Forumowe przygody z awaryjnością Hiluxa 05' D4D
Moderator: luk4s7
Re: Forumowe przygody z awaryjnością Hiluxa 05' D4D
Dzięki za szybką reakcję. Teraz już mniej więcej widzę gdzie to jest, zobaczymy ile to będzie kosztować. Chyba będzie trzeba się uzbroić w jakąś konkretną osłonę podwozia. Dość często mój hill dostaje od spodu baty różnymi gałęziami itp chyba to było przyczyną.
Re: Forumowe przygody z awaryjnością Hiluxa 05' D4D
Jedno jest pewne - tanio nie będzie niestetypaziu pisze: zobaczymy ile to będzie kosztować.
No bez jajów, przecież tam jest osłona. Nie jakaś strasznie hardcorowa, ale jednak jest.paziu pisze: Dość często mój hill dostaje od spodu baty różnymi gałęziami itp chyba to było przyczyną.
No i ten sterownik tez nie jest tekturowy. Z czego te auta teraz robią .......
To zawsze warto, ASFIR są dość drogie, ale na allegro za pół ceny są dostępne zamiennikipaziu pisze: Chyba będzie trzeba się uzbroić w jakąś konkretną osłonę podwozia.
http://allegro.pl/oslona-podwozia-silni ... 71111.html
http://allegro.pl/oslona-skrzynia-reduk ... 98048.html
Re: Forumowe przygody z awaryjnością Hiluxa 05' D4D
co to znaczy "rozbity"paziu pisze:uszczelniacz wymieniony, ALE ! pan w serwisie powiedział że jest rozbity (uszkodzony mechanicznie) "jakiś sterownik" dołączania przedniego mostu, i ponoć kosztuje sporo, sami niewiedzą ile i nie mają go na stanie. Mógłby mi ktoś wyjaśnić o co chodzi, gdzie owo ustrojstwo się znajduje (gość nie był w stanie wyjaśnić, powiedział że on nie wiem ale mechanik mu powiedział) i ile to może kosztować? Nie chcą tego zrobić w ramach gwarancji. Nie ma to jak kupić auto terenowe....
to jest w takim miejscu, że trzeba by magii albo brak nawet tych fabrycznych blaszek, by to uszkodzić.
weź to dobrze obejrzyj sam, porób zdjęcia itp.
U mnie tuż po wymianie uszczelniaczy zaczęło lać z osłony przegubu. "Pan uszkodził, naprawimy za 800 PLN". Po demontażu w zaprzyjaźnionym warsztacie - guma ewidentnie walnięta czymś metalowym - równiutkie krawędzie cięcia, a ja raczej w okresie miedzy wymianą uszczelniaczy w ASO a pierwszą inspekcja po zaobserwowaniu wycieku z przegubu po żadnych polach z drutem kolczastym nie jeździłem.
Może to i spiskowa teoria dziejów, ale z zaprzyjaźnionym mechanikiem doszliśmy do wniosku, że się komuś na praktyce w ASO młotek o klucz radziecki omsknął przy zbijaniu sworzni i wyciąganiu półosi. Się wzięło i się przywaliło, ale cicho sza - nikt nie widział.
Być może u Ciebie sytuacja podobna - jak się okaże, że uszkodzenie jest na takim fragmencie modułu, który normalnie jest osłonięty blachą - odpowiedź masz gotową , czeka cię tylko potem ciekawa przeprawa z ASO i TMP potem jak znam życie
Re: Forumowe przygody z awaryjnością Hiluxa 05' D4D
Może i nie, wystarczy żeby ktoś nieuważnie uszkodził przy innej robocie i teraz boi się przyznać bo będzie musiał płacić.Kwieczor pisze: Może to i spiskowa teoria dziejów,
Choć nie wiem jak trzeba by było być niedbałym ....
Kwieczor, u Ciebie jeszcze jest taka możliwość, że jakieś cholerstwo leżało jednak na ulicy (choćby mały kawałek jakiejś blachy) i od poderwał się i przeciął - ale brzmi realistycznie
Ale ten sterownik napędu - osłonięty jest i nie możliwe żeby się rozbił. A jeżeli nawet, to musiałaby osłona się najpierw uszkodzić
Chyba, że to w serwisie podczas jazdy próbnej po naprawie nie założyli osłony i coś zwojowali. Ale też nie sądzę, gdzie musieliby wjechać tym autem.
