Wiesz, ja zawsze jestem otwarty na przemyslenia, po to tez zalozylem ten temat, zeby conieco sie dowiedziec od innych posiadaczy 80-tek.
Czy ja wiem, zebym sie zachwycal nad Trooperem? Mowie obiektywnie ze to solidnie zbudowane auto, ktore ma doskonaly stosunek cena/jakosc. Podoba mi sie bardziej niz Patrol czy Pajero, ale do Toyoty to mu wizualnie daleko.
O ktorych slabych stronach ktore wskazuje mowisz? Bo w zasadzie odnosilem sie negatywnie wylacznie do silnika 4JX1.
Natomiast ocena zawsze jest kwestia subiektywna. Ty mowisz ze TOD jest zaleta, ja nigdy bym auta z TODem nie kupil. Nie znaczy to ze TOD jest zlym systemem, po prostu ja nienawidze elektroniki wtracajacej sie do mojego prowadzenia samochodu. Dzwignie, wajhy, ciegna i czysta mechanika to cos co dla mnie jest utozsamieniem terenowki. Wkurzalo mnie nawet podcisnieniowe dopinanie przedniego napedu. W obu moich autach i 4R i Trooperze sa wymienione pochwy przednich mostow na starsze, z manualnym zalaczaniem przodu sprzegielkami.
Nie mylisz sie, lubie logike i rozsadek, ale kocham auta z lat 80 i 90, tak pod katem konstrukcyjnym, jak i wizualnym. Nie znam ani jednego samochodu wyprodukowanego po roku 98 ktory by mi sie jakkolwiek chociaz troche podobal. Nie mowiac juz o tym, ze poza nowszymi 70-tkami w ogole po 2000 roku raczej nie produkowano juz prawdziwych samochodow terenowych na potrzeby cywilne. Szmery, bajery, komputery, kontrole trakcji, asystenty parkowanie, kolorowe monitory i plastikowe guziczki to nie moj swiat. 4 Runner 3 generacji jest jescze od biedy do zaakceptowania i bardzo mocno biore go pod uwage, bo to jest wlasnie wybor z rozsadku. Nowsze auto, tanie, z doskonalym motorem 5VZ i nadal prosta mechanicznie kontrukcja. Ale wcale nie podoba mi sie az tak jak 2 gen 4R czy J80.
Toyoty wcale nie gnija bardziej od Isuzu, gnija dokladnie tak samo. Kwestia traktowania i (nie)dbania o samochod. Najtansze egzemplarze zawsze beda dziurawym sitkiem, niezaleznie od tego jaki znaczek beda mialy na masce.
W cuda nie wierze. Wierze w rozeznanie rynku, roznice miedzy cenami w roznych czesciach swiata i wierze w sposoby na ciecie kosztow. Przyklad:
Trooper w Polsce to obecnie ok 12-15 tys za auto ze spora iloscia rdzy. Ladne jesli sie w ogole pojawiaja (bo dostepnosc spada w tempie ekspresowym) to ok 25-tys. Za importowane Isuzu z USA wraz z wszystkimi papierami i transportem pod dom kolega zaplacil 16 tys. zlotych. Stan igla, rdzy brak. Kwestia sprytu i zaangazowania. Tak samo sie da z 80tka czy dowolnym innym autem.
Radek, nie rozmawiamy o zakupie samochodow za 300, 500, czy 700 tysiecy. Jakbym byl milionerem to nie pisalbym na forum pytan o sugestie zakupowe tylko siedzialbym na werandzie saczac whisky i patrzyl jak ekipa od detailingu poleruje samochody na parkingu przed moim palacem
Nie szukam "idealnie odrestaurowanego zabytku" tylko samochodu w ktorym nie peka rama, nie odpada tylny most, a nogi nie wypadaja na ulice przez dziury w podlodze.
Wiem, ze w USA mozna kupic silniki LS, ale jaki to ma zwiazek z Europe i szukaniem FZJ80? XD Nie chce LS-a, nie potrzebuje tysiaca koni ani ogromnych kombinacji. Chce fabryczne 1FZ-FE, a jesli kiedys mnie natchnie na swapa to kandydat jest jeden - 1/2/3UZ-FE. Ale to piesn przyszlosci o ktorej zdecydowanie teraz nie mysle.
