Strona 1 z 2

Demontaż koła zapasowego

: 25 kwie 2020, 15:32
autor: Ak80
Zastanawiam się nad stałym demontażem koła na drzwiach. Jest ciężkie i inaczej chodzi zawias aby zamknąć trzeba inaczej...
Czy gdybym w zamian na tylnych drzwiach umieścił biały napis TOYOTA w stylu amerykańskim:) to wyglądałoby to dobrze czy raczej kijowo?
Proszę o poradę.
W załączniku zdjęcie identycznej ciężarówki ale bez koła.
Toyota-Land-Cruiser-J7-729x486-5652635879e6cede.jpg
Toyota-Land-Cruiser-J7-729x486-5652635879e6cede.jpg (48,8 KiB) Przejrzano 4388 razy

Re: Demontaż koła zapasowego

: 25 kwie 2020, 17:53
autor: Jake
Ja jestem z tych co dokładaja koło na drzwi nawet jak go tam fabrycznie nie było xD Moim zdaniem za kołem na drzwiach przemawia i wygoda i estetyka.

Re: Demontaż koła zapasowego

: 25 kwie 2020, 18:30
autor: sebastian44
koło możesz zdjąc ale napis sobie odpuść, każdy na pierwszy rzut oka bedzie widział że ten napis jest tam dodany jak pięść do nosa

Re: Demontaż koła zapasowego

: 25 kwie 2020, 19:17
autor: Ak80
Ok. Dzięki za sugestie

Re: Demontaż koła zapasowego

: 27 kwie 2020, 21:58
autor: oradek
Raz przydało mi się koło na drzwiach, zawracałem w lesie i nie zauważyłem drzewa. Oparłem się na kole.

Zdjąłem i nie narzekam.Obrazek

O.Radek lj73 2LT-II


Re: Demontaż koła zapasowego

: 27 kwie 2020, 23:21
autor: Jake
A jaką macie metode na taką sytuacje?
wheel.jpg
wheel.jpg (32,38 KiB) Przejrzano 4327 razy

Re: Demontaż koła zapasowego

: 28 kwie 2020, 10:26
autor: oradek
Mamy XXI wiek.
Większość nowych aut jest sprzedawana bez koła zapasowego i jakoś sobie ludzie radzą.

Nie słychać za wiele historii typu - "...uratowano od pewnej śmierci kierowcę, który z powodu przebitej opony i braku koła zapasowego, 30 dni oczekiwał na pomoc, bez jedzenia i picia, na trasie Gdańsk - Kraków w okolicach mazowieckiej oazy Warszawa..."

Nawet gdy zepsuła się cała ciężarówka Persowi w Polsce, a nie tylko opona, to mimo znacznych różnic, dobrzy ludzie pomogli.

Są coraz lepsze opony, coraz lepsze drogi. Przy jeździe po Polsce rzadko się zdarza ciężka awaria.

Jak ja sobie radzę w sytuacji ze zdjęcia?
Dopompowuję koło a jeśli to niemożliwe, jakimś cudem, co się zdarza, to zdejmuję koło i wiozę je do wulkanizacji.

Przy oponach MT spokojnie można jeździć bez ciśnienia w oponie. Nie za szybko.

Na kolejne pytania z cyklu - a co jeśli, polecam film:

https://youtu.be/WYb86qF0pUo

O.Radek lj73 2LT-II


Re: Demontaż koła zapasowego

: 28 kwie 2020, 14:52
autor: Jake
oradek pisze:
28 kwie 2020, 10:26
Mamy XXI wiek.
Większość nowych aut jest sprzedawana bez koła zapasowego i jakoś sobie ludzie radzą.
Era lawetowo - assitance'owa? No ja podziekuje, wole być niezależny i nawet w osobowym aucie mieć koło zapasowe, dzieki temu nawet o 3 w nocy w Koziej Wólce w 15 minut zalatwiam sprawe przebitej opony i jade dalej. Nie widzi mi sie lawetowanie auta z powodu takiej błahostki, ani toczenie koła 4 czy 12 km do najblizszego wulkanizatora.

