Dzisiaj popchnąłem nieco do przodu temat elektryki. No - tak w zasadzie, to już praktycznie temat został zakończony - zostało jeszcze dopiąć dwa kabelki do sterowania klimą. Reszta już działa - co nie było tak całkiem proste, bo nieopatrznie gdy strary silnik jechał do nowego właściciela - to razem z wiązką. A w tym modelu wiązka silnika to też wiązka do skrzyni - więc musiałem przekopać swoje "zasoby magazynowe", żeby znaleźć ori złącze do tej części instalacji (żeby ori wiązka główna auta została bez modyfikacji). Złącze, niestety, niespotykane za bardzo w innych modelach ...
Co ciekawe - ta brakująca wtyczka okazuje się że jest osiągalna ciągle przez ASO. I nawet nie jakiś kosmos cenowy - ale niestety magazyn Japonia, wiec do miesiąca oczekiwania. Wiec zrobiłem mały "przekop" zasobów własnych - się sie owa wtyczka znalazła ....
Skutkiem powyższego auto odzyskało prędkościomierz, światło cofania, i sterowanie systemem ADD. Przy okazji, i zupełnie nieoczekiwanie - okazało się, że wraz z zapinaniem wstecznego zapala się również kontrolka "R" na desce (od automatu - bo taki licznik został). Uznałem to za taki miły gratisik ...
Zostało z elektryki (poza wspomnianą klimą) dołączyć jeszcze wentylatory chłodnicy. Acz, okazuje się, że przy nowej chłodnicy, i niezbyt dużych wymaganiach cieplnych tego silnika - jak na razie nie udało się - w czasie testów, a więc i trochę jazdy z cegłą na pedale gazu - oraz trochę w korkach - sprawić, żeby wskazówka temperatury choć trochę drgnęła ponad poziom otwarcia termostatu. Uważam to za dobre rokowanie na przyszłość ...
Z tematów elektrycznych pozostała jeszcze kwestia przekłamującego obrotomierza. Teoretycznie można to załatwic stosując odpowiedni licznik (od auta czterocylindrowego, czyli z silnikiem 3RZ-FE - lub 1KZ-TE (klekot sterowany elektronicznie ma taki sam typ sygnału obrotomierza co benzyna). Niestety - podaż takowego elementu jest ... cóż. żadna. Są na ebay liczniki z 3RZ-FE - ale z rynku USA, więc licznik wyskalowany w milach. Tarczke mogę przełożyć, żeby było skalowanie w km/h - ale licznik przebiegu będzie nadal pokazywał przebieg w milach (mimo że na tarczce będzie w km). A z kolei wiszące gdzieś na Litwie liczniki z wersji 1KZ-T najprawdopodobniej pochodzą z pozostałości po krótkiej serii tych pojazdów dla wojsk ONZ z czasów zadymy na Bałkanach - są wyskalowane w km - ale obrotomierz dla silnika bez elektroniki (a tak miały te armine wersje) - to zupełnie inny typ sygnału. A niestety - ten typ licznika to wspólna płyta główna - nie da się rozdzielić tych dwóch wskaźników.
Wymyśliłem więc, że może by zastosować kalibrator częstotliwości sygnału. Są takowe na rynku - niestety mizernie na naszym. I - tak ogólnie - to do kalibracji prędkościomierza. W czym problem? Może w niczym, bo w obu wersjach impulsy to przebiegi prostokątne, i w obu w zakresie 0 - 12V. Ale jest różnica w tzw. "wypełnieniu impulsu" - sygnał z prędkościomierza to stałe wypełnienie, czyli stała proporcja pomiędzy czasem trwania sygnału niskiego i wysokiego (i zwykle jest to 50%). W przypadku sygnału obrotomierza jest jednak inaczej - stały jest czas impulsu (i jest on bardzo krótki), a co za tym idzie, czas wypełnienia jest zmienny wraz z obrotami silnika. W przełożeniu na procent wypełnienia impulsu może to być więc wartość - mniej więcej - pomiędzy 1 a 20%. Czyli różnica w kształcie sygnału jest. Czy istotna dla chińskiego kalibratora? Nie wiem.
Teoretycznie nie powinno to mieć wpływu na kalibracje częstotliwości - ale jak wyjdzie w praktyce - można sprawdzić jedynie doświadczalnie. Czyli niecałe cztery stówy - i 2 do 3 tygodnie oczekiwania na dostawę ...