Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?
Moderator: luk4s7
- klepa
- Klubowicz
- Posty: 283
- Rejestracja: 12 lut 2011, 19:45
- Auto: Sprinter4x4 (16r.), V8 (08r.), Patrol Y61 GU4 (08r.)
- Kontakt:
Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?
to jeszcze ciekawie wygląda: http://line-x.waw.pl/
- seburaj
- Posty: 2541
- Rejestracja: 24 kwie 2007, 15:15
- Auto: by?o: LJ70, BJ73, HDJ100, KZJ95...
- Kontakt:
Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?
pytanie za sto punktów - przed natryskami i wytryskami czyszczą rdze powierzchniową (i tą głębszą też) ??
jeżeli nie, to w przypadku naszych aut usługę taką można sobie w d..ę wsadzić
jeżeli nie, to w przypadku naszych aut usługę taką można sobie w d..ę wsadzić
Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?
kolega teraz robil kompleksowe zabezpieczenie w firmie co na codzien robia zabytkowe auta - razem ze skrobaniem zaprawkami wyszlo 1,2k...
Byl tez ostatnio program na TVN turbo gdzie tez pokazywali takie kompleksowe zabezpieczenie z myciem auta - wawa bemowo ? Nawet psikal czyms do profili zamknietych
Byl tez ostatnio program na TVN turbo gdzie tez pokazywali takie kompleksowe zabezpieczenie z myciem auta - wawa bemowo ? Nawet psikal czyms do profili zamknietych
-
- Posty: 675
- Rejestracja: 22 mar 2010, 18:50
- Auto: Gx470 , Hdj80 , AutoLaweta 24h do us?ug , discovery 1
- Kontakt:
Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?
RUST CHECK - tak sie nazywa ten srodek samochód po 5 latach nie ma rdzy jak sie zabezpieczy go od nowosci a jak miał juz rdze to zatrzymuje jej rozwój w 100% i ma certyfikat TUVMaxLux pisze: Byl tez ostatnio program na TVN turbo gdzie tez pokazywali takie kompleksowe zabezpieczenie z myciem auta - wawa bemowo ? Nawet psikal czyms do profili zamknietych
Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?
coś nie coś pisałem tutaj:
http://tlc.org.pl/forum/viewtopic.php?f=10&t=4597" onclick="window.open(this.href);return false;
http://tlc.org.pl/forum/viewtopic.php?f=10&t=4597" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?
I gówno daje, co mogę napisać jako królik doświadczalny z całą odpowiedzialnością (dwa auta) + kilka poznanych osób. Może jakby to robić na nowym aucie, ale nie wiem czy by to pomogło- zarówno ich warstwa na podwozie jak i do profili zamkniętych znika w oczach. Sam bym sobie to zrobił w jeden dzień, sam bez niczyjej pomocy, lepiej. I jakbym robił sam to kupiłbym porządną chemię Novola czy Wurtha.PePe pisze:RUST CHECK - tak sie nazywa ten srodek samochód po 5 latach nie ma rdzy jak sie zabezpieczy go od nowosci a jak miał juz rdze to zatrzymuje jej rozwój w 100% i ma certyfikat TUVMaxLux pisze: Byl tez ostatnio program na TVN turbo gdzie tez pokazywali takie kompleksowe zabezpieczenie z myciem auta - wawa bemowo ? Nawet psikal czyms do profili zamknietych
Co do Auto-Wis-u to poznałem ich i widziałem ich robotę, również po latach. Polecam ich bardzo, bo tacy porządni fachowcy są teraz na wagę złota. Po pierwsze przygotowują oni auto do zabezpieczenia czyli myją podowozie, ze zdjętymi osłonami i zderzakami, poszerzeniami. Myją tak, aż zmyją wszystko co się da zmyć na podnośniku, pod ciśnieniem, mocną chemią, chyba nawet z gorącą wodą, również kanaliki odprowadzające wodę. Jak trzeba to też odpowiednio zabezpieczają wnętrze i ze zdjętymi boczkami, osłonami płuczą profile zamknięte(!). Po drugie, to jest b. ważne, potem auto suszą na ciepłej hali, nie godzinę, nie 6 godzin tylko tyle ile trzeba, jak trzeba to dwa dni. Po czwarte usuwają korozję i malują miejsca oczyszczone farbą reaktywną. Potem oczywiście jest zabezpieczanie- co ważne używają różnej chemii, nie mają z nikim umowy i biorą to co dobre. To ważne też z innego powodu, niektórzy produceni, np. BMW kładli fabrycznie takie zabezpieczania, które potem wchodziły w rekację z innymi- trzeba o tym wiedzieć. No i po piąte sam proces zabezpieczania, mają dysze zakończone przeróżnymi sondami, które pod sporym ciśnieniem docierają we wszystkie zakamarki profili zamkniętych. Podwozie potem też zabezpieczają z namaszczeniem i super dokładnie. Nie płacą mi za reklamę Po prostu byłem ciekaw, przygotowuję się do napisania czegoś dużego o zabezpieczeniach, więc byłem tam kilka razy, oglądałem ich pracę, zresztą chyba już gdzieś o tym pisałem na forum. Widziałem też parę aut robionych przez nich i tylko potwierdzały jakość ich pracy.
