kontrolki lampki na desce
Moderator: luk4s7
-
- Posty: 2
- Rejestracja: 27 paź 2016, 19:40
- Auto: HZJ100 4.2 TD
kontrolki lampki na desce
Witam,
Pojawiły mi się lampki jak na obrazku w załączniku. Proszę o podpowiedź co to może być. Samochód jeździ normalnie. Miał parę razy jakieś prychnięcia i puścił takie bąki ciemne (szare/ciemnoszare).
Jest eleganckie ładowanie i aku trzymają napięcie mimo rzadkiego jeżdżenia.
https://drive.google.com/file/d/0B-smnL ... sp=sharing
Pojawiły mi się lampki jak na obrazku w załączniku. Proszę o podpowiedź co to może być. Samochód jeździ normalnie. Miał parę razy jakieś prychnięcia i puścił takie bąki ciemne (szare/ciemnoszare).
Jest eleganckie ładowanie i aku trzymają napięcie mimo rzadkiego jeżdżenia.
https://drive.google.com/file/d/0B-smnL ... sp=sharing
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8438
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: kontrolki lampki na desce
Alternator, a dokładniej regulator napięcia. Uszkodzenie w obwodzie kontrolki ładowania.
Re: kontrolki lampki na desce
kurw... mam dokładnie to samo czasami.
Czyli alternator out i do regeneracji?
Czyli alternator out i do regeneracji?
- Zibi
- Posty: 659
- Rejestracja: 02 lis 2008, 11:16
- Auto: By?o BJ73, 2xHDJ80 XTR 3", HDJ80
jest LC100, HDJ80, rajd?wka Escape, zmota Escape - Kontakt:
Re: kontrolki lampki na desce
A nie wystarczy, ze zawiesi się jedna ze szczotek ? Mam tak od 10 lat, raz za czas po blocie. Strzał w alternator pomaga na kolejne kilka miesiecy.
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8438
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: kontrolki lampki na desce
Jeżeli się wiesza szczotka - to nie ma ładowania (kontrolki też niekoniecznie świecą). Jeżeli ładowanie jest - a kontrolki jednak świecą - to oznacza że obwód kontrolny dostaje zwarcia do masy (czyli przebijają diody tego układu). Jebnięcie młotkiem w takim przypadku nie poprawi sytuacji - chyba ze samopoczucie usera ..
J9 ma poroblematyczny alternator. Nikt nie wie dlaczemu - bo to taki sam Denso jak we wszystkich innych toytoyach. Ale jednak - w KZJ90/KDJ90 są z nimi problemy. Najpewniej kwestia jego umiejscowienia i budowy ogólnej komory silnika w tym modelu - tak czy siak się sypie w nich elektronika.
Drugim takim modelem toyki z problematycznym alternatorem jest ... corolka. Ale tylko wersja 1,3.Też umiejscowienie alternatora powoduje problemy - i też jest to altek denso - sam w sobie wysoko niezajebliwy
J9 ma poroblematyczny alternator. Nikt nie wie dlaczemu - bo to taki sam Denso jak we wszystkich innych toytoyach. Ale jednak - w KZJ90/KDJ90 są z nimi problemy. Najpewniej kwestia jego umiejscowienia i budowy ogólnej komory silnika w tym modelu - tak czy siak się sypie w nich elektronika.
Drugim takim modelem toyki z problematycznym alternatorem jest ... corolka. Ale tylko wersja 1,3.Też umiejscowienie alternatora powoduje problemy - i też jest to altek denso - sam w sobie wysoko niezajebliwy
- waldek_BB
- Klubowicz
- Posty: 506
- Rejestracja: 25 wrz 2013, 12:57
- Auto: było: KZJ95
było: GV II 1.9 DDiS
jest: SX4 4x4 ... przynajmniej się nie psuje :) - Kontakt:
Re: kontrolki lampki na desce
z ciekawości:
czy w takiej sytuacji jeśliby wymienić na ten mocniejszy altek z renówki o którym pisałeś kiedyś - problem znika? w sensie regulator jest w altku? i zamiast regeneracji wymiana na inny sprawny rozwiązuje problem?
czy w takiej sytuacji jeśliby wymienić na ten mocniejszy altek z renówki o którym pisałeś kiedyś - problem znika? w sensie regulator jest w altku? i zamiast regeneracji wymiana na inny sprawny rozwiązuje problem?
