Oman 2012: płaskowyż Sayq, Sur i wyspa Masirah
Moderator: luk4s7
Oman 2012: płaskowyż Sayq, Sur i wyspa Masirah
No i dokonało się. W zasadzie wróciliśmy już ponad tydzień temu ale teraz dopiero udało mi się wyselekcjonować kilka zdjęć, do obejrzenia w linku poniżej.
Dwa, w porywach, 3 auta: Toyka Prado (VZJ95L) i Mercedes GL ruszyły z Kataru a Nissan Xterra został wypożyczony w Muscat. Przejechaliśmy około 5.5 tys. km, głównie po asfaltach, ale kilka fajnych dróg szutrowych też było, choć wszystko delikatnie. Mimo, iż delikatnie (bo z rodzinami), merc nie dał rady i padła mu poduszka/guma mocowania dyferencjału... widać jednak mimo reduktora i tylnej blokady nie jest to auto na prawdziwe drogi
Zaczęliśmy w górach, od płaskowyżu Sayq - super widoki i można trochę pochodzić po górach. Następnie udaliśmy się nad wybrzeże - trochę okolic Muscat, Yiti i Al Sifa, gdzie można delektować się górami wchodzącymi do morza i super plażami. Później było Sur i polowanie na żółwie, aby w końcu udać się na wyspę Masirah. Tam pobyczyliśmy się na plaży i powalczyliśmy z super falami i poczuliśmy super klimat ludzi odciętych od stałego lądu
W drodze powrotnej zaliczyliśmy Wadi Shab i trochę poskakaliśmy ze skał do wody. Na końcu w Muscat zaliczyliśmy wycieczkę na delfiny - fajna sprawa.
Bardzo fajna wycieczka - najważniejsze, że temperatury znośne, na Sayq około 30, nad morzem Muscat-Sur było tylko 35 stopni C, a na Masirah nawet 25 w dzień!!! jak dla nas to nawet za zimno na Jabal Shams zrobiliśmy biwak i w nocy spadło do 19 C, brrrr, trzeba było wyciągać grube śpiwory
Pozdrawiam i zapraszam na zdjęcia:
https://picasaweb.google.com/1029674012 ... qToMasirah
Dwa, w porywach, 3 auta: Toyka Prado (VZJ95L) i Mercedes GL ruszyły z Kataru a Nissan Xterra został wypożyczony w Muscat. Przejechaliśmy około 5.5 tys. km, głównie po asfaltach, ale kilka fajnych dróg szutrowych też było, choć wszystko delikatnie. Mimo, iż delikatnie (bo z rodzinami), merc nie dał rady i padła mu poduszka/guma mocowania dyferencjału... widać jednak mimo reduktora i tylnej blokady nie jest to auto na prawdziwe drogi
Zaczęliśmy w górach, od płaskowyżu Sayq - super widoki i można trochę pochodzić po górach. Następnie udaliśmy się nad wybrzeże - trochę okolic Muscat, Yiti i Al Sifa, gdzie można delektować się górami wchodzącymi do morza i super plażami. Później było Sur i polowanie na żółwie, aby w końcu udać się na wyspę Masirah. Tam pobyczyliśmy się na plaży i powalczyliśmy z super falami i poczuliśmy super klimat ludzi odciętych od stałego lądu
W drodze powrotnej zaliczyliśmy Wadi Shab i trochę poskakaliśmy ze skał do wody. Na końcu w Muscat zaliczyliśmy wycieczkę na delfiny - fajna sprawa.
Bardzo fajna wycieczka - najważniejsze, że temperatury znośne, na Sayq około 30, nad morzem Muscat-Sur było tylko 35 stopni C, a na Masirah nawet 25 w dzień!!! jak dla nas to nawet za zimno na Jabal Shams zrobiliśmy biwak i w nocy spadło do 19 C, brrrr, trzeba było wyciągać grube śpiwory
Pozdrawiam i zapraszam na zdjęcia:
https://picasaweb.google.com/1029674012 ... qToMasirah
Re: Oman 2012: płaskowyż Sayq, Sur i wyspa Masirah
fajnie, fajnie...za niecałe 3 tyg tam będę
a co zrobiliście temu Ford,u ?
a co zrobiliście temu Ford,u ?
Re: Oman 2012: płaskowyż Sayq, Sur i wyspa Masirah
a nic takiego... próbował wyprzedzić Toyotkę i mnie trochę poniosłoHusky pisze:a co zrobiliście temu Ford,u ?
A tak na serio to musiał nieźle spaść, a stromizny są tam niezłe. Zresztą to nie jest jedyny, w pobliżu Wadi Snake leżał drugi... nawet trochę niżej. Trzeba tam jechać naprawdę uważnie a jak się dobrze nie czuje to i wolno, no ale właśnie dlatego jest tam fajnie... jest ryzyko jest zabawa
Re: Oman 2012: płaskowyż Sayq, Sur i wyspa Masirah
aha, niedawno tam byłem a już Ci zazdroszczę, chętnie bym się wybrał jeszcze razHusky pisze:fajnie, fajnie...za niecałe 3 tyg tam będę
Re: Oman 2012: płaskowyż Sayq, Sur i wyspa Masirah
Świetne, Oman zupełnie różny od tego ze zdjęć Jerzego23, też piękny
Re: Oman 2012: płaskowyż Sayq, Sur i wyspa Masirah
Addams pisze:Świetne, Oman zupełnie różny od tego ze zdjęć Jerzego23, też piękny
Re: Oman 2012: płaskowyż Sayq, Sur i wyspa Masirah
A czego chichocze?Jerzy23 pisze:Addams pisze:Świetne, Oman zupełnie różny od tego ze zdjęć Jerzego23, też piękny
Re: Oman 2012: płaskowyż Sayq, Sur i wyspa Masirah
dziękiAddams pisze:Świetne, Oman zupełnie różny od tego ze zdjęć Jerzego23, też piękny
Oman to wielki kraj, powierzchniowo taki jak Polska i z populacją 1o razy mniejszą. To co przedstawia Jerzy to jedna strona medalu, to co ja to druga... ale są jeszcze inne jak Salalah czy Musandam, krótko mówiąc są góry, pustynie, morze, niziny i wyżyny, jaskinie i skały... no jest ładnie
Pozdrawiam i polecam,
Re: Oman 2012: płaskowyż Sayq, Sur i wyspa Masirah
czakolo, na zdjęciach macie małego żółwia, gdzie go spotkaliście?
