Strona 6 z 29

Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie

: 06 cze 2019, 12:11
autor: megadeth
Darek_LC_J95 pisze: co sądzicie o NOKIAN Rotiiva?
Użytkowałem je na innym samochodzie typu SUV. Po przejechaniu 55-60 tys km tracą swoje trakcyjne właściwości, w szczególności należy uważać na mokrej nawierzchni w zakrętach.
Zimą należy jeździć na nich ostrożnie, mają tendencje do poślizgu! Typowe opony zimowe ma nad nią przewagę.

Może jakieś zalety tej opony wychwycisz w materiale TERENWIZJI
https://www.youtube.com/watch?v=fF8E3yMr0P0

Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie

: 11 cze 2019, 12:05
autor: Wilku
Nic tak nie wnerwia jak napierdzielanie zawieszenia na dziurach. W związku z tym, że wszystkie tuleje były porwanymi jak szmaty zamiennikami wjeżdża prawilny zestaw 8)

Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie

: 11 cze 2019, 12:23
autor: Rokfor32
A mi się zachciało przed Campem turbinę wymienić, bo zaczęła wydawać podejrzane dźwięki. Miałem jakąś zapasową - to zapodałem. I po 100 km zdjąłem, bo ciekło z niej tak, że litr oleju zniknął :wink:

Teraz czekam na nowy rdzeń, z Melleta. Zobaczę co to warte - bo alternatywa to szukanie możliwie młodej używki z rozbitka. A to zawsze jest loteria.

Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie

: 12 cze 2019, 21:59
autor: MaxLux
To się nie liczy - ty szybciej wymieniasz turbinę niż ja żarówkę :)

Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie

: 12 cze 2019, 22:32
autor: luk4s7
A ja dziś wyczyściłem klimę. Jeszcze tylko filtr kabinowy i będzie ekstra.
Polecam wszystkim tę prostą czynność. To przede wszystkich zdrowie (poza oczywistym aspektem zapachowym). Stosuje psik toyotowy bo udało mi się go kupić w dobrej cenie na znanym portalu aukcyjnym.

Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie

: 13 cze 2019, 00:36
autor: aadamuss
A w setce brak filtra kabinowego - chyba :-)

Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu Tapatalka

Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie

: 13 cze 2019, 07:36
autor: luk4s7
aadamuss pisze:A w setce brak filtra kabinowego - chyba :-)
W J9 też nie ma. Nawet w poprzednim modelu Hila (7 generacja) na początku produkcji też nie było. To akurat jedna z bardzo potrzebnych rzeczy choć oczywiście da się bez niej żyć.

Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie

: 13 cze 2019, 07:41
autor: PblO
Wydaje mi się że Łukaszowy numer jest sporo wyższy od 100, nie napisał tego wprost, ale wnoszę po tym co, gdzie i o czym napisał jak sprzedał niższy niż 100 ;)

Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie

: 13 cze 2019, 07:58
autor: Rokfor32
W moim sie turbine rzeczywiście szybko wymienia - bo dostęp dobry, i śruby jeszcze niepozgrzewane.

Nowy rdzeń już siedzi - przy okazji zapodałem też wreszcie intercooler, coby za gęste sitko robił, bo nie tak do końca dowierzam jakości tego nowego rdzenia :wink: Się przy okazji okazało, że IC, umieszczony pod maską, i bez doprowadzonego nawiewu z zewnątrz - i tak jakoś działa (ciut obniża temperaturę powietrza w dolocie). Widocznie jednak pod maską pęd powietrza od jazdy wytwarza jakiś ukierunkowany przepływ.

Wlot na maskę jest w planie - ale to jeszcze nie teraz :wink:

Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie

: 23 cze 2019, 23:24
autor: PblO
Take tam chińskie gadżety, ale oba działają.

