Ukraina ZIMA
Moderator: luk4s7
- sebastian44
- Posty: 2143
- Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
- Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
- Kontakt:
Re: Ukraina ZIMA
Dawajcie jakas relacje, wszyscy cali? Cos ciekawego urwaliście?
Re: Ukraina ZIMA
Do granicy wszyscy wrócili w całości,część rozjechała się do domu wieczorem inni zostali na noc u Darka w Bieszczadach.Nikt nic nie urwał,Masterowi pękł przedni zderzak,mi lampa tylna,Jezus zerwał i zgubił łańcuch.Tam gdzie byliśmy to była prawdziwa zima,miejscami z metr śniegu i to mokrego pierwszego dnia,ogólnie ciężko było cokolwiek zaplanowanego przejechać nawet z łańcuchami na wszystkich kołach.Ale ogólnie świetna zabawa w super towarzystwie.Dzięki Paweł Plum!
Re: Ukraina ZIMA
Pare fotek
Wysłane z mojego PLK-L01 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego PLK-L01 przy użyciu Tapatalka
- szulbor
- Posty: 392
- Rejestracja: 25 sty 2014, 20:29
- Auto: Toyota 4runner 3rd 5VZ-FE 3.4ccm Supercharged
- Kontakt:
Re: Ukraina ZIMA
Tylko pozazdrościć!
Nurtuje mnie tylko jedno pytanie, który pojechał konno?
Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
Nurtuje mnie tylko jedno pytanie, który pojechał konno?
Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
- sebastian44
- Posty: 2143
- Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
- Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
- Kontakt:
Re: Ukraina ZIMA
Te koniki zawstydziły pewnie niejedna terenówke
Re: Ukraina ZIMA
Ależ ta Uzj by Rokfor to piękne auto...
Pokażcie jakieś fotki z biwakowania w śniegu.
Pokażcie jakieś fotki z biwakowania w śniegu.
Re: Ukraina ZIMA
Opis:
Dzięki za wspólny wypad. Było nas sporo aut i trochę miałem obawy, że damy rade.
Pare przemyśleń:
- Takiej zimy to ja w PL już dawno nie widziałem. Nawet miejscowi mówią, że dużo tego śniegu. Każdy dzień był trochę inny. Pierwszy to mokry śnieg zaraz za granica PL. Drugi to kontynuacja ale po przymrozku w nocy zrobiła się mała skorupa na wierzchu. Sobota to walka z żywiołem gdzie śnieg był sypki i suchy, nie zbity wiec się mielił pod kołami.
- Łańcuchy, zrobiliśmy dobrą robotę z tymi co mamy i zamkami. Szacowany czas zakładania 4 szt to ok 20-30 min. Jak nabierzemy wprawy to w 15 min da się ogarnąć.
Łatwiej miały lekkie auta z kategorii LC70. LC80 nadrabiało mocą bo zaczęło z 2 łańcuchami aby jeden zostawić na UA na zawsze. Jazda jest typowo techniczna i moc auta przydaje się tylko w momencie wytyczania śladów przez pierwsze auto. Kolejne jada już bez problemów po ubitym śniegu.
- Pogoda: super, każdy dzień mieliśmy słońce a sobota to już opalać się było można.
- technika jazdy jest inna niż na kołach ale łatwo to opanować. Trakcja jest niemal cały czas i nawet na trawersach jakoś się udawało. Według mnie łatwiej jest wjeżdżać na górę niż zjeżdżać. Przy zjazdach, śnieg wbija się pod auto i koła szybko tracą przyczepność. Trzeba wówczas kopać lub wyciągać się do tyłu (pod górę).
- spanie, ci co mieli je w autach to byli w 5 min gotowi do spania, my z namiotem walczyliśmy z 1h ale za to 5 osób wyspało się w 10-12 stopniach.
- Webasto, moje spaliło ok 2,5litra i zabrało ok 0.8V przy pracy ok 10h na 1/3 swojej mocy.
- zimowa wyprawa wchodzi na stałe do listy wyjazdów.
- granica: szczegółowe sprawdzanie dokumentów i nr VIN. Wcześniej tego nie było więc jest jakaś akacja nowa. Przejście płynne w obie strony, w sumie po 30 min.
- Nie zabrakło atrakcji, ponieważ w okolicach mieściny Użok, nie dało się zjechać z głównej drogi więc planowany wjazd na górkę z widokiem na Pikuj został zawieszony. Noc spędziliśmy w agroturystyce z górnej półki. Darek wynegocjował dobrą cenę to i na czan starczyło kasy.
Lokalsi: mieliśmy dwa święta, pierwsze to świętej wody, a w sobote Św Ivana. Miejscowe babcie chciały nas częstować święconą woda bo jak urat wracały z procesji.
Potem mieliśmy kilka spotkań z saniami konnymi, gdzie jedno zakończyło się wspólnym zdjęciem i małą biesiadą na górce z ładnym widokiem.
