co ty pitolisz !! gdzie zszedł ??kames76 pisze:no pare razy sie udało a facio w gelendzie zszedł
Kinetyk - lina czy taśma?
Moderator: luk4s7
Re: Kinetyk - lina czy taśma?
Re: Kinetyk - lina czy taśma?
ten co siedził z tyłu koło kobiety dopytaj sie dokładnie
Re: Kinetyk - lina czy taśma?
Te, chyba się tobie imprezy pomyliły
Re: Kinetyk - lina czy taśma?
no chyba komuś sie cos pomyliło. wypadek był w krakowie jakies pół roku temu
Re: Kinetyk - lina czy taśma?
Istotnie wypadek był. gość pożegnał się z życiem. Zwolennicy kinetyków ciągajcie się sami.
Re: Kinetyk - lina czy taśma?
No ale chyba nie każda okoliczność wymagająca kinetykowania niesie ze sobą takie zagrożenie (zakładając że po obu końcach jak i pośrodku sprzęt sprawny)... Prawdalech&j12 pisze:Istotnie wypadek był. gość pożegnał się z życiem. Zwolennicy kinetyków ciągajcie się sami.
Re: Kinetyk - lina czy taśma?
Chcesz ryzykować - twoja sprawa. Jasne,że wyjmiesz auto szybciej niż winchem. Ale syntetyk nawet jak wyrwie klientowi zaczep opada i nie robi nikomu krzywdy. Ja wolę powoli, skutecznie nawet z bloczkiem bez ciśnienia. I bez strat. A ciśnieniowcy niech się strzelają szeklami.Qba pisze:
No ale chyba nie każda okoliczność wymagająca kinetykowania niesie ze sobą takie zagrożenie (zakładając że po obu końcach jak i pośrodku sprzęt sprawny)... Prawda
Re: Kinetyk - lina czy taśma?
Rzecz w tym, że ja pytam a nie stwierdzam Czy każdorazowe rwanie kinetykiem to taka poważna sprawa? Bo po mosty w piachu to nie to samo co po klamki w błocie, tak na chłopski rozum.
Z tego co przeczytałem, wnioskuję że kinetyk (16t) i szekle (8t) do śmieci i zmiana sprzętu a najlepiej wyciągarka A nie wiem czy to jednak do końca tak....
Z tego co przeczytałem, wnioskuję że kinetyk (16t) i szekle (8t) do śmieci i zmiana sprzętu a najlepiej wyciągarka A nie wiem czy to jednak do końca tak....
Re: Kinetyk - lina czy taśma?
Nie demonizujcie kinetyka. Jak każdej rzeczy trzeba używać z głową. Wyciągarka też może zabić, albo zmielić paluchy.
Generalnie największą zaletą kinetyka jest jego elastyczność. Dzięki temu nie ma nieprzyjemnego szarpnięcia podczas wyciągania samochodu z opresji. Dodatkowo akumuluje on energię szarpnięcia i łagodnie ją oddając ułatwia wyciąganie.
Ale co ważne. Nie podłączyć i but do oporu, tylko najpierw delikatnie. Jak nie wyjdzie, trochę mocniej. Jak nie idzie........ pomyśleć, podkopać, podnieść i podłożyć coś pod koła i znowu delikatnie pociągnąć.
Przy kinetyku również ważne jest, by nie ciągnąć pod kontem. Sam widziałem, jak wyciągające auto prawie położyło się na boku przy pociągnięciu wtopionego delikwenta.
Kinetyk mam, używam od 5 lat i jak dla mnie to super sprzęt, pod warunkiem że używa się go z głową.
Generalnie największą zaletą kinetyka jest jego elastyczność. Dzięki temu nie ma nieprzyjemnego szarpnięcia podczas wyciągania samochodu z opresji. Dodatkowo akumuluje on energię szarpnięcia i łagodnie ją oddając ułatwia wyciąganie.
Ale co ważne. Nie podłączyć i but do oporu, tylko najpierw delikatnie. Jak nie wyjdzie, trochę mocniej. Jak nie idzie........ pomyśleć, podkopać, podnieść i podłożyć coś pod koła i znowu delikatnie pociągnąć.
Przy kinetyku również ważne jest, by nie ciągnąć pod kontem. Sam widziałem, jak wyciągające auto prawie położyło się na boku przy pociągnięciu wtopionego delikwenta.
Kinetyk mam, używam od 5 lat i jak dla mnie to super sprzęt, pod warunkiem że używa się go z głową.
Re: Kinetyk - lina czy taśma?
wszystko jedno, to dla ludzi i to! lecz jak czasem widzę jak >niektórzy< koledzy od klawiatury robią sobie zaczepy sami w garażu ! to należy się bać
najczęściej jednak wypadki dzieją się na po pierdółkach, zresztą tam ludzie dopiero się szlifują i nabierają doświadczenia.
kinetyk nie rozrywa auta, kin.... łagodnie wyciąga ciebie z opresji, kin... gdy jest to auto wyprawowe i ma te 3,5 tony i jesteś zakopany w piachu, wyciągnie ciebie bez uszczerbku dla auta i ciebie.
