Kaukaz - info

Moderator: luk4s7

Emu
Posty: 644
Rejestracja: 16 paź 2008, 23:18

Kaukaz - info

Post autor: Emu »

Klubowicze, właśnie wróciłem z mojej pierwszej dalekiej wyprawy samochodem na Kaukaz. Chciałem się podzielić praktycznymi informacjami dla jadących tam.

1.Dojazd najlepiej przez Serbię, należy omijać szerokim łukiem Rumunię, bo to daje dzień zwłoki. Z Bułgarii tylko przez Grecję. W sumie od granicy Polski do Sarpi jest niemal 3k km. Czas jazdy dobrymi drogami przez Serbię 3.5 dnia.
2.Ceny paliwa. Zacznę od Turcji, gdzie benzyna jest wydaje mi sie najdroższa na świecie: 95 – 7.5 PLN, diesel – ok. 6.5 PLN, gaz 4 PLN za litr.
ceny paliwa na kaukazie:
Gruzja:
95: 1.95 Lari
93: 1.85 Lari
diesel: 1.65 Lari

Azerbejdżan:
95: 0.65 M
92: 0.55 M
diesel: 0.45 M

Armenia:
95: 410 Dram
92: 380-390 Dram
diesel: 350 Dram

Górny Karabach:
jak w Armenii

Gaz widziałem na 1 stacji w Tbilisi, na 2 w Baku, poza tym nic. Mają inne końcówki, więc nie tankowałem. W Armenii gazu jest więcej ale nie ryzykowałem zapchania się reduktora, jezdzilem na benzynie która jest tania.

Tankowanie na stacjach - dla nieprzyzwyczajonych: dystrybutory nie mają automatycznego odcięcia przy pełnym baku. Ja tego nie wiedzialem i na pierwszej stacji w Gruzji poprosilem do pelna - chlopak mi przelał i rozszczelnił si e odpowietrznik. Musialem tankowac do polowy bo mi cieklo.

3.Wiza Azerska. Załatwiać tylko przez agencję na ulicy 50 Chavchadze str, nie pobierają opłat manipulacyjnych, koszt wizy 60 Euro, 2 zdjęcia, czas oczekiwania 6 godzin ! (załatwiana przez ambasadę 4 dni robocze...)
4.Opłaty przy wjeździe do Armenii: 66$ + 18$ przy wyjeździe niestety. Jest to skandaliczna opłata „road tax” + „climat tax”, której nie da się ominąć. Dodatkowo wiza 8$. Niestety straciłem po tej wyprawie szacunek do ormiańców, bo przy każdej okazji próbowali nas kantować na kasie.
5.Górny Karabach. Wizę załatwia się w budynku MSZ w Stepankert po przekroczeniu granicy :) - 8$. Absolutnie bezpieczny, piękne góry, Agadam – obowiązkowy przystanek dla wszystkich nie-pacyfistów (oficjalnie wjazd tam jest zabroniony, bo miasto jeszcze do konca nie rozminowane), przy wjezdzie nie dostaje sie pieczątek wyjazdowych z Armenii, bo ormiancy udaja przed calym swiatem niepodleglosc Karabachu; de facto jest to województwo Armenii. Pomimo zakazu wyjechaliśmy bez problemu przez rzekomo zamknięte przejscie graniczne na wysokości armeńskiego miasta Vardenis – bardzo spektakularna górska droga i atrakcje dla osób zainteresowanych militariami. Acha - wielokrotnie nam to powtarzano: uwaga na miny !, to nie jest kraj do jeżdżenia na przełaj.
6.Dostępność wulkanizacji i usług mechanicznych – dosłownie wszędzie z wyjątkiem wysokich gór oczywiście.
7.Ceny żywności w całym regionie porównywalne do polskich, najdroższy jeśli chodzi o hotele jest Azerbejdżan, jedzenie w restauracjach zdecydowanie najdroższe w Armenii.
8.Klub offroadowy w Azerbejdżanie. Jest i prężnie działa: http://www.club4x4.az" onclick="window.open(this.href);return false; . Przez przypadek poznaliśmy w Baku jednego z członków, zorganizowali nam wspaniałe przyjęcie, zaoferowali nocleg, kilkukrotnie telefonicznie pomagali negocjować mandaty. Pytajcie o Roshana, Kamrana, Azera.
9.Uwaga na drogówkę w Azerbejdzanie. Na odcinku 100 km srednio 5-6 patroli. Doprowadzili tą sytuację do absurdu za co należy się Azerskim władzom medal z głupotę. Wyłudzenia zaczynaja się od 60 Manatów, należy to zbić do 20. Nawet jedna niewielka drewutnia oznacza strefę zabudowaną. Są też miejsca nieoznaczone znakami w których obowiązują ograniczenia prędkości. mnie w takim miejscu sfotografowali od tyłu, mandat wlepili 20km dalej (tzw: "zielonyj punkt"). Na autostradach ograniczenia do 30km/h za wzniesieniem – nie da sie wychamowac. Policjanci przyjezdzaja na stójkę własnymi autami, nakładają policyjne koszule, czapki i do roboty. Podobno zeby sie dostac do drogowki trzeba zaplacic lapowke 15 tys $, dlatego sa tak chciwi. Uważajcie, najlepiej po prostu przejechac jak wiekszosc Azerow ten kraj z predkoscia 59 km/h.
10.Mapy. OPS na Garminie bardzo dokładny w Gruzji i Armenii. W Azerbejdzanie czesto pokazywal drogi ktorych nie ma – zwlaszcza w Baku. Poza tym mialem Oziego z rosyjskim sztabowkami – nieocenione w gorach, bardzo dokladne. Z tymi dwoma mapami temat nawigacji po Kaukazie jest zamkniety.
11.Offroad – polecam góski przejazd z Pirqulu do Xinalix przez przełęcz Xaltan w Azerbejdzanie. Dla leniwych mam tracka, ale naprawde warto te drogę odkryć samemu. Da się przejechać choćby wam nie wiem co lokalni mówili !

Kurdeczka Kaukaz jest przepiękny, aż chce mi się wracac :)

ODPOWIEDZ