Obrazek

Obrazek

Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie

: 02 lip 2019, 15:27
autor: Mirekk
Wypłukałem jakiś tydzień temu parownik w klimie. Spróbowałem to zrobić bez rozbierania połowy auta, tak jak o tym dyskutowałem kiedys w innym watku. Zadanie karkołomne i czasochłonne. Jedyna korzyść, że nie rozszczelnia się układu klimatyzacji. Ale czasowo, to podejrzewam że cała operacja wychodzi podobnie, gdyby rozebrac konsole, wydłubać parownik z samochodu, umyc karcherem i włożyć z powrotem.
Ale nie o tym miało być. W kazdym razie, w czasie płukania, zastanawiało mnie, dlaczego z odwodnienia komory parownika tak późno zaczyna wypływac woda. Ale pomyślałem, ze "a może tak ma być?"
No i udało się to wszystko umyć, klima pachnie kompletnie niczym, nawet ozonować nie trzeba było. Pojeździłem tydzień, przedmuchałem wszystkie zakamarki z resztek wody i szczęśliwy udałem się w ten weekend w trasę. Całe dwa dni na klimie i w niedzielę zjeżdzam z trasy szybkiego ruchu dośc szybko ślimakiem, a tu słyszę odgłos cieknącej wody i czuję ją na prawej stopie. "Nosz ty kurtka pikowana!" - sobie myślę. Pewnie zapchał sie odpływ, czyli nadal mam w tym parowniku garść błota. I cały mój trud sprzed tygodnia bierze w łeb.
Połozyłem sie więc wczoraj pod samochodem i szukam tego magicznego odpływu, ale - nosz krude balans - nie ma. Mysle sobie: "no czego sie spodziewałeś? Masz chyba najbardziej wyrzeźbiony samochód w historii tej marki więc nie dziw się, ze i odpływ komuś przeszkadzał." Ale macam, macam, tam gdzie spodziewam się trafić na ten szczególny w dotyku pipek i tę szczególną w dotyku dziurkę. No i coś jest. Gmeram, gmeram, wygmerałem pipek, pociagnąłem na zewnątrz i strumień czystej - na szczęscie - wody zlał mi twarz... Cóz za cudowne uczucie...
W kazdym razie udrożniłem odpływ z klimy, który w zagadkowy sposób zatkał się poprzez wetknięcie sie rurki do srodka komory parownika. Jak i po co to się stało, tego nie wiem. Nie wiem też, czy się tego domyślac, bo nie widzę za bardzo możliwości, zeby to się stało samoistnie i bez celowego działania? Czy cieszyć, że działa i tyle...

Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie

: 02 lip 2019, 21:50
autor: Rokfor32
To ja też sie pochwalę, bo uskuteczniłem jeden z moich pomysłów "do przetestowania". Wyszedł pozytywnie - temu sie chwale ... :mrgreen:

Otóż - w moim frotku został zapodany silnik toyoty. Już jakiś czas temu. Frotek to taki mój pomysł na auto do zabawy - tanie przy ewentualnej naprawie blach, a podwozie i napęd ma docelowo być z toytoya.

Ale - że klimat się nam ociepla - to se zanabyłem do tego projektu frotka z klimą. Frotka A, z ostatniego roku produkcji tego modelu.

Ale że silnik już jest toyoty (3RZ-FE) - to graty z klimy niekoniecznie były kompatybilne. Na szczęście okazało się, że użycie węży od kompresora z 5VZ praktycznie załatwia temat (idealnie kształtem) - jedynie dwie rurki do pospawania, żeby spasiły złączki. Wyszło całkiem ładnie, na fabrycznych wężach.

I - teraz temat nabicia tego czynnikiem chłodniczym. Jak wiadomo - ostatnio "nieco" podrożał - HCF134 się znaczy. Plus sezon na obsługę klimy - no z 5 stów trza położyć, żeby se taką pustą klimę napełnić.