1. zaczepy!!!
2. amortyzator, jeden lub dwa !!!
3. kinetyk bez supłów !!!
najczęściej jednak wypadki dzieją się na po pierdółkach, zresztą tam ludzie dopiero się szlifują i nabierają doświadczenia.
kinetyk nie rozrywa auta, kin.... łagodnie wyciąga ciebie z opresji, kin... gdy jest to auto wyprawowe i ma te 3,5 tony i jesteś zakopany w piachu, wyciągnie ciebie bez uszczerbku dla auta i ciebie.
1. zaczepy!!!
2. amortyzator, jeden lub dwa !!!
3. kinetyk bez supłów !!!
Re: Kinetyk - lina czy taśma?
Wożę kinetyk 22t, szekle cechowane...i tylko wożę Białe, czyste- jak ktoś będzie w potrzebie i w amoku - proszę bardzo. Sam tego nie używam,
Zważ,że szarpiąc kinetykiem podajesz potężnie naprężenia dynamiczne w układzie aut i ryzykujesz własną, a i cudzą łepetynę, często także gapiów.
Zważ także, że szarpiąc katujesz swój układ napędowy - a potem zdziwko u mechanika, bo Toye nie są mocarne w przeniesieniu napędu.
Zważ, że jak jeździsz sam, to kinetykiem możesz sobie...
Ale to od kierownika zależy - jak się komu podoba to niechaj walczą z błotem na kinetyki. Ja odpuszczam.
Zważ,że szarpiąc kinetykiem podajesz potężnie naprężenia dynamiczne w układzie aut i ryzykujesz własną, a i cudzą łepetynę, często także gapiów.
Zważ także, że szarpiąc katujesz swój układ napędowy - a potem zdziwko u mechanika, bo Toye nie są mocarne w przeniesieniu napędu.
Zważ, że jak jeździsz sam, to kinetykiem możesz sobie...
Ale to od kierownika zależy - jak się komu podoba to niechaj walczą z błotem na kinetyki. Ja odpuszczam.
Re: Kinetyk - lina czy taśma?
widzę ze masz wiedzę i praktykę, tak trzymaj !!lech&j12 pisze:Wożę kinetyk 22t, szekle cechowane...i tylko wożę Białe, czyste- jak ktoś będzie w potrzebie i w amoku - proszę bardzo. Sam tego nie używam,
Zważ,że szarpiąc kinetykiem podajesz potężnie naprężenia dynamiczne w układzie aut i ryzykujesz własną, a i cudzą łepetynę, często także gapiów.
Zważ także, że szarpiąc katujesz swój układ napędowy - a potem zdziwko u mechanika, bo Toye nie są mocarne w przeniesieniu napędu.
Re: Kinetyk - lina czy taśma?
powiem ci kolego jak bym miał kinetyk 22 tonowy też bym go tylko woził i to wszystko do 120 tkilech&j12 pisze:Wożę kinetyk 22t, szekle cechowane...i tylko wożę
- kpeugeot
- Klubowicz
- Posty: 2522
- Rejestracja: 24 cze 2009, 06:52
- Auto: Taro(hilux) 3.0 V6
lj70 2LTII r1986
LJ78 2LT EFI 1991 - Kontakt:
Re: Kinetyk - lina czy taśma?
kinetyk jest świetny jeśli umiesz z niego korzystać - ja czasami uzywam go nawet podczas wyciągania tirforem auta utopionego - łatwiej machać a pomoc kołami podczas wyciągania też ma sens
są tacy co tylko używają kinetyka, a sa tacy co zamiast kinetyków szarpią się zwykłymi taśmami statycznymi - to jest dopiero hardcore
ja używam kientyka od 8 lat i jest super i nigdy nic się nie urwało
są tacy co tylko używają kinetyka, a sa tacy co zamiast kinetyków szarpią się zwykłymi taśmami statycznymi - to jest dopiero hardcore
ja używam kientyka od 8 lat i jest super i nigdy nic się nie urwało
Re: Kinetyk - lina czy taśma?
he,he ..w naszym rejonie dwóch oszołomów w amoku spinało patrole stalówką za haki hol ..a ja stawiałem, który któremu nie co, tylko jak dużo wyrwie.kpeugeot pisze:
są tacy co tylko używają kinetyka, a sa tacy co zamiast kinetyków szarpią się zwykłymi taśmami statycznymi - to jest dopiero hardcore
W finale poprosili i wyjmowałem ich bloczkiem bo stalówka wytrzymała a belka z hakiem już nie