stall test - co mnie podkusiło...

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
staf
Posty: 69
Rejestracja: 18 mar 2015, 16:59
Auto: KDJ120-MY07
Kontakt:

stall test - co mnie podkusiło...

Post autor: staf »

Ciekawość, głupota? Chyba jedno i drugie. Przeczytałem informację o "stall test" w LC100, czyli ręczny zaciągnięty, pedał hamulca w podłogę, bieg na "D" i gaz w podłogę na 5 sek.

OK, spróbuję myślę sobie. Obrotomierz poszedł na 2.500 obr./min. i kiedy zadowolony z wyniku już miałem odpuszczać... poczułem/usłyszałem chrupnięcie, strzałka poszła na 2.800 obr./min. i cóż po odpuszczeniu gazu chrobot pozostał. Najsłabsze ogniwo trakcji puściło - mogę odpalić i jest cicho, ale po przerzuceniu na "D" lub "R" natychmiast słychać że coś rzęzi. Oczywiście auto nie jedzie ani do przodu, ani do tyłu (zarówno na "L" jak i na "H").

Jutro zaczynam walkę, ale ciekawskich przestrzegam już dzisiaj... Pocieszam się że skoro puściło w tych warunkach, równie dobrze mogło pieprznąć w terenie, niemniej jednak - mizerna to pociecha.

Awatar użytkownika
kpeugeot
Klubowicz
Posty: 2515
Rejestracja: 24 cze 2009, 06:52
Auto: Taro(hilux) 3.0 V6
lj70 2LTII r1986
LJ78 2LT EFI 1991
Kontakt:

Re: stall test - co mnie podkusiło...

Post autor: kpeugeot »

szkoda, mnie też korciło ale potem zapomniałem :(

Awatar użytkownika
Dziq
Klubowicz
Posty: 138
Rejestracja: 25 sie 2012, 23:58
Auto: LJ70 '92
Kontakt:

Re: stall test - co mnie podkusiło...

Post autor: Dziq »

Pięknie! Znaczy było prawie idealnie... tuż przed chrobotem ;-)

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8429
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: stall test - co mnie podkusiło...

Post autor: Rokfor32 »

Stall test to zapodanie praktycznie max obciążenia na skrzynię. Przy czym ta skrzynia ma wytrzymać nominalnie ze 2x tyle, bo to dosyć przewymiarowana konstrukcja, a tego typu obciążenie nie generuje udarów.

Więc jeżeli sie wysypało - to jest niemal pewne, że wysypało się by i tak, tyle że na drodze. Albo i poza drogą :wink:

Awatar użytkownika
staf
Posty: 69
Rejestracja: 18 mar 2015, 16:59
Auto: KDJ120-MY07
Kontakt:

Re: stall test - co mnie podkusiło...

Post autor: staf »

Wstępne podejrzenie padło na reduktor (centralny?), po wrzuceniu "R" lub "D" hałas dobiega wyraźnie z jego okolicy (wały się nie obracają). Po przestawieniu dźwigni reduktora na "N" (na pracującym silniku) rzęchot ustaje i głównym wybierakiem można przełączać biegi po staremu (leciutko i bez zgrzytów).

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8429
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: stall test - co mnie podkusiło...

Post autor: Rokfor32 »

Możliwe, że wysadziłeś centralny mechanizm różnicowy. To najsłabszy element tego reduktora.

Awatar użytkownika
staf
Posty: 69
Rejestracja: 18 mar 2015, 16:59
Auto: KDJ120-MY07
Kontakt:

Re: stall test - co mnie podkusiło...

Post autor: staf »

Bardzo możliwe. Co byś w takiej sytuacji radził - odtwarzać obecny (między strzałem a lawetą zrobił 50 m) czy szukać czegoś sensownego (tylko gdzie)?

Swoja drogą, od kiedy jeżdżę tą 120-stką piszczała w zakrętach nawet przy małej prędkości (np. prawoskręt spod świateł). Brałem to na karb niezbyt szczęśliwych opon (Bridgestone Dueler H/T 840), ale teraz zastanawiam się czy aby centralny również nie maczał w tym swoich trybików?…

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8429
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: stall test - co mnie podkusiło...

Post autor: Rokfor32 »

Małe sprostowanie - bo nie wiem czemu, ale mi się zakodowało jakoś, że piszemy o J100 ... :oops: :wink:

Różnica taka, że J12 ma inny słaby punkt reduktora - i generalnie inną budowę tego podzespołu. W tym modelu słabym ogniwem jest łańcuch - ale może też być co inne.

Doprecyzujmy, czy dobrze łapię: Jak reduktor dasz na N - jest cisza. Jak jest pozycja H lub L - grzechota i nie jedzie.