- Zibi
- Posty: 659
- Rejestracja: 02 lis 2008, 11:16
- Auto: By?o BJ73, 2xHDJ80 XTR 3", HDJ80
jest LC100, HDJ80, rajd?wka Escape, zmota Escape - Kontakt:
Re: kontrolki lampki na desce
Rokfor32 pisze:Jeżeli się wiesza szczotka - to nie ma ładowania (kontrolki też niekoniecznie świecą). Jeżeli ładowanie jest - a kontrolki jednak świecą - to oznacza że obwód kontrolny dostaje zwarcia do masy (czyli przebijają diody tego układu). Jebnięcie młotkiem w takim przypadku nie poprawi sytuacji - chyba ze samopoczucie usera ..
J9 ma poroblematyczny alternator. Nikt nie wie dlaczemu - bo to taki sam Denso jak we wszystkich innych toytoyach. Ale jednak - w KZJ90/KDJ90 są z nimi problemy. Najpewniej kwestia jego umiejscowienia i budowy ogólnej komory silnika w tym modelu - tak czy siak się sypie w nich elektronika.
Drugim takim modelem toyki z problematycznym alternatorem jest ... corolka. Ale tylko wersja 1,3.Też umiejscowienie alternatora powoduje problemy - i też jest to altek denso - sam w sobie wysoko niezajebliwy
ale przecież na zdjeciu masz brak ładowania.
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8438
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: kontrolki lampki na desce
User stwierdził - że jednak nie. czyli że kontrolka świeci (plus sporo innych) - a ładowanie jednak jest.
Jest to zresztą możliwe, bo w regulatorze sa to zupełnie osobne obwody.
Jest to zresztą możliwe, bo w regulatorze sa to zupełnie osobne obwody.
Re: kontrolki lampki na desce
A czemu J9 ma problematyczny alternator? Nie zauważam tego
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8438
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: kontrolki lampki na desce
Nie wiem czemu. Po prostu statystycznie jakoś tak wychodzi ...
Prawdopodobnie jest to efekt umiejscowienia - bo właściwie niczym się nie różni od powiedzmy takiego z 3VZ. Tyle - że w 3VZ jest umieszczony znacznie wyżej.
Ten sam temat był w corolkach, jak jeszcze w Isla robiłem. Do silników 4E - szły jak ciepłe bułki. Do 4A - prawie wcale.
W obu przypadkach, i w 1KZ, i w 4E - padała w nich elektronika (różnie, bo i regulator, i diody główne). Szczotki czy łożyska - są tak samo długowieczne jak w każdym innym Denso.
Prawdopodobnie jest to efekt umiejscowienia - bo właściwie niczym się nie różni od powiedzmy takiego z 3VZ. Tyle - że w 3VZ jest umieszczony znacznie wyżej.
Ten sam temat był w corolkach, jak jeszcze w Isla robiłem. Do silników 4E - szły jak ciepłe bułki. Do 4A - prawie wcale.
W obu przypadkach, i w 1KZ, i w 4E - padała w nich elektronika (różnie, bo i regulator, i diody główne). Szczotki czy łożyska - są tak samo długowieczne jak w każdym innym Denso.
Re: kontrolki lampki na desce
Ale jakie są konkretnie te statystyki? Serwisujemy dziesiątki dziewiątek i nie zauważam tego problemu. Najwięcej to Hilux statystycznie u nas czyli ze dwa na rok.
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8438
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: kontrolki lampki na desce
No ale to ta sama konstrukcja i umiejscowienie alternatora. Po prostu hilów masz obecnie znacznie więcej niż J9
Chodzi o to, że w tym silniku pada elektronika altka. Taki sam alternator, umieszczony w 5VZ, 2JZ, czy 1GR - zetrze szczotki do zera (więc też se je czasami naprawia) - ale elektronika nie padnie.
Jest tez kwestia "zwracania uwagi". J9 nie ma już woltomierza na desce, i często user nie jest świadomy częściowego szczeźnięcia ładowania. Jeżeli zdechną powiedzmy dwie z sześciu diód głównych. Ba - nawet jeżeli zdechnie wszystkie sześć - a trzy wzbudzeniowe ocaleją - kontrolka nadal będzie gasnąć
Chodzi o to, że w tym silniku pada elektronika altka. Taki sam alternator, umieszczony w 5VZ, 2JZ, czy 1GR - zetrze szczotki do zera (więc też se je czasami naprawia) - ale elektronika nie padnie.
