ależ mi się podobają fotyEmu pisze: To link do moich fotek z Maroko: https://picasaweb.google.com/sulik.piot ... directlink" onclick="window.open(this.href);return false;
Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
Moderator: luk4s7
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
Niezła wyprawa , pozazdrościć.gif_kuba pisze:trochę zdjęć z naszej wyprawy:
http://picasaweb.google.com/grzonka.piotr/Wyprawa2011#
http://picasaweb.google.com/grzonka.pio ... awa2011Cd#
Nie miałeś obaw żeby w jedno auto się wypuszczać?
Kto was z wydmy ściągnął ?
No nasz piesek jest dwa razy taki, ciasno by było
Też mieliśmy się w tym roku wypuścić, ale póki co nasz D4D klęknął i od wielkanocy się naprawia i teraz nie wiem czy mu zaufam na tyle żeby opuszcząć UE
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
a w tym piachu to tak dosyć głeboko zakopałeś się specjalnie do zdjęcia czy tak wyszło ??
bo ... tak swoją drogą nie "atakuj" wydmy bokiem - trawersem - bo można rola szczelić
bo ... tak swoją drogą nie "atakuj" wydmy bokiem - trawersem - bo można rola szczelić
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
linki do filmików z ostatniego wyjazdu - jaki miałem z kolegami motocyklistami - tworzone są kolejne - trochę tylko brak czasu na montaż
wyjazd był - 5 motorków + ja patrolem
chłopaki zdobyli - wyjechali na szczyt (największą wydme) na Erg Chabbi motorkami
Ostatnio zmieniony 12 kwie 2012, 23:13 przez Remiołek, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawiłem link do YT.
Powód: Poprawiłem link do YT.
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
Nie miałem obaw, a z wydmy pomógł mi odkopać auto jeden Berber Ali (dalej są zdjęcia z jego domu)oskar pisze: Niezła wyprawa , pozazdrościć.
Nie miałeś obaw żeby w jedno auto się wypuszczać?
Kto was z wydmy ściągnął ?
No nasz piesek jest dwa razy taki, ciasno by było
Też mieliśmy się w tym roku wypuścić, ale póki co nasz D4D klęknął i od wielkanocy się naprawia i teraz nie wiem czy mu zaufam na tyle żeby opuszcząć UE
ja z powodu awaryjności wybrałem właśnie KZJ95, choć i tak nie obyło się bez awarii - padł mi elektromagnes rozrusznika
tak wyszło, pyciłem po wydmach około 24:00 i niewiele było widać, a ta okazała się niezłym trawersem i mało się rolką nie skończyło. W nocy niewiele widaćKajman pisze:a w tym piachu to tak dosyć głeboko zakopałeś się specjalnie do zdjęcia czy tak wyszło ??
bo ... tak swoją drogą nie "atakuj" wydmy bokiem - trawersem - bo można rola szczelić
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
nieśmiało planuję wyjazd w październiku z bezdrożami4x4 ale nie wiem czy moja toyka da radę
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
sprawdziłem na http://www.directferries.pl" onclick="window.open(this.href);return false; i wyszło mi prawie 1500Euro x 4pln = 6000złp, a koszt paliwa przy 6000km = 600litrów x 6złp / średnio /= 3.600złpkylon pisze:Polecam prom z Genui do Tangeru. Niby dłużej ale zero zmęczenia i stresu. Koszty podobne jak jazda na kołach. powrót tylko się dłuży bo stoi w Barcelonie 8 godzin i nie można wyjść z promu .
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
Heh też planowaliśmy, jeszcze byśmy się załapali na niższą cenę, ale z powodu powyższego to wstrzymujemy akcję .husky pisze:nieśmiało planuję wyjazd w październiku z bezdrożami4x4 ale nie wiem czy moja toyka da radę
No może jeszcze z pewnych osobistych powodów
Widziałem, że J120 jeździli ludzie, seryjna na atkach myślę że bez problemu sobie poradzi.
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
Oj, ludzie - nie demonizujmy tego Maroka. Poradzić to ... tam sobie radzą stare merce beczki co wożą po 10 osób na raz
Jedyną rzeczą to to aby auto się nie rozsypało po zrobieniu 10 tyś km. Jeżeli auto przejeżdża Ci od przeglądu do przeglądu bez patrzenia w jego bebechy i masz trochę oleju w głowie to niby dlaczego ma nie przejechać.
