Strona 1 z 1

Hilux DC 3.0 2008 r " po dachu"

: 09 lip 2011, 16:10
autor: KrzysztofJ
W koncu Hilux poskladany do kupy i pomyslalem ze takze wrzuce pare fotek.Generalnie kazdy kto widzial go po tym jak zrobil fikołka nie wierzy ze to ten sam Hilux.

Re: Hilux DC 3.0 2008 r " po dachu"

: 09 lip 2011, 17:39
autor: Norick
Ja też nie wierzę ale na fotkach mało widać. No wreszcie Krzysztofie a teraz w pedał, jeździć i się cieszyć :mrgreen:
Dla porównania mógłbyś wstawić fotki "before" :D

Re: Hilux DC 3.0 2008 r " po dachu"

: 09 lip 2011, 18:25
autor: KrzysztofJ
Norick pisze:Ja też nie wierzę ale na fotkach mało widać. No wreszcie Krzysztofie a teraz w pedał, jeździć i się cieszyć :mrgreen:
Dla porównania mógłbyś wstawić fotki "before" :D
Dla porownania wrzuce tylko jedna fotke z okresu przed reaktywacja.Inne sa zbyt drastyczne :-)

Re: Hilux DC 3.0 2008 r " po dachu"

: 09 lip 2011, 18:59
autor: Norick
o w mordę :shock:
kawał roboty...dawaj te drastyczne foty, już mi zwieracz ledwo trzyma :mrgreen:
A nie lepiej było zostawić "before" widzę że współczynnik oporu powietrza ma dużo niższy niż w standardzie :lol:

Re: Hilux DC 3.0 2008 r " po dachu"

: 09 lip 2011, 19:23
autor: KrzysztofJ
Norick pisze:o w mordę :shock:
kawał roboty...dawaj te drastyczne foty, już mi zwieracz ledwo trzyma :mrgreen:
A nie lepiej było zostawić "before" widzę że współczynnik oporu powietrza ma dużo niższy niż w standardzie :lol:
No to jeszcze jedna fotka.Wiem ze weterynarz z Francji ktory jezdzil tym Hilem do chorych krówek i koników ledwo uszedl z życiem.Dach prawie mu zlamal kark i praktycznie od listopada dochodzi ciagle do siebie.

Re: Hilux DC 3.0 2008 r " po dachu"

: 09 lip 2011, 19:46
autor: Norick
o żeszzzzzzzzzz...współczuję panu poprzedniemu driverowi
Widać ile włozyłeś w wyprostowanie blaszanki...chociaż branża mi pokrewna to staram się nie dachować. Zajmuję się kaskaderskim wypasem różnych zwierząt ( głównie kopytnych)
ale...inne też nie sa mi obce...
Obrazek
:mrgreen:
Nadal gratulejszyn przeszedłeś niezłą drogę :oops:
Napisz w trakcie jakie mankamenty prostowania budy Cię spotkały, co skrzypi, gdzie cieknie itp
I opisz może jak z opłacalnością całego przedsięwzięcia...czy warto czy też lepiej szukać innych rozwiązań
Twój wątek jest dość istotny dla przyszłych posiadaczy taczek ( niekoniecznie tylko taczek)
Pozostający pod wrażeniem Norick :o
serio serio

Re: Hilux DC 3.0 2008 r " po dachu"

: 09 lip 2011, 20:04
autor: KrzysztofJ
Rama nienaruszona.Tak samo komora silnika jak i sam motor z osprzetem.Dach uzywany lecz w stanie idealnym wspawany ze slupkami.Prostowany byl tylko lewy przedni slupek.Szpachla w ilosci minimalnej tylko na pace ( nie bylo sensu kupowac drugiej).Caly przod czyli maska blotniki lampa i atrapa nowe w podrobce a drzwi uzywane i po zmatowaniu poszly w lakier.Jesli chodzi o oplacalnosc to za te pieniadze moglbym kupic najwyzej 1.5 kabiny z 2005-2006 r.Tu mam SR-Type ( to we Francji handlowa nazwa naszego SR5) ze skajowata skora ale moze to i dobrze bo praktyczniejsza w utrzymaniu.Po jezdzie probnej nic nie skrzypi i nie swiszczy a test szczelnosci tez przeszedl pozytywnie.

Re: Hilux DC 3.0 2008 r " po dachu"

: 08 lis 2011, 20:41
autor: Pzwmichu
To drugi Hilux po dachowaniu, tylko u mnie trochę delikatniej było :)

Re: Hilux DC 3.0 2008 r " po dachu"

: 08 gru 2011, 13:25
autor: KrzysztofJ
Coz nie ma sie czym chwalic.Moja pani zazyczyla sobie troche "sreberka" i musialem zainstalowac to bulwarowe zelazo.To przyklad tego co czlowiek potrafi zrobic aby miec spokoj w domu :oops:

Re: Hilux DC 3.0 2008 r " po dachu"

: 08 gru 2011, 13:45
autor: Kwieczor
co by tu nie mówić - może jak bym miał takie sreberka z przodu, to bym teraz nie miał zeszlifowanego do białego zderzaka, bo z kolei moja Pani była przekonana, że się zmieści ;)

Re: Hilux DC 3.0 2008 r " po dachu"

: 08 gru 2011, 16:15
autor: kylon
Ja chyba bym zmienił Panią jak by mi warunki stawiała co do sreberek :mrgreen:

Re: Hilux DC 3.0 2008 r " po dachu"

: 08 gru 2011, 20:15
autor: Norick
NOOOOOOOOOOOOOO!
podpisuję sie obiema ręcami i czterema wczepionymi we mnie pazurami :mrgreen: