To są w zasadzie kompletnie inne konstrukcje. Łączy je wygląd zewnętrzny (a i to nie do końca) - i to tyle
Generalnie w komorę silnika wersji LD nie wlezie silnik sześciocylindrowy - żeby go upchnąć przód wersji HD jest dłuższy o około 15 cm. Jest w związku z tym inaczej skonstruowany przód ramy - i wszystkie blachy: nadkola, błotniki wewnętrzne/zewnętrzne, pas przedni, maska.
Do tego jest "odwrócona" przekładnia kiery (wąs do tyłu, a nie w przód, i inna odległość od grodzi), żeby przedni drążek minął się z miską silnika.
Do tego inna skrzynia (i znowu inne mocowania w ramie) - lub nieosiągalny w praktyce (w zdroworozsądkowych pieniądzach) dzwon do skrzynek typu R.
Generalnie kupa przeróbek - da się, ale jest to działanie zupełnie niezasadne ekonomicznie - łatwiej sprzedać co masz, kupić seryjne HZJ, i odszczurzyć. I tak wyjdzie to rozsądniej - niż tego typu swap (o ile mówimy o unikaniu druciarstwa).
W jednym Kylon nie ma racji - bez problemu są aftermarketowe sprężyny o odpowiedniej nośności - acz bez "dedykacji" katalogowej
Niemniej - w porównaniu z ori sprężynami J7 LD bez problemu da się zanabyć sprężyny o sztywności 200% względem oryginału. Wiem, bo sobie to kiedyś przeliczyłem (pomiar z natury na kilku modelach sprężyn aftermarketowych) - bo mi brakowało danych do doboru, a określenia "medium" czy "heavy" na mnie nie działają
Różnica (względem katalogowych danych) jest taka - że po zastosowaniu tak ciężkiego silnika nie będzie żadnego liftu (mimo że katalogowo takie sprężyny będą opisane jako liftowe).
Czasem też idzie ustrzelić ori sprężyny ze współczesnego HZJ79 - od czasu do czasu się pojawiają na allegro czy ebay, jako pozostałość po swapie na zawias liftowy. Bardzo fajne, z ładną progresją i dużą nośnością - ale nie do każdego zastosowania mają sens. Też nie będzie na nich żadnego liftu (przy tym silniku), a i będą wymagały modyfikacji gniazd (bo pasują pod system J8, a nie starego J7 LD, są po prostu szersze) - ale na nich przynajmniej wykrzyż się jakiś normalny zachowuje, a i zawias pracuje normalnie, a nie jak w taczce. Nawet jeżeli amortyzatory nie są górnopółkowe. Może nie najprostsza - ale ciekawa opcja, dla niestandardowych zastosowań.