Są też minusy- po moich wielkich namowach dźwignęli J9 kumpla, długą, z dieslem. Ale powiedzili, że dla ich podnośnika na stanowisku do zabezpieczania to w zasadzie maksimum. Czyli z J12 robi się problem, a J10 czy J8 to w ogole odpada. Po drugie nie są blacharzami, ani cudtwórcami- jak ktoś ma zjedzoną całą ramę, albo dziury to najpierw musi jechać do blacharza, potem do nich. Po trzecie ich chemia do zabezpiecznia spodu auta i ramy z zewnątrz jest do aut osobowych. Dlatego trochę obawiam się jak to będzie w terenie- w sensie kamieni itd... Dlatego fajnie brzmi ta oferta tej firmy Line-X, ale ja chyba wolę uzupełnić po dwóch latach za ułamek ceny u nich powłokę niż bawić się znów w królika doświadczalnego.
A co do tej firmy http://line-x.waw.pl/index.php" onclick="window.open(this.href);return false; to postaram się ich sprawdzić. Teraz już wiem o co pytać. Minusy już widzę: piszą, że przygotowanie auta to ok. 6 godzin- trochę szybko. Po drugie nie piszą nic o przygotowaniu w sensie oczyszczeniu z nalotu rdzawego i zagruntowaniu takich miejsc. Po trzecie nie ma nic o profilach zamkniętych czy wnętrzu ramy- słabo. No nic, wypytam ich i zobaczymy. Może wszystko wszystko, razem z profilami trzeba zrobić w Auto-Wis'ie, a do nich przyjechać tylko na samo podwozie? Obadam, ale moja J9 na razie jedzie do Auto-Wisu.
Z takich firm w Wawie znalazłem jeszcze tę: http://www.wyszynski.net.pl/konserwacja ... zyjna.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Niestety poznałem człowieka, który robił u nich Civica i nie był zadowolony, szczególnie z przygotowania podwozia, bo warstwa po prostu odpadała, też na rantach nadkoli, więc po zimie i tak zardzewiał. Po drugie jak pytałem to robili tylko Valvolinem, który (do podwozi, nie do profili) w testach niemieckiego "Motor Klassi" wypadł najgorzej. Patrzyłem też sobie chiwlę jak robią, może to mało miarodajne, ale z dokładnością Auto-Wisu nie miało to wiele wspólnego. Ogólnie miałem wrażenie jak w ASO- Pan zapłaci, zapłaci Pan, a my zrobimy, jakoś tam zrobimy, tylko Pan zapłaci. Ale na pewno robią ciężkie auta.
Aha, z tego co zauważyłem to niektórzy "zabezpieczacze" twierdzą, że ta chemia na podwozie to wchodzi w rekacje z korozją nie trzeba nic czyścić, albo, że wystarczy przejechać szczotką drucianą i podmalować Brunoxem. Ja uważam, że jak coś robić to porządnie, czyli do żywego czyścić korozje, warstwa reaktywna i dopiero zabezpieczenie. Bo zabezpiecza się przed korozją, a nie ją zakrywa Ważne jest też umycie ramy w środku i zabezpieczenie jej od środka, o tym też wiele firm zapomina.