bo ja już drugi raz tylko trupy spotykam , choć ten z marca miał ciałko, a ten ostatni to tylko skorupka
bo ja już drugi raz tylko trupy spotykam , choć ten z marca miał ciałko, a ten ostatni to tylko skorupka
Re: Oman 2012: płaskowyż Sayq, Sur i wyspa Masirah
ha! trzeba wiedzieć gdzie szukać i kiedyHusky pisze:czakolo, na zdjęciach macie małego żółwia, gdzie go spotkaliście?
bo ja już drugi raz tylko trupy spotykam , choć ten z marca miał ciałko, a ten ostatni to tylko skorupka
Widziałem już małego drugi raz (i duże też). Tego znaleźliśmy na Masirah i tak naprawdę to mieliśmy dużo szczęścia bo to było rano w dzień - także wszystkie zmyślniejsze już dawno powskakiwały do wody, a ten biedak jakoś się pogubił...
Ogólnie: plaża z żółwiami (gdzie jest ich najwięcej, bo w zasadzie są wszędzie) jest kilkaset metrów na północ od tego miejsca, gdzie widzieliście wrak statku.
Natomiast najłatwiej to po prostu wykupić wycieczkę na Ras Al Jinz (to jest na wschód od Sur, Jurek na pewno zna to miejsce) - wtedy masz 100% że zobaczysz żółwie i 90% że małe też.
Jak chcesz na dziko to dobre miejsca są też na odcinku kilku kilometrów na północ od Ras Al Jinz.
Żółwie wychodzą wieczorem i wracają wczesnym rankiem. Wycieczki w Ras Al Jin są wieczorem (bodajże o 20-21) i ranem (chyba to było 3 albo 4 AM) - pamiętajcie, że zdjęcia można robić TYLKO na porannej, na wieczornej zabierają aparaty (nawet jak robisz bez flasha).
Pozdrawiam i niestety musisz jechać jeszcze raz - może kiedyś razem?
Re: Oman 2012: płaskowyż Sayq, Sur i wyspa Masirah
no tam wlas ie mielismy zrobic drugi nocleg. Plaza nazywa sie "Turtle beach". Ale wolelismy jechac na poludniowa czesc wyspy gdzie bylo znacznie fajniejsze i czystrze (!!) miejsce na nocleg.czakolo pisze:..
Ogólnie: plaża z żółwiami (gdzie jest ich najwięcej, bo w zasadzie są wszędzie) jest kilkaset metrów na północ od tego miejsca, gdzie widzieliście wrak statku.
...
zostawcie te zolwie w spokoju niech sobie zyja i rozmnazaja sie
Re: Oman 2012: płaskowyż Sayq, Sur i wyspa Masirah
Jurek , a czy ja chce im kondony zakładać zabijać też nie mam zamiaruJerzy23 pisze: zostawcie te zolwie w spokoju niech sobie zyja i rozmnazaja sie
następnym razem : żółwie i uwaga.......trudne słowo oryksy
Re: Oman 2012: płaskowyż Sayq, Sur i wyspa Masirah
których to nie polecam spotkać nikomu z bliska. Płochliwość oryxów jest kwestią dość delikatną...zanika zupełnie przy bezpośrednim spotkaniuHusky pisze:...trudne słowo oryksy
Re: Oman 2012: płaskowyż Sayq, Sur i wyspa Masirah
Husky pisze:Jurek , a czy ja chce im kondony zakładać zabijać też nie mam zamiaruJerzy23 pisze: zostawcie te zolwie w spokoju niech sobie zyja i rozmnazaja sie
następnym razem : żółwie i uwaga.......trudne słowo oryksy
Drogo bedzie
Re: Oman 2012: płaskowyż Sayq, Sur i wyspa Masirah
oj, według mnie są bardzo płochliwe... no ale nigdy zbyt blisko nie podszedłemNorick pisze:których to nie polecam spotkać nikomu z bliska. Płochliwość oryxów jest kwestią dość delikatną...zanika zupełnie przy bezpośrednim spotkaniuHusky pisze:...trudne słowo oryksy
Widziałem tylko raz oryxa i to z daleka bo skubany czujny był i o ile uciekającego żółwia to łatwo dogonić to oryxa już nie
Ładowaliśmy za nim 60 km po kamorach i nie mogliśmy go dorwać. Po krótkiej chwili zaprzestaliśmy pościgu aby nie zamęczyć zwierzaka... krótko mówiąc to jest wyzwanie i pewnie dobrze jest mieć niezłą lunetę na aparacie