Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

Panowie,

Rozmyślam nad zakupem j120. Coś sobie upatrzyłem. Samochód idealny nie jest. 2005 przejechane nicy coś około 300 tys. Niby bezwypadkowy bo mój czujnik nie pokazał nigdzie więcej lakieru niż 160 um.
Ale! nie działa np. grzanie fotela pasażera. Dużo zachodu z naprawą tego?
Jak te fotele mają grzać? Tyłek i plecy czy same plecy w okolicy nerek? Zima ze skórą jest to dość przydatne.
Dość wolno się te fotele rozgrzewają. W BMW prawie natychmiast czuć ciepełko.

Mam też problem z przeglądem przedsprzedażnym. Dzwonie do ASO (Warszawa) panie! najbliższy termin to 22 listopada. Dzwonie Do następnego - Panie! 30 listopada. klienci się rzucili i opony wymieniamy. Itd itp. Nie dzwoniłem jeszcze do wypraw4x4.
Gdzie jeszcze między Warszawą a Radomiem można zrobić taki przegląd? Preferowana Warszawa. Silnik coś głośno chodzi - oglądałem kilka egzemplarzy z przebiegiem między 200 a 350 tys. I poza jedną sztuką wszystkie miały dość głośne trzęsące się silniki.
Dizlem nigdy dotąd nie jeździłem zawsze to była benzyna.

Ten jeden który najlepiej się zachowywał w czasie jazdy, był niestety niemiłosiernie tłuczony z przodu.
Bo nawet na zdjęciach na allegro widać ze coś nie halo jest z przednim zderzakiem. Ale w środku niestety był fajny... Pojechałem obejrzeć bo w sumie był niedaleko.

A

W BMW prawie natychmiast czuć ciepełko.

Panie,
kup Pan beemke...

Mam. Po co mi druga?

120tka jest fajna ale wlasnie w benzynie

Takiego auta tez nie sprawdza ci dobrze w ASO bo tam tez takie auta rzadko spotykaja - najlepiej znalezc blisko jakiegos klubowicza /forumowicza ktory ma 120'tke na codzien

albo podjedz do Wyprawa4x4, All Japanese Cars itp

A beemka to syf

Słabe grzanie fotela w dwunastoletniej terenówce- serio wiekszych usterek nie ma? Co tam rdza, wycieki, dziury w tłokach, ważne że w dupe ciepło

a jak myślisz po co chce sie umówic na przegląd przedsprzedarzowy?
wyprawy4x4 pierwszy możliwy termin to 15 grudnia...
Patrząc na obłożenie serwisów przestaje wierzyć w małą awaryjność toyoty jako takiej.

MaxLux pisze:...

A beemka to syf

aleś zabłysnął komentarzem

300tkm to spory przebieg. Zakup auta z lat 2005-2006 to dodatkowe ryzyko. Auta z tych lat miały montowane wtryski którym zdarzało się spowodować poważną awarię silnika (zatarty tłok). Wiele aut 2005-2006 ma wymieniane / naprawiane silniki. Jeżeli wyrobisz się finansowo poszukaj auta z lat 2007,8,9 (inne wtryski - problem praktycznie zniknął). J120 to bardzo porządne auto. Jeżeli trafisz egzemplarz który był rozsądnie eksploatowany i regularnie serwisowane, co w tego typu aucie jest b ważne - będziesz zadowolony. Auto jest wytrzymałe i bezawaryjne. Jak każdy samochód ma swoje dolegliwości, ale poważne naprawy występują rzadko. Myślę, że pod tym względem Toyota wciąż jeszcze przewyższa BMW, choć to również bdb samochód.

Tak 300 tyś. to spory przebieg, wszystko się rozpadnie, odpadną koła, a rama się pokruszy i rano będziesz mógł samochód zebrać na szufelkę. A te J12, które mają po 500 tyś. jeżdżą tylko dlatego, że serwisuje je Nasa. Swoją drogą jak można w jednym poście napisać, że to porządne auto, wytrzymałe i bezawaryjne i poważne naprawy występują w nim rzadko, a jednocześnie że 300 tyś. km to spory przebieg dla takiego auta? To żaden przebieg dla porządnego auta, jak trafiło w ręce debila to i po 100 tyś. km może być śmieciem. Często auta z takimi przebiegami są już po wymianie układu wtryskowego, regeneracji turbiny czy porządnym remoncie całego zawieszenia, a takie z przebiegami w okolicach 200-250 tyś. ktoś sprzedaje, bo dany samochód właśnie to wszystko czeka...

Wierzę, że masz dobre chęci, ale: problem dotyczył aut z lat 2005- 2007 lub nawet 2008. Nie wymieniano wtrysków, a ich podkładki i problem dotyczył też smoka olejowego. Tłok się nie zacierał, tylko zabawa kończyła się dziurą w tłoku.

Rafi. Auto z przebiegiem 300tkm (nawet tak dobre jak Toyota Land Cruiser) przeznaczone jest dla osób mających zamiłowanie do spędzania wolnego czasu w kanale, serwisie lub u znajomych mechaników.

PS. Nie napisałem, że wymieniano wtryski. Czytaj proszę ze zrozumieniem.

Tundurella pisze:Nie napisałem, że wymieniano wtryski. Czytaj proszę ze zrozumieniem.

Z czytaniem ze zrozumieniem zacznij od siebie. Bo ja nigdzie nie napisałem, że tak napisałeś. Napisałeś za to, że "auta z tych lat miały montowane wtryski którym zdarzało się spowodować poważną awarię silnika", co nie jest prawdą. To nie wtryski były problemem, jakby były to właśnie je by wymieniano w ramach akcji serwisowej.

Auta z przebiegami 300 tyś., tak jak i auta z przebiegami 600 tyś. mogą dzielnie służyć do ciężkiej roboty, a takie z przebiegiem 176 tyś. km mogą być już nieruchomością. Wrzucanie wszystkich aut z dużym przebiegiem do jednego wora z tymi, które będą więcej stały niż jeździły, jest na poziomie komentarzy z onetu. Być może znane mi auta z kosmicznymi przebiegami nie znają mądrości ludowych, są za to serwisowane jak trzeba i tłuką przebiegi dalej. I nie mają nic wspólnego z gratami.

dawno mnie tu nie było ...
i widzę, że jakieś nerwy są ...
święta idą, wyluzować trzeba

Jak na razie wszystko co widziałem z cena wywoławczą do 46 000 były tak potwornie zardzewiałe, ze na dzień dobry trzeba by było wrzucić z 10-14k na blacharza (rama, progi, podłoga)

Blacharka to podstawa odechciewa sie inwestować w auto jak zaczyna gnić. Ale trzeba wziąć poprawkę że to nie osobówka, terenowe auta zawsze wygladaja troche gorzej od spodu.

Te które oglądałem były używane jako osobówki.