luz wagonowy
Moderator: luk4s7
luz wagonowy
Czy w 100 - ce z automatem i przebiegiem 300 tkm zrobionym głównie na trasach będzie już mocno wyczuwalny luz w układzie przeniesienia napędu? Chodzi mi o słyszalne puknięcie w momencie dodawania i puszczania pedału gazu. Do jakich przebiegów luzy te nie są jeszcze wyczuwalne?
Re: luz wagonowy
Przy 230 tyś jeszcze nie ma.
Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu Tapatalka
-
- Posty: 91
- Rejestracja: 21 maja 2016, 23:08
Re: luz wagonowy
A na czym polega ten luz?
Ja u siebie zaobserwowałem, że po nagłym mocniejszym zahamowaniu pojawia się takie niby szarpnięcie przy ponownym ruszaniu. Uczucie jakby chwilę za długo było sprzęgło przytrzymane i później szybko puszczone.
Sprzęgła oczywiśnie nia ma, bo to automat, 4.7 V8
Ja u siebie zaobserwowałem, że po nagłym mocniejszym zahamowaniu pojawia się takie niby szarpnięcie przy ponownym ruszaniu. Uczucie jakby chwilę za długo było sprzęgło przytrzymane i później szybko puszczone.
Sprzęgła oczywiśnie nia ma, bo to automat, 4.7 V8
Re: luz wagonowy
Luz ten jest wynikiem zsumowania się wszystkich wyrobionych części w układzie przeniesienia napędu. Chyba najłatwiej zaobserwować go w momencie puszczania i dodawania gazu, wtedy słychać puknięcie.
Re: luz wagonowy
Ja mam 1 z przodu, a czasami czuć lekkie tąpnięcie. Przy 300 tysiącach to już chyba norma.
Re: luz wagonowy
u mnie jest podobnie. Przebieg 240 tys. Skrzynia automat 4.2 TD. Oczywiście nie zawsze się pojawia, ale po wysondowaniu problemu wszyscy radzą pozostawić taki stan i unikać gwałtownego dodawania gazu, aby nie pogłębiać luzów. Rzekomo można z tym pokonać sporo kilometrów bez konieczności naprawy.
Re: luz wagonowy
Tak jak Michu_1 napisał - efekt wagonowy to suma luzów, w związku z czym naprawa jest praktycznie niemożliwa, chyba, że remont całego układu napędowego za worek złota. U mnie był zauważalny. Po wymianie przegubów i zabieraków prawie zniknął - czuć lekkie szarpnięcie przy puszczeniu i gwałtownym dodaniu gazu, ale bez wyraźnego puknięcia. Na tyle nieduże, że nie zamierzam sobie tym zaprzątać głowy.