Re: Forumowe przygody z awaryjnością Hiluxa 05' D4D
...a spróbowałeś może kiedyś przeciąć choćby nożem prawie nową (2 lata), zupełnie nie sparciałą osłonę przegubu w Hilu?ktomek pisze:Może i nie, wystarczy żeby ktoś nieuważnie uszkodził przy innej robocie i teraz boi się przyznać bo będzie musiał płacić.Kwieczor pisze: Może to i spiskowa teoria dziejów,
Choć nie wiem jak trzeba by było być niedbałym ....
Kwieczor, u Ciebie jeszcze jest taka możliwość, że jakieś cholerstwo leżało jednak na ulicy (choćby mały kawałek jakiejś blachy) i od poderwał się i przeciął - ale brzmi realistycznie
Ale ten sterownik napędu - osłonięty jest i nie możliwe żeby się rozbił. A jeżeli nawet, to musiałaby osłona się najpierw uszkodzić
Chyba, że to w serwisie podczas jazdy próbnej po naprawie nie założyli osłony i coś zwojowali. Ale też nie sądzę, gdzie musieliby wjechać tym autem.
Wierz mi - twarde toto jak cholera. Jakbym najechał na taki kawał blachy, co by się przyklinował o wahacz i siłą gumę ukroił, toby dziura była większa, a nie 3 cm
Re: Forumowe przygody z awaryjnością Hiluxa 05' D4D
Nie próbowałem nożem, ale kiedyś rozciąłem czymś w górach.Kwieczor pisze: ...a spróbowałeś może kiedyś przeciąć choćby nożem prawie nową (2 lata), zupełnie nie sparciałą osłonę przegubu w Hilu?
Wierz mi - twarde toto jak cholera.
Organoleptycznie macałem osłonę i faktycznie jest twarda, a nawet bardzo. Sprawia wrażenie nie gumy, ale jakiegoś tworzywa. Ale szukam jakiegoś sensownego wytłumaczenia. Bo przecież nie możliwe jest, żeby dorabiali sobie podmieniając części ........
Re: Forumowe przygody z awaryjnością Hiluxa 05' D4D
tu nie chodzi o podmienianie, tylko o nonszalancję i nieostrożność mechaników.ktomek pisze:Nie próbowałem nożem, ale kiedyś rozciąłem czymś w górach.Kwieczor pisze: ...a spróbowałeś może kiedyś przeciąć choćby nożem prawie nową (2 lata), zupełnie nie sparciałą osłonę przegubu w Hilu?
Wierz mi - twarde toto jak cholera.
Organoleptycznie macałem osłonę i faktycznie jest twarda, a nawet bardzo. Sprawia wrażenie nie gumy, ale jakiegoś tworzywa. Ale szukam jakiegoś sensownego wytłumaczenia. Bo przecież nie możliwe jest, żeby dorabiali sobie podmieniając części ........
Dla przykładu - odbierałem auto z salonu z akcesoryjną, lakierowaną klapą. Oczywiście na świeżo lakierowanej klapie znalazłem rysę i odprysk - niedbale zamazany czarnym mazakiem, więc kazałem polakierować od nowa. Auto zostało na dzień w ASO, polakierowali i przy zakładaniu klapy porysowali lakier na pace od wewnątrz, bo się panom klapa omsknęła i zawias pociągnął po blasze - ręce mi opadły, a auto było już potrzebne, więc odpuściłem i odebrałem.
Sądzę, że to się niestety zdarza, tyle, że niektórzy się przyznają, nie którzy się nie przyznają i naprawiają po cichu, co nabroili, a nie którzy broją, a potem twierdzą, że to nie ich ręka
Re: Forumowe przygody z awaryjnością Hiluxa 05' D4D
Ręce opadają ...Kwieczor pisze:\
Sądzę, że to się niestety zdarza, tyle, że niektórzy się przyznają, nie którzy się nie przyznają i naprawiają po cichu, co nabroili, a nie którzy broją, a potem twierdzą, że to nie ich ręka
Re: Forumowe przygody z awaryjnością Hiluxa 05' D4D
w czwartek wjadę na kanał, odkręcę osłonę i obejżę ten sterownik, może rzeczywiście panowie w serwisie niechcący przywalili i chcą skasować za nowy. Ocenię sytuację i dam znać co z tego wszystkiego wyszło.
