Dachowanie a silnik
Moderator: luk4s7
Dachowanie a silnik
Pytanie brzmi ;czy można odpalić silnik po dachowaniu i co się ewentualnie może się stać? Dodam że to zrobiłem i przejechałem duuuży kawałek ale silnik coś się trzęsie bardziej niż zwykle.
Re: Dachowanie a silnik
Obawiam się, że z uwagi na to, że po dachowaniu cylindry mogły wypełnić się olejem, możesz teraz mieć krzywe korbowody i stąd wibracje.
Re: Dachowanie a silnik
No to mnie pocieszyłeś . A jakas inna bardziej optymistyczna wersja?
Re: Dachowanie a silnik
To muszą się wypowiedzieć fachowcy.
Re: Dachowanie a silnik
a ja obstawiam ze przy dachowaniu naderwala badz urwala Ci sie ktoras poduszka dlatego czuc wieksze wibracje...
Re: Dachowanie a silnik
O i to się nazywa pozytywne myślenie i optymizm .Dzięki Krzysiek będę spał spokojniej.
Re: Dachowanie a silnik
jakbys pogial korbowody to raczej w ogole nie daloby sie jechac
A sprawdziles chociaz poziom oleju, plynow (wspomagania, chlodnicy) ?
czy pracowal silnik jak byles do gory kolami ?
A sprawdziles chociaz poziom oleju, plynow (wspomagania, chlodnicy) ?
czy pracowal silnik jak byles do gory kolami ?
Re: Dachowanie a silnik
dupnięcie było niestety solidne, też stawiam, że naderwała się poducha
jeżeli nie widziałeś poza tym nieprawidłowości w pracy silnika na trasie (kopcenie, brak mocy, mocne stukanie w silniku) to wszystko jest OK
jakby coś było nie tak, to nie dojechałbyś do Radomia
koledzy, onasz potrzebuje budy do J7, może komuś zalega pod płotem?
@MaxLux
to było na naszej imprezie
auto położyło się na bok, od razu został zgaszony silnik
stawianie na koła w ciągu 5 minut, następnie demontaż dolotu, odczekanie, dolanie oleju, odpał
jeżeli nie widziałeś poza tym nieprawidłowości w pracy silnika na trasie (kopcenie, brak mocy, mocne stukanie w silniku) to wszystko jest OK
jakby coś było nie tak, to nie dojechałbyś do Radomia
koledzy, onasz potrzebuje budy do J7, może komuś zalega pod płotem?
@MaxLux
to było na naszej imprezie
auto położyło się na bok, od razu został zgaszony silnik
stawianie na koła w ciągu 5 minut, następnie demontaż dolotu, odczekanie, dolanie oleju, odpał
Re: Dachowanie a silnik
Wszystko było OK a dojechałem dalej niż do Radomia bo za Częstochowe prawie 300km .
Re: Dachowanie a silnik
Damian pisze:dupnięcie było niestety solidne, też stawiam, że naderwała się poducha
jeżeli nie widziałeś poza tym nieprawidłowości w pracy silnika na trasie (kopcenie, brak mocy, mocne stukanie w silniku) to wszystko jest OK
jakby coś było nie tak, to nie dojechałbyś do Radomia
koledzy, onasz potrzebuje budy do J7, może komuś zalega pod płotem?
@MaxLux
to było na naszej imprezie
auto położyło się na bok, od razu został zgaszony silnik
stawianie na koła w ciągu 5 minut, następnie demontaż dolotu, odczekanie, dolanie oleju, odpał
jak to kurna jest że jak ty jesteś w pobliżu dzieją się takie rzczy ??
nigdzie więcej z tobą nie jadę !!!!!!
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8455
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: Dachowanie a silnik
Taka anegdota.
Niby dachowanie nie ma wiele wspólnego z pracą silnika, tak na zdrowy rozum, ale ...
Z uwagi na mój obecny zawód mam okazję przyglądnąć się różnym przypadkom. I jakoś tak się dziwnie złożyło, że trafiły do firmy trzy hile po rolce (po innych dzwonach też, ale te po rolce to były szczególne przypadki). I w tych trzech przypadkach były to młodziutkie auta, na silnikach D4D. Żadnych śladów uderzenia w silnik, zwykła rolka przez dach. I przy próbie odpalnia, we wszystkich trzech przypadkach silniki chodziły jak sieczkarnie, plus spore dymienie (niedopał paliwa).
Dodam, że dziwnym jest to, że wystąpiło to tylko w silnikach D4D, hile z 2L-T po zrolowaniu też były i nic się z silnikami nie działo.
Niby dachowanie nie ma wiele wspólnego z pracą silnika, tak na zdrowy rozum, ale ...
Z uwagi na mój obecny zawód mam okazję przyglądnąć się różnym przypadkom. I jakoś tak się dziwnie złożyło, że trafiły do firmy trzy hile po rolce (po innych dzwonach też, ale te po rolce to były szczególne przypadki). I w tych trzech przypadkach były to młodziutkie auta, na silnikach D4D. Żadnych śladów uderzenia w silnik, zwykła rolka przez dach. I przy próbie odpalnia, we wszystkich trzech przypadkach silniki chodziły jak sieczkarnie, plus spore dymienie (niedopał paliwa).
Dodam, że dziwnym jest to, że wystąpiło to tylko w silnikach D4D, hile z 2L-T po zrolowaniu też były i nic się z silnikami nie działo.
Re: Dachowanie a silnik
anegdota dedykowana wszystkim "idzie nowe piekne und moltos eurokompromis"
stare brzydkie a jedzie...
stare brzydkie a jedzie...
Re: Dachowanie a silnik
Bez przedniej szyby???onasz pisze:Wszystko było OK a dojechałem dalej niż do Radomia bo za Częstochowe prawie 300km .
-
- Posty: 123
- Rejestracja: 03 kwie 2008, 21:15
- Auto: lj70
- Kontakt:
Re: Dachowanie a silnik
FIX pisze:Bez przedniej szyby???onasz pisze:Wszystko było OK a dojechałem dalej niż do Radomia bo za Częstochowe prawie 300km .
jak pozamykasz wszystkie okna to nie jest tak źle
Re: Dachowanie a silnik
I nie wolno rozmawiać bo much z zębów potem nie można usunąć.