Jakby co to podam też przepis na najtańsze i przez długi czas skuteczne w nowych autach zabezpieczenie- częste mycie podwozia. Hahaha? Nie, bo ludzie albo tym zapomniają, albo myją tak, że moga w sumie nie myć- na jedno wychodzi. Po pierwsze trzeba myć zawsze po zimie, po drugie trzeba mieć albo mocną myjkę ze specjalną zagiętą lancą do podwozi i odporność na usyfienie się przy tym, albo jechać do profesjonalistów. Do tego warto myć auto po utytłaniu w błocie. Aha i nic tak nie pomaga korozji jak parkowanie auta zimą w ciepłym garażu. Również parkowanie, niezależnie od pory roku, na trawie to zły pomysł.
Kilka fot z Auto-Wis'u:
przygotowanie
zabezpieczanie po osuszeniu i usunięciu korozji
Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?
z mojego doświadczenia i wiedzy technicznej popartej godzinnymi dyskusjami z technologami lakierniczymi wynika że tego typu zabezpieczenia na autach użytkowanych w terenie nie sprawdzają się, podkład reaktywny jest na bazie żywic poliwinylowych, i o ile ma bardzo dobrą przyczepność do gołego metalu to do niego mało co się dobrze zakotwiczy, aplikowany jest jako cienka warstwa i po parokrotnym topieniu czy wyprawie tak wykonane zabezpieczenie nie sprawdza się, wystarczy że powstanie, od większego kamienia, pęknięcie, "ściągnięcie" warstwy, "baranka" (nie zależnie czyj to produkt) powoduje dostęp wody do powierzchni metalu a za tym idzie korozja, że nie wspomnę już o efekcie picia wody. Jeśli chcemy uzyskać oryginalną strukturę zabezpieczenia na podwoziu trzeba użyć materiały, które w swoich projektach zastosowali Kylon i Addams, a jeśli oryginalność ma drugorzędne znaczenia to każdy byle jaki epoksyd będzie lepszy od wypasionych podkładów reaktywnych.
Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?
Hej
kilka firm sprzedaje oryginalne farby do malowania maszyn budowlanych (Nopolux by Wilckens)
wykaz dostępnych kolorów raczej skromny (15 odmian żółtego, pomarańcze, białe, z bliższych mi - niebieski i szary), ale z doświadczenia wiem, że te farby są naprawdę bardzo odporne - może to opcja?
kilka firm sprzedaje oryginalne farby do malowania maszyn budowlanych (Nopolux by Wilckens)
wykaz dostępnych kolorów raczej skromny (15 odmian żółtego, pomarańcze, białe, z bliższych mi - niebieski i szary), ale z doświadczenia wiem, że te farby są naprawdę bardzo odporne - może to opcja?
- klepa
- Klubowicz
- Posty: 283
- Rejestracja: 12 lut 2011, 19:45
- Auto: Sprinter4x4 (16r.), V8 (08r.), Patrol Y61 GU4 (08r.)
- Kontakt:
Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?
@Rafi dzięki za konkretny komentarz A pamiętasz ile PLN wzieli za tą J9 kumpla?Rafi pisze:
Co do Auto-Wis-u to poznałem ich i widziałem ich robotę, również po latach. Polecam ich bardzo, bo tacy porządni fachowcy są teraz na wagę złota. Po pierwsze przygotowują oni auto do zabezpieczenia czyli myją podowozie, ze zdjętymi osłonami i zderzakami, poszerzeniami. Myją tak, aż zmyją wszystko co się da zmyć na podnośniku, pod ciśnieniem, mocną chemią, chyba nawet z gorącą wodą, również kanaliki odprowadzające wodę. Jak trzeba to też odpowiednio zabezpieczają wnętrze i ze zdjętymi boczkami, osłonami płuczą profile zamknięte(!). Po drugie, to jest b. ważne, potem auto suszą na ciepłej hali, nie godzinę, nie 6 godzin tylko tyle ile trzeba, jak trzeba to dwa dni. Po czwarte usuwają korozję i malują miejsca oczyszczone farbą reaktywną. Potem oczywiście jest zabezpieczanie- co ważne używają różnej chemii, nie mają z nikim umowy i biorą to co dobre.
Są też minusy- po moich wielkich namowach dźwignęli J9 kumpla, długą, z dieslem. Ale powiedzili, że dla ich podnośnika na stanowisku do zabezpieczania to w zasadzie maksimum. Czyli z J12 robi się problem, a J10 czy J8 to w ogole odpada. Po drugie nie są blacharzami, ani cudtwórcami- jak ktoś ma zjedzoną całą ramę, albo dziury to najpierw musi jechać do blacharza, potem do nich. Po trzecie ich chemia do zabezpiecznia spodu auta i ramy z zewnątrz jest do aut osobowych. Dlatego trochę obawiam się jak to będzie w terenie- w sensie kamieni itd... Dlatego fajnie brzmi ta oferta tej firmy Line-X, ale ja chyba wolę uzupełnić po dwóch latach za ułamek ceny u nich powłokę niż bawić się znów w królika doświadczalnego.
Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?
Nie, ale to i tak żaden wyznancznik, bo on chciał jak najtaniej i się krzywili, że to średni pomysł, bo wypadałoby oczyścić, a on nie chciał... Generalnie za terenówki od 1200 zł, ald pamiętaj, że od...
Klepa- pisząc podkład rekatywny miałem na myśli coś co się daje na blachę po oczyszczeniu, na tym się akurat nie znam za bardzo, ale nie chodziło mi o coś konkretnego Jest duże prawdopodobieństwo, że dają to o czym piszesz, bo kiedyś jak zmasakrowałem sobie o kamienie próg w Corolli to czymś takim jak na Twoich zdjęciach mi go pomalowali Ale zapytam jakby co i jak będę robił swojego to na pewno z nimi o tym pogadam. W każdym razie pisząc "podkład reaktywny" użyłem, głupiego- przyznaję, skrótu myślowego. Dzięki za tę wskazówkę!
Klepa- pisząc podkład rekatywny miałem na myśli coś co się daje na blachę po oczyszczeniu, na tym się akurat nie znam za bardzo, ale nie chodziło mi o coś konkretnego Jest duże prawdopodobieństwo, że dają to o czym piszesz, bo kiedyś jak zmasakrowałem sobie o kamienie próg w Corolli to czymś takim jak na Twoich zdjęciach mi go pomalowali Ale zapytam jakby co i jak będę robił swojego to na pewno z nimi o tym pogadam. W każdym razie pisząc "podkład reaktywny" użyłem, głupiego- przyznaję, skrótu myślowego. Dzięki za tę wskazówkę!
- Northern Sun
- Posty: 251
- Rejestracja: 20 sty 2008, 07:09
- Kontakt:
Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?
krown,
http://toronto.kijiji.ca/c-cars-vehicle ... Z326542131" onclick="window.open(this.href);return false;
http://toronto.kijiji.ca/c-cars-vehicle ... Z326542131" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?
Ja zabezpieczałem tydzień temu, podkładem epoksydowym, polimerami oraz waxem, będzie chwila zapodam foty, a po zimie dam relację jak się sprawdza
Zabezpieczałem w ten sam sposób "przyczajonego krasnala" trzy lata temu i jest ok, ale praktycznie nie jest jeżdżony zimą.
Zobaczymy w Hilu jak moja metoda znosi zimę
Zabezpieczałem w ten sam sposób "przyczajonego krasnala" trzy lata temu i jest ok, ale praktycznie nie jest jeżdżony zimą.
Zobaczymy w Hilu jak moja metoda znosi zimę
Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?
Wywarzacie otwarte już drzwi, piszecie o swoich doświadczeniach jednocześnie nie znając się na temacie... powoływanie się na lakierników jest bez sensu, bo lakiernicy dbają o "wygląd" powłoki a zabezpieczenie antykorozyjne jest praktycznie pomijane - bo jest pracochłonne
@kmiecio jest najbliżej prawdy...
@kmiecio jest najbliżej prawdy...
- klepa
- Klubowicz
- Posty: 283
- Rejestracja: 12 lut 2011, 19:45
- Auto: Sprinter4x4 (16r.), V8 (08r.), Patrol Y61 GU4 (08r.)
- Kontakt:
Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?
hm.. a ja zawsze myślałem, że wiedzę na dany temat zdobywa się właśnie na podstawie swoich i czasem cudzych doświadczeń...Zbowid pisze:Wywarzacie otwarte już drzwi, piszecie o swoich doświadczeniach jednocześnie nie znając się na temacie...
Jestem więc otwarty na Twoje przemyślenia w tym temacie. Jakie podejście do sprawy polecasz. Generalnie mam J9 z 2001 ze średnim poziomem rudej jak na takie auto. Niestety dużo jazdy po warszawskich drogach w zimę (sól i chemia) daje mi się we znaki. Ponieważ pojeżdzę nim jeszcze pewnie ze 3 lata to moze nie ma sensu ruszać tematu...