Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
Moderator: luk4s7
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
Na prom i odprawę przeznaczył bym - szczególnie jak ktoś pierwszy raz - więcej niż 2 godziny
Promy pływają chyba gdzieś do 22 albo 23 - zależy od sezonu
A dokładnie nie z Gibraltaru tylko z Algeciras albo z Taryfy. Na promie z Taryfy odprawę paszportową przechodzisz na promie - potem tylko sprawa samochodu.
Pobierz z internetu i wypełnij sobie dokument na samochód - po francusku - na miesjcu jest duże zamieszanie i dużo naciągaczy kasujący za to 2 euro - jak podejdzie do ciebie pokazujesz mu że masz i dają Ci spokój
A dokładnie w marcu jade do kasablanki bo kumple dolatują samolotem wlaśnie do casalbanki to Ci powiem ile mi tym razem zajęło
Promy pływają chyba gdzieś do 22 albo 23 - zależy od sezonu
A dokładnie nie z Gibraltaru tylko z Algeciras albo z Taryfy. Na promie z Taryfy odprawę paszportową przechodzisz na promie - potem tylko sprawa samochodu.
Pobierz z internetu i wypełnij sobie dokument na samochód - po francusku - na miesjcu jest duże zamieszanie i dużo naciągaczy kasujący za to 2 euro - jak podejdzie do ciebie pokazujesz mu że masz i dają Ci spokój
A dokładnie w marcu jade do kasablanki bo kumple dolatują samolotem wlaśnie do casalbanki to Ci powiem ile mi tym razem zajęło
-
- Klubowicz
- Posty: 1889
- Rejestracja: 17 sie 2008, 22:14
- Auto: 4Runner
- Kontakt:
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
No to ja też się wybiorę , chyba trza bilety załatwić, bo moje opony nie dotkną więcej hiszpańskiego asfaltu
PozdrawiaM
PozdrawiaM
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
A ile orientacyjnie ten prom kosztuje ?
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
Za prom z Tarify do tangeru w marcu 2010 płaciliśmy 168 lub 186 eur w dwie strony (nie pamiętam dokładnie) - powrót bez określonej daty, była to cena za samochód i za 2 osoby.
Ja też się wybieram w połowie kwietnia - tym razem z rodziną i psa też prawdopodobnie zabierzemy ze sobą, dzwoniłem wczoraj w tej sprawie do ambasady Maroko i miła pani powiedziała, że potrzebny jest jedynie paszport dla psa i ważne wszystkie szczepienia takie jak w UE i nie będzie żadnych problemów.
Ja też się wybieram w połowie kwietnia - tym razem z rodziną i psa też prawdopodobnie zabierzemy ze sobą, dzwoniłem wczoraj w tej sprawie do ambasady Maroko i miła pani powiedziała, że potrzebny jest jedynie paszport dla psa i ważne wszystkie szczepienia takie jak w UE i nie będzie żadnych problemów.
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
a tak nawiązując do ostatnich wydarzeń
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/kuzy ... 80012.html" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/kuzy ... 80012.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
uuu ladnie, maroc tez mysli o rewolcie. niezle zagrzmialo w tym polnocnym afryku.
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
teraz w radiu podawali że w Jordanii też trochę się burzą - nie chcą obalać króla - bo jego akurat kochają - ale chcą reform bo bida im zagląda do oczu. Nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę ile żywność ostatnim roku podrożała na świecie. Spowodowane to przez pożary w rosji i susze - małe zbiory, Stany podobno odnotowały iluś tam procentowy wzrost eksportu żywności tak że od wielu lat rolnikom tak się nie powodziło jak ostatnio
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
dzizas tam tez....qrrr moje plany znikaja jak snieg w lipcu
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
ja alternatywnie myślę co by Turcję eksplorować i Gruzję jak się w tym Maroku pomiesza w tym terminie
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
w jordanii jest jak w RFNie , qrrr juz nei maja gdzie dymu robic. do hradczanskich wód sobie pojade..
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
spokojnie, na razie to tylko wypowiedź "brata opozycjonisty" króla maroka w dodatku opublikowana w El Pais czyli hiszpańskim dzienniku a wiadomo że hiszpanie sa pierwsi żeby głośno mówić o problemach w maroku - wciąż nie mogą przeboleć zielonego marszu i utraty kilku miast w latach 60/70.
Nic konkretnego sie nie dzieje i pewnie sie nie będzie działo oprócz nadziei hiszpanów na rewoltę w maroku. Wtedy by z chęcią osadzili bratanka na tronie i natychmiast odzyskali sahare zachodnią - a o tym marokańcy dobrze wiedzą i w życiu tak nie narozrabiają. Moga też pomarudzić ale akurat im tam źle nie jest w porównaniu do innych krajow arabskich.
Nastepna w kolejce będzie algieria
Nic konkretnego sie nie dzieje i pewnie sie nie będzie działo oprócz nadziei hiszpanów na rewoltę w maroku. Wtedy by z chęcią osadzili bratanka na tronie i natychmiast odzyskali sahare zachodnią - a o tym marokańcy dobrze wiedzą i w życiu tak nie narozrabiają. Moga też pomarudzić ale akurat im tam źle nie jest w porównaniu do innych krajow arabskich.
Nastepna w kolejce będzie algieria
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
a w d najciemniejszej mam maroc, mnie tu szlag tarfia od syrii po tjunezji mieszaja.
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
czobi to może do libii ?
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
do libii tez przez tunezje musisz jechac (bezpośrednich promów nie ma) a poza tym koszt "przewodnika" na jedno auto za wysokie - trzeba by całą grupkę aut zmajstrować żeby koszt libijskiego darmozjada się jakoś po wszystkich rozłożył.
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
W końcu pojawiła się jakaś odpowiedź odnośnie psa w Maroku...ale teraz to sam nie wiem jak z wyprawką , trzeba sledzić info ze świata .