Sytaucja ze zdjecia to nie jest przebita opona. MTki dobrych marek sa tak jak mowisz - super wytrzymałe, bardzo ciezko je przebic, przeciac albo uszkodzic. Mi sie jeszcze przez 6 lat katowania nie zdarzyło. To jest zrzucona opona z felgi, jezdzac w terenie na niskim cisnieniu cos takiego potrafi sie zdarzyc. Konia z rzedem komus kto stojac po kolana w błocie to "podpompuje". Podniesienie auta hiliftem i wymiana kola zajeła mi chwile. Laweta by nie przyjechała do bagna, a budzic kolege z druga terenówką zeby przyjechał z osciecza bo jest sie niesamodzielna pierdoła troche wstyd.

Twoje porównanie do misia jest z lekka nietrafione. Jesli przebita lub zrzucona opona jest dla Cb abstrakcja i wymyslaniem to coz - ciezko polemizowac.
Ale idac tym tropem - po co wozic gasnice - jest straz pozarna, po co wozic apteczki - jest pogotowie, po co komu kanistry - sa stacje bezynowe, po co wozic narzedzia - jest ASO, po co wozic wyciagarke i szpej offroadowy - przeciez sa grupy "ratunku, wtopiłem sie" na forach offroadowych.
No ja wyznaje zasade ze lepiej byc przygotowanym niz polegac na szczesciu i smartfonie. Ale de gustibus non disputantum est!

Re: Demontaż koła zapasowego

: 28 kwie 2020, 20:36
autor: sebastian44
Założyciel wątku chyba nie wybiera się w teren autko ma bardziej jako zabawkę. Radek ma teren za domem gdzie z powodzeniem ukreca mosty w 70tce więc jakby co daleko po zapas do garażu nie ma ;)

Dla całej reszty gorąco polecam wozenie zapasu szczególnie jak ktoś zjeżdża z asfaltu daleko od domu.

Re: Demontaż koła zapasowego

: 28 kwie 2020, 22:02
autor: RAT
sebastian44 pisze:
28 kwie 2020, 20:36
Założyciel wątku chyba nie wybiera się w teren autko ma bardziej jako zabawkę. Radek ma teren za domem gdzie z powodzeniem ukreca mosty w 70tce więc jakby co daleko po zapas do garażu nie ma ;)

Dla całej reszty gorąco polecam wozenie zapasu szczególnie jak ktoś zjeżdża z asfaltu daleko od domu.
Dokładnie , jestem tego samego zdania.

Re: Demontaż koła zapasowego

: 28 kwie 2020, 22:23
autor: oradek
To filmik jeszcze jeden:

https://youtu.be/b3yvmGxJd0c

O.Radek lj73 2LT-II


Re: Demontaż koła zapasowego

: 28 kwie 2020, 23:09
autor: Jake
Tak, widziałem juz kiedys. Swietna opcja zeby stracic włosy, oczy i zniszczyć opone wartą ~800zł/szt.

Re: Demontaż koła zapasowego

: 29 kwie 2020, 07:27
autor: tomekc
oradek pisze:
28 kwie 2020, 10:26
Dopompowuję koło a jeśli to niemożliwe, jakimś cudem, co się zdarza, to zdejmuję koło i wiozę je do wulkanizacji.
Chyba, że już nawet wulkanizator nie pomoże ;)
Opona1.jpg
Opona1.jpg (59,28 KiB) Przejrzano 4270 razy

Re: Demontaż koła zapasowego

: 29 kwie 2020, 14:04
autor: Jake
Mnie najbardziej fascynuje to "wioze kolo" zastosowane w sytuacji gdy jestesm 200km od domu, 20km od cywilizacji i przynajmniej 2km wgłab lasu/pola/bagna/błota. <lol>

Re: Demontaż koła zapasowego

: 29 kwie 2020, 18:49
autor: oradek
Nie komentowanie cudzych wypowiedzi, tylko wyrażanie własnej opinii to prosta droga do zachowania grzeczności.

Skoro jednak nie obowiązuje tu ta zasada a moje słowa są komentowane to ad vocem - trzeba po prostu mieć przyjaciół z którymi się jeździ. Ja takich mam, więc spokojnie mogę wjeżdżać gdzie chcę bo pomoc mam na wyciągnięcie ręki.

Jak ktoś nie ma przyjaciół z którymi może jeździć, to musi wozić że sobą przyczepkę z 4 kołami zapasowymi i silnikiem, ale czytając chamskie i złośliwe komentarze już wiem dlaczego niektórzy muszą jeździć sami.

O.Radek lj73 2LT-II