Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

Z tego co pamiętam 2A to suma wszystkich żarówek na desce.

Standardem jest zarowka T10 3W (W3W) jako podswietlenie deski, choc oczywiscie rozne auto moga miec roznie. Zwykle jest ich minimum 4, ale moze byc i 6 sztuk. czyli jakies 12-18W, to daje 1-1.5A

Z żarówkami jest pewna upierdliwość, szczególnie tymi od podświetlenia - dosyć szybko się palą. A dostęp do ich wymiany jest zwykle dosyć utrudniony - temu jestem zwolennikiem diod, szczególnie w układzie podświetlenia (w tym przełączników). Poprawnie dobrane i solidnie zrobione - są w zasadzie nieśmiertelne. Często tez temperatura jaką wydzielają zwykłe żarówki niszczy i oprawki, i gniazda które podświetlają.

Jest trochę zabawy, żeby wszystko ładnie na diodach zrobić, i jest to w zasadzie zabawa "dla sportu" - ale jak kto lubi dłubać i ma czas - to czemu nie.

Przesadzasz w kazdym aucie większość żarówek jakie mam ma ponad 30 lat i działają

Po 30 latach to akurat jak kupuje auto to zwykle sa spalone. Ale jak je wymienie po zakupie to zwykle zapominam o temacie na lata. W Trooperze zmienilem 5 lat temu, w Toyocie 2 lata temu. I swieci
Jak juz o żarówkach i przyciskach.
Tu zdjecie gotowych guzików: Plusem tego starego typu klawiszy z wklejanym piktorgramem jest to, ze mozna wyprodukowac sobie klawisze w zasadzie do wszystkiego. Wyciagarki, lamp dachowych etc. Wystarczy zmienic piktorgam.Gotowych wzorów do uzycia jest milion: A zawsze mozna narysowac wlasny, ogranicza nas tylko wyobraznia. I wyglada to o wiele lepiej niz wielki niebieskie Carlingi albo chinskie guziki od lampki nocnej ktore fani offroad czesto nalogowo montuja w swoich autach.
A tu pinout: W 4R 2gen wystepuja 2 rodzaje klawiszy - od p-mgielnych sa fabrycznie bez lampki, a od ogrzewania szyby z lampka.Maja takie same wtyczki, ale inne piny. Ja chcialem to ujednolicic i wszedzie zalozyc takie same klawisze z lampka syngalizujaca załaczenie. Trzeba przelozyc jeden pin w kostce i wszystko dziala

DIY konsola dachowa.
Ma CB, oświetlenie kabinowe, schowek na okulary, półkę do ładowania telefonu.

Akurat nie dzis, bo tydzien temu, ale dzis zrobilem zdjecia

Przemalowalem felgi na czarno, przed sprzedaza Isuzu przelozylem opony (BFG AT KO2 285/75/16 czyli 33") do Toyoty i zalozylem nowe nakretki z przedluzanym gwintem wpuszczanym wewnatrz otworu felgi (z prowadzeniem).
Wyglada tak: PS. Tak wiem, mam zardzewiale zderzaki

A nie przyciera na wykrzyżach i przy ostrzejszych slrętach?

Przod niestety przyciera przy skrecie, ale jest to proste do skorygowania, bo miejsce gdzie opona dotyka nadkola ma potencjal do calkowicie niewidocznego podciecia i to trzeba na dniach zrobic. No i niezalenie od tego, az sie prosi o chociaz 1" liftu.

Naprawiłem w końcu problem z odcinaniem turbo w RAV4 II 3D syna. Pomogło czyszczenie filterka powietrza na zaworze podciśnieniowym sterowania siłownikiem kierownicy turbiny, ale trzeba go było rozebrać do rosołu. Przebieg 230 000 km zrobił swoje i filterek był czarny od sadzy,a do tego w obudowie sporo piasku. Teraz ciągnie aż miło i nie przeładowuje turbo, nawet pod duże górki.

A czy to co zrobilem dzis w garazu sie lapie pod ten temat? Toyota stala obok
Poukladalem narzedzia w szufladach. 5 zrobionych, zostaly 3 kolejne.

a ja muszę jakąś szafkę przeznaczyć na rupiecie bo ciągle coś nowego kupuję. Ale do Twojej różnorodności to mi jeszcze dużo brakuje. Ostatnio kupiłem palnik do zapieczonych śrub, zestaw kluczy oczkowych i klucz dynamometryczny 1/2 cala.
Nawet nie chcę myśleć jaka szczęśliwa była Twoja Toyka jak widziała jak się krzątasz przy porządkowaniu

W RAV4 II okazało się, że relingi dachowe nie są w całości wykonane z metalu.
Skubańcy tak polakierowali nakładki metalicznym lakierem , że wyglądają na aluminiowe lub nawet tytanowe, a są zrobione z cieniutkiego poliwęglanu PC+SAS .
Przy zwykłym ściąganiu śniegu z dachu i zahaczeniu szczotką, namarznięte plastiki strzeliły i nakładka odpadła w kawałkach.
Musiałem na ten moment pospawać z dodatkiem plastiku PC, na szczęście wszystkie kawałki udało się pozbierać, wygląda słabo i chyba skończy się zamówieniem kolejnej nakładki, a do tanich nie należą.
Także uważajcie na relingi i ich osłony.

Dzisiaj puzzle to wymiana tarcz, klocków i szpilek na przedniej osi. Trochę robota psu w plecy bo zobaczyłem tarcze kotwiczne w całej okazałości.

Dywanik mi się przetarł przy pedale gazu/hamulca i muszę go podłatać, prosta spokojna robótka w domowym zaciszu. Szkoda, że pogoda nie pozwala na zajęcie się autkiem na zewnątrz, ale jeszcze kilka dni i będzie można pod nim posiedzieć. Czeka mnie czyszczenie układu hamulca ręcznego.