Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

Witam, szukam auta. Wcześniej jeździłem, ba do dziś mam RRL322, ale zmęczony jestem jego kaprysami. szukam samochodu którym raz w miesiącu przyjadę 500 km.Poczym spokojnie pojeździe w lekkim terenie las, pola... Ale bez awaryjnego! Dodatkowo jazdy weekendowe. Na co zwracać uwagę szukając Toyoty, myślę o wersji długiej, raczej diesel, koniecznie automat. Za wszystkie uwagi b.dziekuje. Ewentualnie na namiar na dobre auto. Pozdrawiam

A jaki rocznik szukasz ?

Podłączam się pod pytanie kolegi na co zwrócić uwagę.
Również szukam j12 w dieslu, automat rocznik 2005-2007.
Pojutrze właśnie jadę oglądać jedną z 2005 roku z salonu Toyoty.

Od 2006 do 2008

Na odleglosc. Zwracac uwage na odleglosc. Wiekszosc ofert okaze sie nie tym, a wtedy to czy przejedziesz 50 czy 450 km zeby obejrzec jakąś padline bedzie mialo znaczenie...

Super

Moim zdaniem rdza. To jest pieta achillesowa. Te auta rzadko sie psują. Dodatkowo wiekszość ma około 500 000 przebiegu wiec dobrze jest znależć pewny egzemplarz z historią.
To co jeszcze potrafi zaskoczyć to lejące wtryski w D4D które niszczą silnik. Cieżko jest stwierdzić czy dany egzemplarz nie ma już tej przypadłości wiec kupno diesla to zawsze loteria.

Poza tym auto bardzo dopracowane.

Proponuje zwrocic uwage na stan wtryskow oraz jesli jest pneumatyka to czy slychac sprezarke w trakcie podnoszenia(jest to umiejscowione pod lewym naroznikiem tylnego zderzaka). Delikatne syczenie jest ok, buczenie i harczenie to juz kiepsko. Koszt nowej to okolo 8tys.

Żeby napompować miechy musi działać sprężarka. Jak działa to bzyczy, burczy, czy co tam chcesz. Jak opuszczasz z wysokiego poziomu sprężarka nie działa bo po co. Wtedy słychać tylko syczenie wypuszczanego powietrza.

sebastian44 pisze:Moim zdaniem rdza. To jest pieta achillesowa. Te auta rzadko sie psują. Dodatkowo wiekszość ma około 500 000 przebiegu wiec dobrze jest znależć pewny egzemplarz z historią.
To co jeszcze potrafi zaskoczyć to lejące wtryski w D4D które niszczą silnik. Cieżko jest stwierdzić czy dany egzemplarz nie ma już tej przypadłości wiec kupno diesla to zawsze loteria.

Poza tym auto bardzo dopracowane.

Lejące wtryski to problem samochodów z określonego zakresu numeracji seryjnej. Można sprawdzić w akcjach serwisowych, było na forum.
Sprawdź czy rama się nie sypie. Nie mówię o lekkim nalocie rudej tylko o opukaniu ramy szczególnie części w okolicy tylnych kół, możesz się zdziwić jak wkrętak, młotek czy czym tam będziesz pukał wpadnie do środka
Jak jesteś estetą to pewnie tapicerka fotel kierowcy i wytarta kierownica mogą być widoczne.
Wszystkie się psują, zależy jak ktoś dba i co wkłada , czy nie zapomina choćby o wymianie filtra powietrza nie jak serwis co 60 tys tylko co 15. Zobacz czy ktoś smaruje krzyżaki na wale. Nie jak wjedzie do bagna tylko standardowo , jest tam o ile pamiętam 7 kalamidek smar NLGi. Zobacz jak układ wydechowy. Sprawdź zaciski hamulcowe. Wjedź na myjnie automatyczne i zobacz czy nie ma wody w kabinie.
Jeśli automat to tylko 4 biegowy. Nie powinien szarpać przy wbiciu D,R a powinien lekko toczyć. Sprawdź czy zapina reduktor i blokady i czy rozpina z powrotem.

Czemu automat tylko 4 biegowy ? Te nowsze 5 biegowe jakąś mają jakieś minusy?

Dziękuję za podpowiedzi, ewentualnie jakie są koszty naprawy zawieszenia pneumatyczne go,i ile kosztuje tzw.pakiet startowy?

Jestem na etapie sprzedaży mojego LR D2 z uwagi na to, że mam go 7 lat i męczy mnie kupno czegoś nowszego, ale po lekturze wątków o LC120 mam straszne wątpliwości czy odejście od LRa ma sens. Coś dużo problemów jak na auto które kosztuje najwięcej z konkurentów.
Może jest ktoś kto przesiadł się z Discovery 2 na LC120, jakie wrażenia, czy żałujecie odejścia od LRa? A może jest ktoś kto miał do czynienia z Discovery 3 z lat 2007-08, a teraz może go porównać do LC120.
Jestem na etapie wyboru pomiędzy D3 a LC120 i póki co:
D3 - świetna charakterystyka pracy silnika, ogólnie wykończenie, praktyczność, właściwości terenowe i ... opinia o tym modelu nie jest tak dobra jak o LC
LC120- z zalet tylko ta dobra opinia naczytałem się z kolei o lejących wtryskach, problemach ze smokiem olejowym, błędach przepływomierza, problemach z pneumatycznym zawieszeniem itd.
Ludzie powiedzcie tak konkretnie jak to jest z tą mityczną jakością LC.

Lejące wtryski się zdarzają, można sprawdzić po wyjęciu wtrysków (koszt robocizny 700zł) koszt wtrysków nowych 4-5 tyś. Leją raczej przy wyższych przebiegach, u siebie sprawdziłem na maszynie, przebieg 350tyś. i nie leją.
Smok zatykał się na początku produkcji wersji silnika 173KM, tam przepuszczały podkładki wtrysków, była akcja serwisowa która to wyeliminowała, ciągle możesz sprawdzić po VIN czy samochód był objęty akcją czy był wolny od tej wady (nie jest to norma). Późniejsze wersje 173KM silnika były wolne od wady. Jeśli nadal nie jesteś przekonany kup benzynę jest świetna (zwłaszcza 1GR 4.0, a jak założysz gaz to taniej jeździsz niż na dieslu).
Pneumatyczne zawieszenie - kup samochód na zwykłych sprężynach (chociaż tych co znam i mają pneumatyczne nie narzekają).

Osobiście kupiłbym drugi raz.

Caliph: Wszystko zalezy od serwisowania auta. Na micie jakosci i bezawaryjnosci czesto jadą sprzedawcy trupów i probuja sprzedac zameczone egzemplarze za absurdalne kwoty. Sprowadza sie duzo aut o watpliwej historii, poza tym wiele egzemplarzy ma spore przebiegi bo zwyczajnie są intensywnie eksploatowane. Znalezc np benzyne z przebiegiem ponizej 200k to cud.
Z drugiej strony dzięki slabej opinii D3 mozna kupic za bardzo rozsadne pieniadze, dobrze wyposazone i niezamęczone. To samochody eksploatowane rzadko tak intensywnie jak lc, raczej jako suvy niz samochody uzytkowe. D3 jest ciezkie i wymaga dobrego serwisu. Niektore czynnosci serwisowe idą sprawnie dopiero po wykonaniu absurdalnych dzialan typu uniesienie budy.