A że od dawna rozkminiałem temat nabicia takiego układu propanem - to postanowiłem spróbować. Bo co do stracenia? :mrgreen:

Butla propanu (czyli czynnika chłodniczego o oznaczeniu R290) - 370g kosztuje koło 40 zeta. Plus zaworek na butle, wężyk, szybkozłączka do układu, olej do kompresora. Razem - koszt około 2 stówy. Koszt startowy - bo w razie konieczności uzupełnienia czynnika - butla 370g te 40 zeta :wink:

Do całości powinna być jeszcze pompa próżniowa, i zestaw manometrów do kontroli ciśnień pracującego układu. Będzie w przyszłości (bo układ zadziałał jak trzeba, więc rokuje to do kolejnych zastosowań) - ale do testu był niekonieczny.

Olej zapodany z lejka, pompa próżniowa - zaadoptowane podciśnienie wspomagania z drugiego auta (żadna próżnia - ale do testu starczyło, poza tym pusty układ nie zawierał za wiele wilgoci). Wtłaczanie czynnika odbywa się w fazie ciekłej, i na odpalonym kompresorze - dziecinnie łatwo. W kilkanaście sekund układ "wysysa" kartusz z czynnikiem :wink: (napełnianie statyczne taką metoda nie jest możliwe - ciśnienia się wyrównają, i z kartusza nie leci :wink: ).

Efekt - działa układ .... :roll: cóż. Normalnie po prostu. Jak na dedykowanym czynniku - różnic w jakości działania nie ma żadnych. Zobaczę, jak to będzie po czasie - bo literatura fachowa pisze o kompatybilności oleju, jego rozpuszczalności w czynniku, i takie tam. Użyłem oleju PAG100 - typowego do układów z czynnikiem HCF134. Jest to odpowiednik densowskiego ND9 - i po mojemu powinno być wszystko OK. Czas pokaże ... :wink:

A - i cały kartusz to było za dużo. Trzeba było upuścić ciut czynnika, bo układ rozłączał się od zbyt wysokiego ciśnienia za sprężarką. Temu docelowo sobie jednak zanabędę zestaw manometrów do testowania parametrów :wink:

Jutro jeszcze zmierzę temperaturę z nawiewów auta, tak żeby mieć dane obiektywne. Niemniej, układ działa po prostu normalnie - zapina i rozpina sprężarkę w mniej więcej równych interwałach czasowych (co kilkadziesiąt sekund), czyli wydajność chłodzenia oscyluje wokół nastawy czujnika termicznego w parowniku auta.

Frotka nie ma filtra kabinowego - ale o dziwo - chyba nic tam nie umarło, bo nie zanotowałem żadnych efektów negatywnych związanych z zapyziałym parownikiem. Wię - ogólnie jestem całkiem zadowolony z wyników eksperymentu :wink:

Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie

: 03 lip 2019, 20:17
autor: everybike
A ja dzisiaj zamieniłem się z kolegą na cewki. No i okazało się , że 5 z 8 moich jest po prostu pękniętych. Na tych pożyczonych cewkach mój UZJ pracuje równo.
I teraz dylemat jakie te cewki kupić ? Ceny od 100zł za zamiennik do 570zł po rabacie w ASO za oryginał. A trzeba ich 8 :)

Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie

: 03 lip 2019, 22:24
autor: plum76

Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie

: 04 lip 2019, 14:48
autor: Zibi
To jeszcze w sprawie klimatyzacji.

W czasie jazdy klima działa jak należy. Na postoju ( np. w kolejce do granicy tureckiej przy 36 stopniach) już niekoniecznie. Skraplacz już stary, noszący ślady ubytkó wymieniłem na nowy. Ale problem pozostał - na postoju ciśnienie w ukłądzie skacze do 24 ( powinno max do 15). Podejrzenie padło na wisko - mimo, ze zatrzymuje się razem z silnikiem. Jako że już kiedyś olej w innej toyocie w wisko wymieniałem postanowiłem tutaj zrobić podobnie. Zakupiłem olej do modeli pojazdów rrc o gęstosci podanej przez toyotę czyli 3000 cykli 50 ml za 20 zł. Wisco rozkręciłem, wlałem nowy olej ( 20 ml) i ... działa jak nalezy. Ciśnienie w ukłądzie na poziomie 14, klima na postoju pracuje jak należy.