Jest tez kwestia "zwracania uwagi". J9 nie ma już woltomierza na desce, i często user nie jest świadomy częściowego szczeźnięcia ładowania. Jeżeli zdechną powiedzmy dwie z sześciu diód głównych. Ba - nawet jeżeli zdechnie wszystkie sześć - a trzy wzbudzeniowe ocaleją - kontrolka nadal będzie gasnąć
Re: kontrolki lampki na desce
Ja tam się nie będę mądrował bo się specjalnie nie znam. Ale że się nie znam to się tylko wypowiem
Mój alternator od lat był jakiś „lewy”. Poprzedni właściciel już miał z nim problemy więc zamontował votlomierz koło deski (Dokładnie to Cemtronik TAS-12). Przy pracującym silniku na wolnych obrotach pokazywał 1 zieloną diodę czyli 12V. W trakcie jazdy pojawiały się 2 zielone czyli 12,5V. Więcej nie widywałem. Co kilka miesięcy (2-3x w roku) doładowuję akumulatory w autach ładowarką mikroprocesorową. Szczególnie przed zimą. Jeżdżę sporo w mieście więc tak dla higieny. No i ten w LC (mam 1x92Ah) ładował się ponad 12h! Fakt że ładowarka daje chyba maks 3A, ale to i tak oznacza, że aku był w nie najlepszym stanie.
Zeszłej zimy dodatkowo pożyczałem prąd koledze do osobówki. Jego auto odpaliło ale u mnie alternator wyciągnął kopyta. Co ciekawe nie zapaliła się kontrolka ładowania na desce. Jadąc w kierunku domu napięcie na woltomierzu spadało, aż ledwo świeciły się światła. Dojechałem do serwisu i to by było na tyle. Śmierć kliniczna. Gdyby nie woltomierz to pewnie dowiedziałbym się o tym zbyt późno żeby dojechać gdziekolwiek.
Wymieniłem na oryginalny Toyoty tylko fabrycznie regenerowany. No i teraz mam nawet na wolnych obrotach 3 zielone czyli 13,6V. Poprzedni alternator był oryginalny Toyoty i wszystko wskazuje na to że od nowości. Wytrzymał 17lat, to chyba nie jest najgorzej z tą awaryjnością w J9…
Mój alternator od lat był jakiś „lewy”. Poprzedni właściciel już miał z nim problemy więc zamontował votlomierz koło deski (Dokładnie to Cemtronik TAS-12). Przy pracującym silniku na wolnych obrotach pokazywał 1 zieloną diodę czyli 12V. W trakcie jazdy pojawiały się 2 zielone czyli 12,5V. Więcej nie widywałem. Co kilka miesięcy (2-3x w roku) doładowuję akumulatory w autach ładowarką mikroprocesorową. Szczególnie przed zimą. Jeżdżę sporo w mieście więc tak dla higieny. No i ten w LC (mam 1x92Ah) ładował się ponad 12h! Fakt że ładowarka daje chyba maks 3A, ale to i tak oznacza, że aku był w nie najlepszym stanie.
Zeszłej zimy dodatkowo pożyczałem prąd koledze do osobówki. Jego auto odpaliło ale u mnie alternator wyciągnął kopyta. Co ciekawe nie zapaliła się kontrolka ładowania na desce. Jadąc w kierunku domu napięcie na woltomierzu spadało, aż ledwo świeciły się światła. Dojechałem do serwisu i to by było na tyle. Śmierć kliniczna. Gdyby nie woltomierz to pewnie dowiedziałbym się o tym zbyt późno żeby dojechać gdziekolwiek.
Wymieniłem na oryginalny Toyoty tylko fabrycznie regenerowany. No i teraz mam nawet na wolnych obrotach 3 zielone czyli 13,6V. Poprzedni alternator był oryginalny Toyoty i wszystko wskazuje na to że od nowości. Wytrzymał 17lat, to chyba nie jest najgorzej z tą awaryjnością w J9…