelling International, która umożliwia zniżki na noclegi. Schroniska oferują też dogodne warunki dla rodzin, w podwójnych pokojach może spać do 6 osób. Nocleg kosztuje przeciętnie 90 FIM (ok. 60 zł). Natomiast wyżywienie nie jest wliczone w cenę, śniadanie wynosi 25-35 FIM (ok. 15-20 zł).

Noclegi na szlaku W Finlandii znajdziemy najbardziej rozbudowaną sieć tego typu noclegów. Tworzą je bezpłatne domki, w których mieszczą się piętrowe łóżka, urządzenia kuchenne, drewno na opał, a nierzadko również telefon. Można w nich rozbić namiot lub rozłożyć śpiwór. Miejsce to należy pozostawić w takim stanie, w jakim się je zastało. Niektóre domki trzeba wcześniej zarezerwować.

Autiotupa - ogólne wyrażenie oznaczające domek na odludziu, z otwartymi drzwiami, skromnie urządzony, z twardymi łóżkami piętrowymi. Wewnątrz można gotować.

Kammi - tradycyjna chata lapońska, zbudowana z ziemi, drewna i gałęzi, w bardzo odludnych regionach. Mieści 1-2 osoby.

Kämppä ("domek") - zazwyczaj otwarta i pusta chata, używana sporadycznie przez pasterzy reniferów (dla 1–6 osób). Na południu zwykle stanowi własność prywatną.

Rajavartioston tupa - mały domek zbudowany dla straży granicznej. W większości z nich można przenocować, ale należy się zachowywać przyzwoicie.

Tunturitupa ("Chata na wzgórzu") - z otwartymi drzwiami i skromnymi sprzętami do spania i gotowania.

Varaustupa ("Domek do zarezerwowania") - drzwi są zwykle zamykane na klucz. Zawiera lepsze wyposażenie, m.in. materace.

Yksityiskämppä - domek prywatny, dlatego można się w nim schronić tylko w wyjątkowych sytuacjach.

---------
W ramach ciekawostek "obyczajowych" można wspomnieć o tym, że w Finlandii cofanie liczników w używanych samochodach jest przestępstwem (tam można sobie sprawdzać ile naprawdę ma przejechane na ogół np. 5-cio letni Land Cruiser i jak wygląda kierownica czy pedały w LC, który przejechał 400-500 czy 700 tys km np na http://www.nettiauto.com/toyota/land-cruiser/" onclick="window.open(this.href);return false;).

Ciekawostką jest też to, że w Finlandii (chyba podobnie jest w Szwajcarii) wysokość mandatów jest uzależniona od dochodów osoby, która popełnia wykroczenie drogowe; i tak oto:
Jusi Salanoia, spadkobierca wartego fortunę rodzimego biznesu, przekroczył prędkość o 40 km/h. Mimo tego, za jazdę 80 km/h w centrum Helsinek kierowca otrzymał mandat w wysokości 170 tys. euro (ok 600 tys. zł). W Finlandii wysokość kary zależy od zarobków. Salanoia pobił rekord członka zarządu Nokii Anssi Vanjoki, na którego policja nałożyła karę 116 tys. euro; można sobie zresztą poczytać tutaj: http://www.mtv3.fi/viihde/uutiset/muut. ... noja_jussi

Awatar użytkownika
stopa
Posty: 532
Rejestracja: 10 gru 2009, 13:15
Auto: HZJ 73 '93
Kontakt:

Re: finlandia

Post autor: stopa »

sMAJSTER pisze:Czy moze kto polecic finlandie na tydzien , szukam ale tylko znalazłem ze to kraj przejazdowy w drodze dalej
wyjazd rodzinny , jestem głodny kazdej informacji
Paweł