Tak wydaje mi się że trochę demonizujemy i wyolbrzymiamy to Maroko - jak by to była nie wiadomo jaka mega wyprawa w nieznane - a to w zasadzie tak jakbyś pojechał do Rumunii - tylko więcej km.
Dobre było kiedyś takie stwierdzenie - Maroko to taka hiszpańska Słowacja - szczególnie na północy - tak do Foum
Tam panowie cywilizacja - panienki w miastach chodzą w mini, a jak Ci klęknie sprzęt na jakim takim pustkowiu (max odległość od tankowania do tankowania to 200-300 km) to telefon np do Zagory i gość przyjedzie po Ciebie starym Defem V8 i Cię ściągnie (ewentualnie jakiś kolega pomorze - tyle ludzi tam jeździ że zaczyna być ciasno czasami)- przy tym kasując oczywiście
Jedyną rzeczą to to aby auto się nie rozsypało po zrobieniu 10 tyś km. Jeżeli auto przejeżdża Ci od przeglądu do przeglądu bez patrzenia w jego bebechy i masz trochę oleju w głowie to niby dlaczego ma nie przejechać.
Tak wydaje mi się że trochę demonizujemy i wyolbrzymiamy to Maroko - jak by to była nie wiadomo jaka mega wyprawa w nieznane - a to w zasadzie tak jakbyś pojechał do Rumunii - tylko więcej km.
Dobre było kiedyś takie stwierdzenie - Maroko to taka hiszpańska Słowacja - szczególnie na północy - tak do Foum
Tam panowie cywilizacja - panienki w miastach chodzą w mini, a jak Ci klęknie sprzęt na jakim takim pustkowiu (max odległość od tankowania do tankowania to 200-300 km) to telefon np do Zagory i gość przyjedzie po Ciebie starym Defem V8 i Cię ściągnie (ewentualnie jakiś kolega pomorze - tyle ludzi tam jeździ że zaczyna być ciasno czasami)- przy tym kasując oczywiście
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
Do tych obliczeń dotyczących paliwa dodaj sobie jeszcze :husky pisze:sprawdziłem na http://www.directferries.pl" onclick="window.open(this.href);return false; i wyszło mi prawie 1500Euro x 4pln = 6000złp, a koszt paliwa przy 6000km = 600litrów x 6złp / średnio /= 3.600złpkylon pisze:Polecam prom z Genui do Tangeru. Niby dłużej ale zero zmęczenia i stresu. Koszty podobne jak jazda na kołach. powrót tylko się dłuży bo stoi w Barcelonie 8 godzin i nie można wyjść z promu .
płatne autostrady - ca 300 EUR
Prom Algeciras - Tanger - ca 300 EUR ( o ile dobrze pamiętam ale to ten rząd wielkości - w dwie strony)
No i po drodze jakiś hotel i jedzenie - 100 EUR /dzień - chyba że namiot i kuchenka turystyczna ale na to na dojazdówce szkoda nam było czasu.
Uważam też że seryjną 120 - tką dasz rade bez problemów AT-ki + trapy i w droge
pozdrawiam
kojot
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
i znowu dyskusja o swietach bozego narodzenia najtaniej jest przez EUROMER i z SETE i nie wywarzac otwartych drzwi cennik w dwie strony za auto 400+ 45 oplaty i 210 od osoby z wyzywieniem + 30 oplaty -20% znizki jesli kupuje sie w dwie strony = 800 ojro za auto i dwie osoby z wyzywieniem, taniej wyjdzie tylko kajakiem przeplynac
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
http://vimeo.com/28047120" onclick="window.open(this.href);return false;
koniecznie z dźwiękiem
to jest z wyjazdy z 2010
koniecznie z dźwiękiem
to jest z wyjazdy z 2010
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
Kojot pisze:płatne autostrady - ca 300 EUR
pozdrawiam
kojot
czy te 300Euro to koszt przejzadu w obie strony czy w jedną ? / Francja i Hiszpania z północy na południe i nazat /