Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

Budę mojej stefanki zaczyna chrupać ruda. Oczywiście po latach dzielnego wożenia szanownej doopy pana buda jest iście sfatygowana
Od pewnego czasu mam zgryz co dalej ???.
1) Dorwać budę 80-ki wyremontować i podmienić ......
koszty kosmiczne a serce pęknie bo i tak stefanka dalej w lasy pójdzie i po krzakach będzie się szlajać .
2) Dorwać kilka organów typu błotniki , drzwi, maskę, progi i dać do kowala by połatał resztę łącznie z demontażem szyb i użyciem jak najmniejszej ilości szpachli ....
Tanio nie będzie ale na kilka sezonów spokój że z budy szpargały w czasie jazdy nie wypadną.
3) Upierdzielić za przednimi fotelami, przedłużyć ramę o prawie pół metra( już kilka takich opisywali) i zrobić zabudowę.....
Są dwie opcje takiej zabudowy:
a) Na stałe, jak znana 80-ka Rewedy
b) Albo jako kontener dostosowany do auta tak jakbym sobie wymyślił ( mam już swoje obmyślenia) z możliwością ściągania.

Wiem że jest sporo kontenerów na pakę w sprzedaży , używanych czy też nowych, ale w większości nie nadają się na cięższe wyjazdy w teren.
Tu taka stronka z takimi kapsułami do wożenia na pikapach.
http://demountablecampergroup.com/viewt ... start=9420

Opcja 3.b. ma jeszcze jeden plus.
Mianowicie auto bez kontenera może nadal czochrać w terenie jak bozia przykazała, zwłaszcza że nadal by się toczyło na 35 cala z dwoma wyciągarkami.

Tu mnie oświeciło ogłoszenie 70-ki na mobile.

https://suchen.mobile.de/fahrzeuge/deta ... 964d9c7e5b

Znam dwie osoby co przerabiały na "zabudowę zintegrowaną" (patrol 60 i hilux).
Auta dostosowane do dalekich i długich podróży. Obydwaj znajomi bardzo sobie chwalili połączenie obu przestrzeni (mieszkalnej i tam gdzie się kieruje). Możliwość ruszenia bez wysiadania też ma w nagłych przypadkach znaczenie. Możliwość przesiadki podczas jazdy na długich przelotach. Optycznie większa przestrzeń.
Jednocześnie w obu rozwiązaniach jest ruchoma przegroda, zabezpieczająca część mieszkalną na wypadek włamu.

Ale jak nie planujesz wyjazdu na 3mc lub więcej to nie ma sensu moim zdaniem.
Opcja 1 pozwala na rozłożenie operacji w czasie - mniejsze ciśnienie pozwala obniżyć koszty. A i auto zyska na wartości.

Hmmmm, nie jestem pedantyczny co do wyglądu, inaczej z wytrzymałością, osiągami i niezawodnością.
Tak mało humanitarnie było by wsadzić z 40-50 tysia i na drugi dzień powalać autem drzewa rosnące w złym miejscu.
Punkt pierwszy nie pasuje do mojej osoby i potrzeb.
Pamiętam jak w 2008r. kupiłem fzj81 od Adama S.
Była taka wychuchana, fotogeniczna laleczka, dosłownie z okładki magazynu off....
Byłem akurat w trakcie sprzątania terenów po dość mocnym terenowym rajdzie, który wcześniej organizowałem sprzedanym dzień wcześniej patrolem.
Podjechałem z moją Agą do przeoranego wąwozu, miejsca strasznie wąskiego z potężną ilością krzaków z twardymi długimi kolcami.
Popatrzyliśmy na siebie i Aga powiedziała.... przecież kupiłeś auto do terenu.....i sruuu przez te krzaki, prawie lusterko odpadło, tak uterenowiliśmy lalunię...
Także tego.... zostaje punkt drugi, ale z racji wieku i starych kości które czasami przydałoby się wyprostować, nadal nie spełnia wszystkich lub większości moich wymagań campingując w nim, albo punkt 3.b który daje możliwość zrobienia auta dwa w jednym.