Finlandia jest bardzo fajna ale dla kogos kto lubi klimaty mocno przyrodnicze i jest w stanie cierpliwie znosic spore kawałki monotonii. No bo ile mozna jechac przez las mijajac jezioro za jeziorem. Potem wyjezdzasz z lasu i zaczyna sie tundra... i sie ciagnie nastepne kilkaset kilometrow. Zeby sobie urozmaicic to warto wjechac bardziej w kraine tysiaca jezior - czyli bardziej na wschod wzgledem trasy Pyrki (bardziej na Kuopio itp). Piekne odcinki szutrowe, jazda niemal po tafli jezior, fajne mostki, gdzieniegdzie promy (darmowe). Warto zbaczac z asfaltów. Dużo dobrze zorganizowanych kempingów, jak najbardziej dla calej rodziny. Czesto cale wyposazenie kuchni, pralnia, sauna itp. Finowie chetnie z nich korzystaja ale w bungalowach lub kamperami. Namiot to wielka rzadkośc. Bardziej na polnoc zaczynaja sie góry i klimaty tundrowe. Warto odwiedzac parki narodowe (np Urho Kekosen)i rezerwaty - tam zazwyczaj jest bardziej atrakcyjnie dla turysty - sciezki dydaktyczne, punkty widokowe itp. Zdarzaja sie jakies atrakcje typu wodospad, przelom rzeki, fajny szczyt itp. Te najbardziej oddalone zeby zwiedzic to tzreba np 3 dni marszu z plecakiem bo drog brak. Ale tzreba pamietac ze to nie to co w norwegii czy na islandii :wink: W Inari sympatyczne muzeum Laponii - warto zajrzec zeby sie dowiedziec i o kulturze i historii i przyrodzie. Wybrzeze malo ciekawe. Na wieksze miasta typu Helsinki czy Turku szkoda czasu. W miejscowosci Rauma fajna stara drewniana architektura. Mozna tez pomyslec o promie na wyspy Alandzkie - sa fińskie choc maja jakąs tam swoja autonomie i swoj klimat. Bardzo sympatyczne miejsce na srodku Baltyku ze wzsytskim w pigułce.

Ogolnie to miejsce dla kogos kto szuka ciszy, dziczy i spokoju. Dla przyrodnika świetne miejsce do obserwacji gatunków pólnocnych, syberyjskich. Pod tym wzgledem w Europie ciezko znalezc lepsze. Trzeba sie liczyc z nudą i sporymi przebiegami od "atrakcji" do "atrakcji"... a te tez bywaja nieco nudne :wink: Pamietac o komarach i meszkach - srodki na nie kupowac na miejscu - nasze nie daja rady. Bywa róznie - sa sezony ze jest spokoj a sa takie ze sie nie da wyjsc z auta.

Mimo nieco zniechecajacego opisu ja szczerze polecam - zwłaszcza wykwalifikowanemu turyscie, ktory ogolnie lubi skandynawie i który wykazuje nieco wyższy poziom wrazliwosci na przyrode
Ostatnio zmieniony 12 lip 2012, 15:29 przez Remiołek, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Usunąłem wulgaryzm. Kolejne interwencje w takich sprawach będę "premiował" ostrzeżeniem.

Awatar użytkownika
oskar
Posty: 437
Rejestracja: 06 lut 2010, 16:33
Auto: KDJ95'02
Kontakt:

Re: finlandia

Post autor: oskar »

http://www.outdoors.fi/destinations/tra ... fault.aspx" onclick="window.open(this.href);return false;
My byliśmy tutaj, jeżeli autem to wiele w tydzień nie obadasz. Nam samolot, stop, nie całe pętle w Parku Narodowym, pociąg (uff ale szarpnął po kieszeni), samolot zajął ponad tydzień.
Pięknie, bezpiecznie i życzliwie.

Awatar użytkownika
sMAJSTER
Posty: 93
Rejestracja: 28 wrz 2010, 20:37
Auto: KZJ 77
Kontakt:

Re: finlandia

Post autor: sMAJSTER »

wielkie dzieki za relacje beda bardzo pomocne
Paweł

ODPOWIEDZ