Re: Forumowe przygody z awaryjnością Hiluxa 05' D4D
Wjechałem na kanał, wszedłem pod samochód i... pierwsze na co zwróciłem uwagę, to fabryczna osłona. Szczerze przyznam, że nie pamiętam jak powinna ona wyglądać ona od spodu, i z ilu części się składa, ale po środku, akurat tam gdzie jest ten nieszczęsny sterownik jest duża "dziura" w osłonie. Przyświeciłem latarką i niestety stwierdziłem uszkodzenie sterownika z mojej winy. Dostał cios w samo serce jakimś badylem który wbił się w sterownik na około centymetr, w środku zostały nawet kawałki drewna Wygląda więc na to, że będzie trzeba z własnej kieszeni zapłacić za to ustrojstwo, i poważnie się zastanowić nad osłoną, bo fabryczna nie chroni podwodzia akurat w tym felernym miejscu. ASFIR odrobinę przydrogi, a ta z allegro jak pisał norick lubi "połykać" patyki. Muszę wynaleźć przez święta jakieś rozwiązanie. Jak się uda to wrzucę jakieś foty poglądowe tej niemiłej niespodzianki.
Re: Forumowe przygody z awaryjnością Hiluxa 05' D4D
patyki połykać może osłona reduktora. Ta pierwsza, najważniejsza - pod silnik - jest jak najbardziej w porządku.paziu pisze: ASFIR odrobinę przydrogi, a ta z allegro jak pisał norick lubi "połykać" patyki.
Re: Forumowe przygody z awaryjnością Hiluxa 05' D4D
potwierdzam - otwory inspekcyjne są w tej czołowej bardzo małe - dużo mniejsze od fabrycznej.milczacy pisze:patyki połykać może osłona reduktora. Ta pierwsza, najważniejsza - pod silnik - jest jak najbardziej w porządku.paziu pisze: ASFIR odrobinę przydrogi, a ta z allegro jak pisał norick lubi "połykać" patyki.
A Norrick pisał o osłonie reduktora, która faktycznie robi za małą półkę, ale sprawdziłem organoleptycznie - po błoceniu w glinie z kamieniami - pod reduktor podeszło tylko rzadkie, łatwe do spłukania, gęste i kamienie osłona rozgarnęła.
Swoją drogą miałem już kilka bomb tą osłoną od naszego kolegi z forum w zamarznięte koleiny, zbitą ziemię, grubsze gałęzie i jak na razie trzyma się kupy. Jedyny problem, że jak się na siłę przez gęste przepychasz, to co nieco wchodzi przez te otwory, potem jak zeschnie to ciężko to wypłukać
Re: Forumowe przygody z awaryjnością Hiluxa 05' D4D
To prawda, niestety zostaje tam sporo dziadostwa, ale na to nic nie poradziszKwieczor pisze: jak się na siłę przez gęste przepychasz, to co nieco wchodzi przez te otwory, potem jak zeschnie to ciężko to wypłukać
Gdyby płyta była gładka a nie wygięta to błoto by tak nie zostawało, ale płyta byłaby znów mało sztywna
Ale faktycznie jako osłona reduktora robi znakomicie i pomimo wielu uderzeń o kamienie nie zniszczyła się ani nie pogięła
Wytrzymała nawet wybuch petardy pod samochodem
Re: Forumowe przygody z awaryjnością Hiluxa 05' D4D
Oto obiecane fotki, jak widać miejsce jest mocno pechowe. Jeśli zdarza wam się (tak jak mi) jeździć sporo po lesie i leśnych drogach z dużą ilością gałęzi, to polecam uzbroić się w inną osłonę. Mój sterownik został nadziany niczym Azja na pal
Ostatnio zmieniony 24 kwie 2011, 10:57 przez irko, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: wstawiłem Ci fotki. Jeśli masz problem z ich wklejaniem poczytaj tu ->> http://tlc.org.pl/forum/viewtopic.php?f=5&t=845
Powód: wstawiłem Ci fotki. Jeśli masz problem z ich wklejaniem poczytaj tu ->> http://tlc.org.pl/forum/viewtopic.php?f=5&t=845