Amortyzatory LTR
Moderator: luk4s7
Amortyzatory LTR
Stworzyłem ten temat specjalnie licząc na odpowiedź Drako. Wiem, że takich amortyzatorów używa, wiem też że pojawiały się jakieś problemy z uszczelnieniem. Skąd pytanie. Ja jako sprzedawca mam tylko informacje od użytkowników, którym takie amorki sprzedałem -są zadowoleni. Jest grono wręcz wielbicieli - tylko LTR. Twierdzą, że od kąd założyli skończyły się jakiekolwiek problemy z amortyzatorami. Jest ich jeszcze mało bo i amorek bardzo drogi. Powoli zaczynam gromadzić graty do mojego KZJ-ota EVO III i nie ukrywam, że mam plana je zastosować. Wiem że nie sa do tego produkowane ale sobie z tym poradzę
Ja również bo zastanawiam się nad wywaleniem OME bo mnie jednak niesamowicie wnerwia to zawieszenie. I albo LTR abo Koni na grubej rurze albo ohlins Byłem w PTM i oględnie gadałem o ohlinsch w wyścigówkach spisywały mi się znakomicie ale jeszcze muszę poczekać jak w jakiejś terenówce zamontują abym mógł sobie zdanie wyrobić.
Hej
Zostalem przywolany do tablicy ( nie zagladalem bo ustawiamy trase mutta i caly weekend w terenie)
Co do amorow, to kupilem je juz z samochodem ( wiec nie wiem czy maja przejechane 5 czy 50 tys) ale po powloce lakierniczej itp wnioskowalismy ze sa raczej "swieze"
na wyprawie porownywalem z normalnymi ome( nitrocharger ) i po calym dniu jazdy przez step te drugie byly bardzo gorace a lr-y trzymaly dobrze temperature ( chyba jedyna przewaga ltr-a)
Moje amory w tej chwili sa chyba puste bo " zawias nie robi" buja autem, nie czuje sie pewnie w ostrych zakretach itp.
Musze sie tym zajac ( narazie sie auto nie psuje wiec jezdze tak jak jest i to olewam)
Jak je sciagne , to obfotografuje zuzycie, dowiem sie jak jest z serwisowaniem ( podobno mozna je regenerowac ) itp. to podziele sie oczywiscie informacjami w tym temacie.
Zostalem przywolany do tablicy ( nie zagladalem bo ustawiamy trase mutta i caly weekend w terenie)
Co do amorow, to kupilem je juz z samochodem ( wiec nie wiem czy maja przejechane 5 czy 50 tys) ale po powloce lakierniczej itp wnioskowalismy ze sa raczej "swieze"
na wyprawie porownywalem z normalnymi ome( nitrocharger ) i po calym dniu jazdy przez step te drugie byly bardzo gorace a lr-y trzymaly dobrze temperature ( chyba jedyna przewaga ltr-a)
Moje amory w tej chwili sa chyba puste bo " zawias nie robi" buja autem, nie czuje sie pewnie w ostrych zakretach itp.
Musze sie tym zajac ( narazie sie auto nie psuje wiec jezdze tak jak jest i to olewam)
Jak je sciagne , to obfotografuje zuzycie, dowiem sie jak jest z serwisowaniem ( podobno mozna je regenerowac ) itp. to podziele sie oczywiscie informacjami w tym temacie.
Ja dostałem informacje od Taubiego, że nie są regenerowane i nie ma zestawów naprawczych. Pewnie mają to gdzieś i chcą sprzedać następne. I tak nie jestem ich klientem w tymże przypadku Klamka zapadła. Zaryzykuję. Sporo osób jest zadowolonych. Pytanie jest jeszcze ile gazu miałeś załadowane. Pamiętam pierwsze LTR-y w Polsce 10 lat temu. Goście je załatwili odwrotnym montażem. Dołem do góry
zwlaszcza ze masz aparature u siebie w warsztacie , to mozesz metoda prob i bledow dobrac sobie idealne cisnienie ( na wyprawe inne, w patyki inne , do codziennej jazdy inne)
Nie chce ich dobijac teraz gazem, bo jezeli sie gdzies rozszczelnily tzn ze nie sa w 100 % sprawne , a tak jak sie je wyciagnie, powynienia zimeringi itp
Jak cos robic to porzadnie.
Co do regeneracji rozmawialem z jednym znajomym, ktory ma kontakt z jakas firma chyba z belgi, ktora powiedziala mu ze jak im sie wysle amory to jest " zregeneruja"
( nie jest to ten gosciu o ktorym od razu pomyslales " od ofert nie do odrzucenia" )
Nie chce ich dobijac teraz gazem, bo jezeli sie gdzies rozszczelnily tzn ze nie sa w 100 % sprawne , a tak jak sie je wyciagnie, powynienia zimeringi itp
Jak cos robic to porzadnie.
Co do regeneracji rozmawialem z jednym znajomym, ktory ma kontakt z jakas firma chyba z belgi, ktora powiedziala mu ze jak im sie wysle amory to jest " zregeneruja"
( nie jest to ten gosciu o ktorym od razu pomyslales " od ofert nie do odrzucenia" )