No w koncu moge skończyc temat...
Ostatecznie został wykorzystany wał od 40, ale ten drugi od Addamsa - z krzyzakami w rozmiarach ktore sa dostepne w toyocie i zamiennikach (czyli 40tki po 81r i wszystkie 70tki)
Wał był niekompletny - brakowało przegubu od strony wyciagarki z otworem na "pin bezpiecznik" zrywany w sytuacji przeciazenia wyciagarki. (jesli ktos szuka całego zestawu to niech koniecznie zwróci uwage na te czesc bo rzadko kiedy ona jest w zestawie!) Doszedłem do wniosku ze najprosciej jest wykorzystac jeden z przegubów który był w moim zestawie dopasowujac go w miejsce tego brakujacego (trzeba było lekko powiekszyc srednice otworu wpustowego i wywiercic 2 otwory na pin) oraz dorobic nowy przegub oraz podpore w srodkowej czesci wału.
Srednica wału (ok 25mm) zasugerowała zastosowanie podpory od fiata 125p. Trzeba było tez zastosowac stosunkowo mały przegub - cały przegub przesuwny tez wziałem od fiata. Podstawowym plusem tego rozwiazania jest dostepnosc i cena tych czesci (np. podpora od 30 zł). Podpora jest w gumie wiec moze mniej trwała ale w przypadku przeróbki łatwiejsza do dopasowania. Mimo szczerych chęci uznałem ze nie ma sensu reanimowac oryginalna podpore
Ostatecznie wał jest łamany w 1 miejscu, odcinek pomiedzy PTO a podpora ma oryginalna dlugosc natomiast pomiedzy podpora a winchem jest minimalnie skrócony.
przy PTO
przy podporze. Mocowanie podpory dopasowane do 2 oryginalnych gwintowanych gniazd ktore sie odnalazły w ramie
przy wyciagarce
dorobiony przegub
Ostatecznie po nawinieciu liny zestaw w wersji chrome wyglada nastepujaco:
Sadzac po reakcjach na Campie ma tyle samo fanow co przeciwników
Z pewnoscia wyglada niecodziennie i wzbudza zainteresowanie. Praktycy off road sa przede wszystkim zniesmaczeni bardzo wystajacym zderzakiem. Przy podniesionym zawieszeniu i kołach 35" kat natarcia wcale sie tak bardzo nie zmienił wzgledem seryjnego rozwiazania. Zderzak ze wzgledu na inne mocowanie (szerzej rozstawione punkty mocowań) jest za to duzo sztywniejszy niz standardowy. Mysle ze w moich zastosowaniach da rade. Jesli sie okaze pomyłką to przy tej bazie ktora mam nie jest problemem nieco go dostosowac.
Na beben wchodzi sporo wiecej liny niz 30 m. Poza przesmarowaniem (dla przyzwoitosci) kilku punktów raz na rok wyciagarka nie wymaga zadnej obslugi. Pod wzgledem mechanicznym rozwiazanie jest niezniszczalne, co za tym idzie zawsze niezawodne. Działa zarówno z napedem na koła jak i bez. Predkosc nawijania liny mozna swobodnie dostosowac do sytuacji. Trzeba sie troche nauczyc operowania wajcha załaczajaca naped przy wyciagarce - tylko silne i zdecydowane ruchy i tzreba zwrocic uwage aby wajcha wyraznie wskakiwała w połozenie on lub off - w innym wypadku wyciagarka moze nagle sama zaczac prace
. Praca elektrykiem przy operacji konczenia nawijania liny po pracy jest nieco precyzyjniejsza i bardziej bezpieczna, pozatym troche latwiejsza przy obsludze jednoosobowej