Zdjęcia pewnie powoli będą spływać wiec prośba o cierpliwość.
rózne metody wytyczania szlaku:
https://drive.google.com/file/d/1U9PE3W ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1upNVhr ... sp=sharing
Dzięki za wspólny wypad. Było nas sporo aut i trochę miałem obawy, że damy rade.
Pare przemyśleń:
- Takiej zimy to ja w PL już dawno nie widziałem. Nawet miejscowi mówią, że dużo tego śniegu. Każdy dzień był trochę inny. Pierwszy to mokry śnieg zaraz za granica PL. Drugi to kontynuacja ale po przymrozku w nocy zrobiła się mała skorupa na wierzchu. Sobota to walka z żywiołem gdzie śnieg był sypki i suchy, nie zbity wiec się mielił pod kołami.
- Łańcuchy, zrobiliśmy dobrą robotę z tymi co mamy i zamkami. Szacowany czas zakładania 4 szt to ok 20-30 min. Jak nabierzemy wprawy to w 15 min da się ogarnąć.
Łatwiej miały lekkie auta z kategorii LC70. LC80 nadrabiało mocą bo zaczęło z 2 łańcuchami aby jeden zostawić na UA na zawsze. Jazda jest typowo techniczna i moc auta przydaje się tylko w momencie wytyczania śladów przez pierwsze auto. Kolejne jada już bez problemów po ubitym śniegu.
- Pogoda: super, każdy dzień mieliśmy słońce a sobota to już opalać się było można.
- technika jazdy jest inna niż na kołach ale łatwo to opanować. Trakcja jest niemal cały czas i nawet na trawersach jakoś się udawało. Według mnie łatwiej jest wjeżdżać na górę niż zjeżdżać. Przy zjazdach, śnieg wbija się pod auto i koła szybko tracą przyczepność. Trzeba wówczas kopać lub wyciągać się do tyłu (pod górę).
- spanie, ci co mieli je w autach to byli w 5 min gotowi do spania, my z namiotem walczyliśmy z 1h ale za to 5 osób wyspało się w 10-12 stopniach.
- Webasto, moje spaliło ok 2,5litra i zabrało ok 0.8V przy pracy ok 10h na 1/3 swojej mocy.
- zimowa wyprawa wchodzi na stałe do listy wyjazdów.
- granica: szczegółowe sprawdzanie dokumentów i nr VIN. Wcześniej tego nie było więc jest jakaś akacja nowa. Przejście płynne w obie strony, w sumie po 30 min.
- Nie zabrakło atrakcji, ponieważ w okolicach mieściny Użok, nie dało się zjechać z głównej drogi więc planowany wjazd na górkę z widokiem na Pikuj został zawieszony. Noc spędziliśmy w agroturystyce z górnej półki. Darek wynegocjował dobrą cenę to i na czan starczyło kasy.
Lokalsi: mieliśmy dwa święta, pierwsze to świętej wody, a w sobote Św Ivana. Miejscowe babcie chciały nas częstować święconą woda bo jak urat wracały z procesji.
Potem mieliśmy kilka spotkań z saniami konnymi, gdzie jedno zakończyło się wspólnym zdjęciem i małą biesiadą na górce z ładnym widokiem.
Zdjęcia pewnie powoli będą spływać wiec prośba o cierpliwość.
rózne metody wytyczania szlaku:
https://drive.google.com/file/d/1U9PE3W ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1upNVhr ... sp=sharing
Re: Ukraina ZIMA
Co do spania w moim przypadku mimo, że miałem Webasto nie włączałem na noc. Sprawę załatwił ciepły śpiwór (dzięki Maciek za radę). Nie musi to być super drogi śpiwór puchowy, w samochodzie waga i rozmiar śpiwora nie jest taka istotna. Ten co mam ma parametry -18C komfort i -41C extreme. Polecam.
Re: Ukraina ZIMA
Wszyscy wyrażają zgodę na publikację swojego wizerunku?
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
-
- Posty: 537
- Rejestracja: 09 paź 2017, 10:38
- Auto: był Hillux 2007, był LJ 70 1989, aktualnie LJ 70 z 1986
- Kontakt:
Re: Ukraina ZIMA
ja sie zgadzam
Jak poszedł egzamin?
Jak poszedł egzamin?
Re: Ukraina ZIMA
Jeśli chodzi o granice to mieliśmy pecha bo była tzw akcja vin każdego sprawdzali nawet tych co już byli kiedyś sprawdzani
-
- Posty: 537
- Rejestracja: 09 paź 2017, 10:38
- Auto: był Hillux 2007, był LJ 70 1989, aktualnie LJ 70 z 1986
- Kontakt:
Re: Ukraina ZIMA
pecha to bysmy mieli jakby jakis VIN sie nie zgadzał
Re: Ukraina ZIMA
Kokos nie komplikuj.
Na zdjęciach są auta, Ludzie odwróceni plecami wiec nie do rozpoznania, może z jednym wyjątkiem.
Na zdjęciach są auta, Ludzie odwróceni plecami wiec nie do rozpoznania, może z jednym wyjątkiem.
Re: Ukraina ZIMA
Koledzy mam łopatę na dachu kto zostawił