Temat trochę nie na temat...ale.
My już dotarliśmy do celu.
W czwartek przejechaliśmy przez Karpacką polanę do Truskawca, z niemałymi przygodami, typu koniec trasy dwa kilometry przed Truskawcem i powrót 15 km pod górę by znowu 25 km dymać prawie równoległą leśną drogą do Bykovca .
Nocleg przytulnym hoteliku i ranne piątkowe zwiedzanie ryneczku.
O dziesiątej rano czasu Polskiego, dzida do Krościenka.
Jakieś 20 km przed granicą podczas wyprzedzania na drodze zbudowanej ze wszystkich możliwych rodzajów dziur
wpadliśmy w nicość, która jebła stefanką w powietrze .
Na szczęście jeszcze nie dopompowałem opon i zawiecha wytrzymała twarde lądowanie w kolejnej mega dziurze.
granica 30minut i ogień do domu.
W sumie od wyjazdu z Truskawca do Oliwy 960 km w 12 godzin.
Sam siebie nie poznaję, ale jechałem dość oszczędnie do 120km/h i średnia wyszła 14,9..
spadła o jakieś 4 litry względem wcześniejszego powrotu z trasy ze średnią 140km/h.
Dziękuję wszystkim za towarzystwo w czasie majówki.
Okolice mega piękne, trasy z mega potencjałem.
Mam nadzieję na kolejne spotkanie w gronie i mega pozytywne naładowanie akumulatorów.
PS..... @Rolkos, dzięki za prowadzenie trzódki. Jestem Ci krewny za bryndze. Kolejnym razem ja kupuję.