Masz racje, ze Trooper do legendarnych pojazdow nigdy nie nalezal. Dzieki temu jest proporcjonalnie o wiele tanszy niz dowolny Land Cruiser. Ale ma to tez swoje wady. Np takie ze duzo mniej ludzi o te auta dbalo, wiekszosc sztuk byla jezdzona, do momentu az nie przestanie jezdzic, wiec sa zapuszczone do granic przyzwoitosci, nigdy nie konserwowane, rude z kazdej strony i dalekie od idealu. Plus bylo ich ogolnie sporo mniej wyprodukowanych, przez co trudno jest dzis kupic jakikolwiek egzamplarz. Dolozmy do tego waski zakres rocznikow ktory mnie interesuje (92-95 mialy deske z traktora, bez manetek przy kierownicy, brak poduszek i bajerow, a po 98 jest juz calkiem inny (o wiele brzydszy) przod, inne mosty, slabsze przeguby, polosie niekompatybilme ze starszymi i brak wolnych przelozen w dyfrach, inne silniki i calkiem inna instlacja elektryczna) - i chcac kupic Trooper'a w benzynie, z lata 96-97, w ciemnym kolorze, nie zgnilego mamy szukanie swietego Graal'a. Jest aktualnie jeden ktory mi sie podoba. Wyceniony na 35 000zl na autoscout24. Wizualnie wydaje sie niezly, ale cudow sie nie spodziewam. W dodatku z automatyczna skrzynia (tandetna GMowa skrzynia 4L-30), wiec na dzien dobry swap skrzyni. Z transportem i przekladka skrzyni biegow mamy lekko liczac 40 tys. Za gole auto. To jest ponad 50% ceny J80 w USA.
Oczywiscie ze rozwazalem zmiane Troopera na innego Troopera, ale wydaje mnostwo gotowki i... w zasadzie mam takie samo auto jak to co mam pod domem tylko troche bardziej zadbane i z V6 pod maska. Slaby deal.
Co do cen - nawet ceny Trooperow zaczely isc w gore. I swojego na pewno dzis sprzedam za wiecej niz go kupilem. Mysle ze ten trend bedzie sie utrzymywal, ale nie z powodu legendy tegoz, tylko z prostego faktu - ze podaz bedzie spadac, a popyt nadal bedzie sie utrzymywac.
Zas co do 80tki - to zawsze byl moj dream car, dla mnie nie ma swiecie ladniejszej terenowki. To troche jakby czlowiekowi ktory marzy o wyprawie w Himalaje powiedziec "stary, sluchaj, po co Ci te dalekie wyjazdy, >>Orbis<< organizuje tanie wycieczki autokarem w Gory Swietokrzyskie".
Nigdy nie interesowalo mnie robienie czegokolwiek na pokaz, moje hobby dla wiekszosci sa raczej specyficzne i raczej nie nadaja sie do zdobywania slawy i rozglosu. W przypadku samochodu jest podobnie. Zreszta ktoz wspolczesnie poza fanami marki zachwyci sie 30+ letnim Land Cruiserem? Nikt. Poza tym trudno jest mowic o tym czy zakup jakiejkolwiek terenowki mieszkajac w Europie jest uzsadniony rozsadkiem. VW Passat dowiezie Cie w 90% miejsc rownie szybko i trzykrotnie taniej. Terenowki sie nie oplacaja, tak jak nie oplaca sie zeglarstwo, jazda konna, tenis ani paralotniarstwo. To sa nasze zachcianki i rzeczy ktore robimy dla przyjemnosci bo sa przyjemne i fascynujace. I po to zarabiamy pieniadze w pracy zeby sobie na ta frajde moc pozwolic
Waham sie po prostu nad najlepszym wyborem pod moje potrzeby przy moim budzecie. 80tka bedzie skokiem na gleboka wode i moge znow sie wpakowac w projekt "remont". 4R 3generacji bedzie latwiejszy wyborem, ale nadal zostanie w glowie chec zmiany auta w przyszlosci. Mam czas, nic mnie nie goni, moge sobie jesiennymi wieczorami przegladac ogloszenia, pic herbatke i dumac
Co do gratow z Troopa - temat otwarty, dawaj znac czego potrzebujesz. Na ten moment wyprzedalem mniej wiecej polowe zapasow czesci zapasowych ktore mi sie przez te lata zgromadzily w garazu. Co nie zejdzie dorzuce gratis kupujacemy auto.
Samochod jest caly czas na sprzedaz, z tym ze caly czas czekam na felgi do 4Runnera ktore utknely w lakierni proszkowej, a nie moge zostac bez samochodu wiec sprzedaz sie opoznia. Jest 2 wstepnie zainteresowanych ludzi, ale wcale nie ma pewnosci ze ktorys go kupi. Moge sprzedac go w calosci, nie widze tez problemow zeby go ogolocic ze szpeju - pod warunkiem ze dostane w zamian np. fabryczne zderzaki itp. Do wyboru jest tez opcj zakupu razem z wyciagarka DragonWinch, bagaznikiem, halogenami Hella i uchwytami na szekle do holowanie lub bez.
Jak chcesz poczytac o samochodzie to zapraszam:
https://www.trooper4x4.pl/forum/viewtop ... =39&t=8724
Jak chcesz zobaczyc zdjecia to tutaj:
https://imgur.com/a/kpoRb3P
Ale tak jak mowilem, nie ma sie czym przesadzie zachwycac.