zrób auto docelowe półśrodki sa bez sensu

nawet jeśli zrobisz zabudowę typu box trzymaj się gabarytów . pamiętaj ze najwięcej uszkodzeń jest jednak w tylnej części

ja bym robił coś z podnoszonym dachem, i podwójny łóżkiem awaryjnie na dole,

raczej bym nie robił szerzej niż jest bo będzie bardzo ciężko między drzewami a 80 i tak wąska nie jest

i bardzo uważaj z wagą bo często te projekty sie szybko z tego powodu kończą
tył musi być całoroczny, ale z ilością wody bym nie przesadzał, a ja bardzo wazne to rozkład masy

może jakaś konstrukcja na ramoklatce - ale nie takiej do dachowania ale do mocnego oparcia sie na drzewie i prześliźnięcia

Jak rozgrzebiesz to utkniesz z projektem. Będziesz budował kilka miesięcy, wydasz dużo kasy i przestaniesz jeżdzić. Ileż takich projektó już widziałem - budowane miesiącami a póżniej jeden wyjazd i auto stoi. Zrób to co konieczne i używaj.

Kup możliwie świeżego Patrola

Kupić świeżą budę, wyremontować i podmienic. Wtedy auto bedzie jezdne przez wiekszość czasu a buda bedzie przygotowana bez pospiechu.

Alternatywnie, jak wyżej, znaleźć ladnego Parcha i nie wchodzić w remonty.

Auto ma być docelowe.
Mechanicznie utrzymuję srtefankę zawsze pod tzw. parą ...... zwartą i gotową.
Rama jest w stanie bdb jak na 31 lat.
Skonfigurowana jest na dwie osoby i tyle mnie wystarcza. Spanie w środku dla dwojga i w namiocie dachowym dla kolejnej dwójki,
ale najczęściej w weekendy jadę samemu, a jak już moja chce ze mną jechać to ma spanie w aucie a ja na dachu...takie M2
Człowiek się starzeje i miło by było w czasie kiepskiej pogody sobie w środku posiedzieć lub co ważne.. stanąć wyprostowany.
Kapsuła jak najbardziej z dachem otwieranym, szerokość taka jak auto, waga bez przesady bo nie jestem wymagający i do Afryki na rok się nie wybieram, więc i baniaczek wody wystarczy. Kibelek przenośny, prysznic zewnętrzny.
Auto nadal ba być mocno terenowe i stąd temat ściąganej kapsuły.
Gryzę się z tym już od jakiegoś czasu i co jakiś czas wpadają nowe pomysły ale sama koncepcja jest sztywna.
Rok budowy...???
Zapewne tak, przy czym kilka miesięcy na przygotowanie samego auta jako platformy pod kapsułę.
To pozwoli na szybkie ponowne użytkowanie auta, w czasie gdy kapsułę można budować na spokojnie.

Kup "se" przyczepkę. Jak założysz garba ala Reweda, to nigdzie z asfaltu za bardzo nie zjedziesz. Zdolności manewrowe kampera. Albo, Bushtaxa, z ewentualnie podnoszonym dachem.

tadeo pisze: ↑

26 lut 2021, 13:13

Kup "se" przyczepkę. Jak założysz garba ala Reweda, to nigdzie z asfaltu za bardzo nie zjedziesz. Zdolności manewrowe kampera. Albo, Bushtaxa, z ewentualnie podnoszonym dachem.

Sporo myślałem o czepce, nawet przymierzałem dwie. To nie jest do końca to czego chcę.
Kapsuła może być nie za szeroka, nie za wysoka, nie za długa, nie za ciężka... ma być skrojona do jazdy po lesie, górach i tam gdzie mnie oczy poniosą.
Przy ściąganej kapsule, auto dostanie szybko mocowane dwie skrzynie typu " ogrodowe" na szpeje, plus koło zapasowe ... i wio w mocniejszy teren.

Takie plany, co z tego wyniknie zobaczymy.
To nie jest projekt na jutro i na za dwa dni.

tadeo pisze: ↑

26 lut 2021, 13:13

Kup "se" przyczepkę. Jak założysz garba ala Reweda, to nigdzie z asfaltu za bardzo nie zjedziesz. Zdolności manewrowe kampera. Albo, Bushtaxa, z ewentualnie podnoszonym dachem.

O właśnie no i dochodzi jeszcze zabawa z przyczepą (bez ironii)

Podsunę pomysł. Zaczynamy realizować taki pomysł w tym roku. Ten konkretny egzemplarz powstał w Polsce, własnym sumptem. Foty zapożyczone ze strony Wyprawa4x4.

Ja bym tylko robil na tej budzie co jest podnoszony dach

Olał rdzę