No więc tak - "N" jest wrzucane jeszcze na przekładni planetarnej - czyli na samym początku reduktora. Zatem mogła się rozlecieć albo główna przekładnia planetarna, albo centralna róznicówka, albo zerwać łańcuch.

Przekładnię planetarną można w zasadzie skreślić - test pewnie robiłeś w pozycji H reduktora, a wtedy ta przekładnia nie jest obciążona. Czyli torsen albo łańcuch. Bez zaglądnięcia się nie dowiesz - tyle że ... obie opcje są właściwie nieopłacalne do naprawy :wink: Używany reduktor do tego modelu kosztuje tyle, co każdy z tych elementów z osobna. Nie licząc roboty :wink:

Awatar użytkownika
staf
Posty: 69
Rejestracja: 18 mar 2015, 16:59
Auto: KDJ120-MY07
Kontakt:

Re: stall test - co mnie podkusiło...

Post autor: staf »

Niestety, pękła tulejka (łożysko?) z wewnętrznym wieloklinem łącząca wałek wejściowy reduktora z wałkiem wyjścia skrzyni. Pękła ale się nie rozpadła, wynikiem czego oba wałki mają obrobione zęby (więcej oberwało wyjście ze skrzyni). Skłaniam się do poszukiwania skrzyni z reduktorem.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8429
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: stall test - co mnie podkusiło...

Post autor: Rokfor32 »

Do tego modelu akurat jest ich sporo. Ino się dokładnie wersję sprawdzaj, J12 miało cztero i pięciobiegowe skrzynki, i reduktory z TRC lub bez.

Ps. Jak byś chciał sprzedać ten uszkodzony reduktor - to się bym chyba pisał, jeżeli w okazyjnej cenie. Od dawna chciałem wsadzić łapki do mechanizmu torsena, który siedzi w tym typie, a nie miałem dotąd okazji, bo te reduktory rzadko się psują ... :wink:

Awatar użytkownika
staf
Posty: 69
Rejestracja: 18 mar 2015, 16:59
Auto: KDJ120-MY07
Kontakt:

Re: stall test - co mnie podkusiło...

Post autor: staf »

Po kłopocie - tzn. przeszczep się udał, tylko kieszeń lżejsza o 5 tys. (skrzynia z reduktorem + oleje + robocizna) BTW, czytając historię Franca widać że tuleja łącząca skrzynię z reduktorem jest od pokoleń obarczona wadą fabryczną.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8429
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: stall test - co mnie podkusiło...

Post autor: Rokfor32 »

U Franca akurat tam była modyfikacja - odsuwał reduktor o coś koło 20 cm, i miał tam dorabiany dodatkowy element korpusu - plus wałek łączący. Tam jest niestety wymagana wysoka precyzja wyosiowania elementów - u Franca najwyraźniej nie do końca się to udało, i po prostu wytarł się wielowypust.

Awatar użytkownika
kpeugeot
Klubowicz
Posty: 2515
Rejestracja: 24 cze 2009, 06:52
Auto: Taro(hilux) 3.0 V6
lj70 2LTII r1986
LJ78 2LT EFI 1991
Kontakt:

Re: stall test - co mnie podkusiło...

Post autor: kpeugeot »

ale i tak kawał drogi wytrzymał :)

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8429
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: stall test - co mnie podkusiło...

Post autor: Rokfor32 »

To nie doi końca tak.

To nie są połączenia które się zużywają - a przynajmniej tak się je projektuje. Czyli, inaczej mówiąc - albo robi sie je jako "niesmiertelne" - albo oblicza się je tak - żeby graniczne obciążenie je zniszczyło (czyli sa te połaczenia swego rodzaju bezpiecznikiem - coby w razie czego rozpadło się tam - minimalizując straty.

W tym przypadku może być albo zużycie, wynikające z błędu wykonania elementów (zbyt dużego błędu współosiowości) - albo niedowymiarowanie, i uszkodzenie przeciążeniowe.

Oba przypadki mają prawo się zdarzyć w przypadku prototypu - a takim prototypem jest właśnie Hilary Franca :wink:

Natomiast ta tulejka w J12 - cóż. I tak jest grubsza, niż w J9. Ale grubsza już być nie może - bo limituje ją łożysko tylne skrzyni, dłuższa też nie, bo sie nie zmieści dla tej skrzyni i tego reduktora. To mniej więcej tak samo, jak słynny felerny centralny dyfer w J9 - wtopa konstrukcyjna, w trakcie produkcji modelu dwukrotnie poprawiana - ale i tak z mizernym efektem - po prostu się już z tym nic nie dało więcej zrobić. Dlatego J12 dostało zupełnie inna konstrukcję tego elementu - i problem sie skończył raz i na dobre :wink:

ODPOWIEDZ